Niespełna 60 kilometrów od Gorzowa, niespełna godzina jazdy, a gwarancja zabawy na cały dzień. To Majaland Kownaty, położony niedaleko Torzymia Park Rozrywki.
Otwarty w 2018 r. lubuski Majaland to nowe miejsce na mapie polskich atrakcji dla dzieci. Szybko zjednuje sobie sympatyków, a wakacje to wyjątkowo sprzyjający czas, by to miejsce poznać.
Park Rozrywki Majaland zajmuje powierzchnię 5 ha i jest podzielony na dwie części: zadaszoną (w tej formie jest największy w Polsce) i na wolnym powietrzu. Posiada duży parking, za który należy opłacić w kasie 10 zł i zeskanować bilet przy wyjeździe.
Wewnątrz – poza oczywistymi atrakcjami, o których za chwilę - znajdziecie toalety, szatnię (wynajęcie szafki na dzień to 10 zł przy zwrotnej kaucji 50 zł – to trzeba załatwić w sklepiku) oraz pięć punktów gastronomicznych – co ważne, w głównej restauracji skorzystacie z kuchenek mikrofalowych, co stanowi duże ułatwienie dla rodziców i nie skazuje nikogo na konieczność zakupu jedzenia na miejscu. Nie każdy przecież jada frytki, hot dogi czy burgery.
Jeśli wybierzecie się do Majalandu, wejdziecie w świat związany z Pszczółką Mają i innymi postaciami z bajek. Po przekroczeniu bramek z pewnością zauważycie największą w tej części łańcuchową Karuzelę Motyli, a pod nią Plac Zabaw Mai, czyli miejsce dla najmłodszych. Z tyłu, nieco schowana pod ścianą zjeżdżalnia to szaleństwo w matach, które trzeba samemu wtargać do góry, odpowiednio się usadowić i zjechać, by zaliczyć Super Ślizg. To radość dla młodszych i starszych. Wielokrotnie kusi też niezwykły karuzelowy rower, który nazwano Szkołą Latania. Tu można rywalizować z innymi, bo im szybciej kręcisz, tym wyżej się wzniesiesz.
Jeśli ktoś ma w sobie więcej odwagi, to zalicza Wielki Drakkar, czyli przygodę łodzią na wzburzonym oceanie i na dodatek mrożące krew w żyłach przejażdżki Rollercoasterem Wikingów. Przeprawa przez jaskinię może być wstępem do emocji na wieży wolnego spadku, czyli Totemie Wikingów. Jeśli komuś mało atrakcji o charakterze sportowym, wystarczy wejść do Lasu Zabaw i tam puścić wodze fantazji, pokonując liczne przeszkody. Tu czas zabawy dzieci jest czasem odpoczynku rodziców.
Znacznie spokojniejsze są Łodzie Wikingów, w których można podróżować całymi rodzinami. Najmłodsi mają do dyspozycji łódeczki, którymi – pod okiem obsługującego opiekuna – mogą uczyć się odbijania od skał. Zaraz potem można wpaść w inny basen, tym razem pełen kolorowych piłeczek albo pojeździć na żabiej karuzeli, która kręci się i skacze jednocześnie.
Pamiętajmy, że w Majalandzie obowiązuje ściśle przestrzegany przez obsługę regulamin. Podstawą udziału w zabawie jest odpowiedni wzrost. Jeśli więc Wasze dziecko zechce przeżyć np. Wielki Drakkar, będzie zmierzone, a jeśli okaże się za niskie, musi mu towarzyszyć opiekun powyżej 15 r.ż. Jeżeli jednak dorosły nie może uczestniczyć w wybranej atrakcji, dziecko też z niej nie skorzysta. Warto o tym pamiętać i wyjaśnić pociechom, by później nie zdarzały się rozczarowania i niepotrzebny płacz.
Kiedy już Wasze dzieci nasycą się zabawą pod zadaszeniem – są tam też zabawki, które chłopcy kochają najbardziej, czyli samochodziki – można przenieść się na świeże powietrze.
Tam dzieci pobawią się na Placu Zabaw Gucia i z pewnością chętnie przejadą na przyjacielu Mai koniku Filipie (tu też obowiązuje kategoria wzrostu, podobnie jak w przypadku Karuzeli Kwiatów). Wyzwaniem dla wielu jest wspinaczkowy krater. Jeśli komuś uda się dotrzeć na jego szczyt, czeka go zjazd ślizgawką.
Drugą stronę tej części przeznaczono dla nieco młodszych dzieci. Hitem jest tu Miasteczko Samochodowe z sygnalizacją świetlną i stacją benzynową. Do kolorowych aut zawsze stoi kolejka. Obok czeka inna atrakcja. Na specjalnej karuzeli można sprawdzić się w roli strażaków. Zapięci w strażackim koszu malcy chętnie „gaszą” pożar domu, który symbolizują zapalające się żarówki. Jednak niewielu z nich czeka na sygnał, bo przecież frajdą jest samo lanie wody z sikawki.
Majalad zadbał też o kontakt z żywymi zwierzętami. W mini zoo są kozy. Za 2 zł można kupić dla nich garść ziarna.
I na zakończenie coś specjalnego. Tył części zewnętrznej parku rozrywki wyznacza otwarty niedawno Wilkołak. Korzystają z niego ludzie o naprawdę silnych nerwach.
Majaland Kownaty rozpoczął działalność niespełna rok temu, ale już dziś widać, że to pomysł trafiony. Ci, którzy mają blisko, mogą wykupić bilet roczny, bo jest niewiele droższy od jednorazowego. Warto też przed wyjazdem kupić bilet przez internet, by uniknąć stania w kolejce do kasy.
Szczegóły dotyczące cen czy obowiązujących promocji i zniżek znajdziecie tu:
https://www.majalandkownaty.pl/pl
Jeśli więc nie byliście jeszcze w Parku Rozrywki Majaland Kownaty, jeśli nie macie pomysłu na wolny dzień ze swoimi pociechami, sprawdźcie, jak będziecie czuli się w towarzystwie Mai i jej przyjaciół. Pamiętajcie, że o określonych godzinach ich postaci pojawiają się na scenie teatru i nie tylko śpiewają, ale też pozują z dziećmi do zdjęć. Możecie zrobić je sami lub kupić przy wyjściu. A na zakończenie weźcie udział w Konfetti Party.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>