Cofnijmy się jeszcze na odwiedzone przez nas w przelocie Żuławy Wiślane. Przemierzając o tej porze roku żuławskie drogi, zwłaszcza te boczne, ma się chwilami wrażenie jazdy pomiędzy polami ryżowymi. Ten rok obfituje w wodę, przynajmniej na razie. Rzeki są nią wypełnione po wręby, a w wielu miejscach nie tylko solidnie im się ulewa, ale i wody podskórne nie pozostają w tyle. Widać to nawet z naszych okien w wieży mieszkalnej, skierowanych na majaczący w oddali obszar zalewowy Warty, który coraz bardziej przypomina morze z malejącą każdego dnia liczbą wysepek na powierzchni.
Jadąc na Mierzeję Wiślaną widzieliśmy miejsca, w których nadmiar wody przelewał się przez położone pomiędzy polami drogi, widzieliśmy strażaków pakujących na wóz worki z piaskiem, widzieliśmy też, jak w jednej z wiosek przy wiślanych wałach wypompowywali wodę z ulicy. Jazda do Marzęcina, gdzie znajduje się nowy, oficjalnie potwierdzony najniższy punkt Polski (2,2 metra poniżej poziomu morza) nie miała sensu, bo – po pierwsze – z pewnością przykrywa go woda, a – po drugie – na razie nie jest w żaden sposób oznaczony i znalezienie go na środku jakiegoś pola graniczyłoby z cudem.
Zdetronizowany w 2022 r. prawie najniższy punkt naszego kraju w Raczkach Elbląskich (1,8 metra pod poziomem morza) stosowne oznakowanie posiada, ale z pewnością i ono znajduje się aktualnie pod wodą. Poza tym Raczki Elbląskie położone są blisko Elbląga, a nasza droga wiodła na Mierzeję Wiślaną, więc depresję w Raczkach postanowiliśmy odwiedzić przy okazji jakiejś przyszłej wyprawy do portu w Elblągu. Marzęcino leży natomiast w powiecie nowodworskim (Nowy Dwór Gdański) nad Kanałem Panieńskim.
Jadąc do Nowej Karczmy podziwialiśmy po drodze charakterystyczne dla tych terenów domy podcieniowe. Zatrzymaliśmy się przy ślicznym szachulcowym kościele w Stegnie. Żal, że był zamknięty, bo jego sufit pokrywa największy obraz w Polsce i jeden z największych w Europie. Przybite do stropu płótno o wymiarach 35 na 18 metrów pokryte jest historiami biblijnymi namalowanymi w drugiej połowie XVII w. Od 1872 r. we wnętrzu świątyni wisi też największy w naszym kraju model statku, dar jego załogi w podzięce za cudem uratowane życie.
Przez Kąty Rybackie przemknęliśmy, bo i trudno się było gdzieś zatrzymać (na sporym odcinku jest tam remontowana droga, zniszczona zapewne przez ciężki sprzęt używany przy budowie przekopu przez mierzeję). W Krynicy Morskiej zajrzeliśmy do obu portów, tego nad morzem, wymarłego zimą i tego nad zalewem, gdzie obserwowaliśmy zwijających sieci rybaków.
W ramach kontynuacji opowieści pisanych nazwami mijanych miejscowości, spotkaliśmy na trasie Stare Polaszki, wciąż szukające drogi do Babich Dołów. Nieco im się pobłądziło. Były w Jamach i Cierpiętach. Nowe Minięta uzmysłowiły im, że minęły się raczej z właściwą trasą, a Pułkownikówka podpowiedziała, że najlepiej trzymać się Tropów Sztumskich. Trochę się żaliły, że są głodne. Zajrzały wprawdzie na Stary Targ, były nawet w Dworku, ale w tamtejszym menu tylko jakąś nędzną Rybinę przewidziano. Kokoszki uciekły do Gdakowa (zresztą było to słychać). W Chlebówce chleba już zabrakło, była za to Róża Wielka do podziwiania.
Oglądały po drodze Czaple i Bogatki, Skowronków nie zobaczyły, bo na nie jeszcze za wcześnie, ale pierwszy prawdziwy bocian już się na niebie pojawił (naprawdę). Najbardziej jednak zdziwiła je Wysoka Mała. Stojąc przy niej długo debatowały, które określenie bardziej do niej pasuje: wysoka, czy może jednak mała. Ostatecznie zdecydowały się udać do Nowej Karczmy i tam, a właściwie w Piaskach się spotkaliśmy. Z tamtejszego portu rybackiego podglądaliśmy wspólnie brzeg Zalewu Wiślanego. Słońce zaszło nieco wcześniej, więc wieża kościoła w Braniewie ledwo już majaczyła na horyzoncie.
Maria Gonta
Foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>