5 lipca. W „Kurierze Porannym” z 1937 r. znalazłam odkrywcze stwierdzenie: „Lipiec w przysłowiach ludowych jest bardzo skąpo reprezentowany, jako że to miesiąc pod względem pracy jednostajny – praca na roli i w gospodarstwie pod znakiem żniw. Jeżeli chodzi o pogodę, to miesiąc bodajże najmniej kapryśny ze wszystkich”. No, nie wiem… trochę się od tego czasu zmieniło, zwłaszcza w sprawie kaprysów lipcowej aury. Wiatry jakieś silniejsze, deszcze bardziej nawalne, a i grad osiąga większe niż kiedyś rozmiary. Najlepiej, żeby miesiąc był w sam raz, bo „czego lipiec i sierpień nie doważy, tego wrzesień nie usmaży” oraz „czego lipiec nie dopiecze, tego sierpień nie dosiecze”.
Jednostajność pracy wcale nie oznacza jej braku i może właśnie dlatego lipcowych przysłów jest niewiele. Dzisiejszy dzień również nie ma własnego porzekadła. Mało tego, nawet w kalendarzu nietypowych świąt potraktowany jest nieco po macoszemu, bowiem przypisano mu tylko Dzień Bikini (na pamiątkę paryskiego debiutu tego odważnego kostiumu).
Był rok 1946, żadna „przyzwoita” modelka nie chciała założyć czegoś tak bezwstydnego, wobec czego projektant, Louis Réard, poprosił o to striptizerkę Micheline Bernardini. Kostium niemal od razu stał się hitem, a Michelin została dosłownie zasypana listami od fanów, głównie płci męskiej. Z roku na rok odważne dziewczyny paradowały w bikini coraz liczniej, kolejne kraje znosiły zakaz noszenia, wydany wcześniej w obawie o obrazę moralności, ale prawdziwy przełom przyniosło dopiero lato 1957. To wtedy Bardotka pojawiła się w nim na plażach w Cannes. W jej ślady szybko poszły kolejne legendy kina – Rita Hayworth oraz Ava Gardner i nic już nie mogło zatrzymać ekspansji kostiumu, o którym Réard, jego pomysłodawca, mawiał „Prawdziwe bikini można przeciągnąć przez obrączkę ślubną”.
Ja tymczasem porzucam temat kostiumów kąpielowych na rzecz nagietków, ponieważ wczoraj, na jednej z moich dróg wyrosła nagietkowa plantacja. Nigdy dotąd takiej nie widziałam.
Do tego ślicznego, przypominającego małe słoneczka kwiatka mam sentyment. W moich szczenięcych latach mawiano „Chcesz być piękna i młoda? Pij nagietek”. Piłam i to niemało herbatek ze skrzętnie obrywanych płatków (są jadalne), ale efektów jakoś nie widzę. Pewnie dlatego, że dawno już ten zwyczaj zarzuciłam. Uprawa nagietków na balkonie nie bardzo mi wychodziła (uwielbiały je mszyce), proza życia codziennego namówiła mnie w końcu „Rzuć to. Wieczna młodość i tak nie istnieje, a zmarszczki najlepiej polubić, bo się od nich nie ucieknie”.
Nagietek to roślina nie tylko „na urodę” (kosmetyka korzysta z jego dobrodziejstw do dziś), ale i „na zdrowie”. Pierwsze wzmianki o zastosowaniu w leczeniu pochodzą z XII w., kiedy Hildegarda z Bingen używała go na wszelkie zatrucia pokarmowe, mawiając „kto by zjadł truciznę albo gdy kogoś chciano otruć, niech zaparzy nagietka w wodzie, wyciśnie go i ciepły położy na żołądek. Nagietek truciznę rozrzedzi i wypędzi z wnętrzności. Potem niech chory zagotuje wino i wrzuci doń trochę nagietka, a to znowu zagotuje i wypije. W ten sposób z jego ciała wyjdzie wszystko, co było trucizną albo przez nos, albo w ślinie wykasłanej i wyplutej.”
Natomiast Syreniusz (Szymon Syreński, szesnastowieczny lekarz i profesor Akademii Krakowskiej zajmujący się m.in. leczniczymi właściwościami roślin), zalecał nagietki przy problemach z oddychaniem i nadmiernym wydzielaniu żółci oraz dla wyostrzenia wzroku i uregulowania miesiączki. Dziś wiemy, że lista jego dobroczynnych właściwości jest dłuższa – nagietek działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo i przeciwgrzybicznie, przyspiesza gojenie się ran oraz wzmacnia układ odpornościowy. Jest stosowany przy żylakach odbytu, stanach zapalnych spojówek, jako irygacje przeciw rzęsistkom oraz – w porozumieniu z onkologiem – we wczesnych stanach nowotworowych.
Jego liście jadano kiedyś jako jarzynkę, płatki kwiatowe zaparzano jako herbatę i dodawano do sałatek. W wierzeniach ludowych słoneczny kwiatek miał też zdolności magiczne:
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |