14 czerwca. Zelandia (Sjælland). Nie licząc Grenlandii jest to największa i najważniejsza spośród wysp duńskich, w końcu to tutaj znajduje się stolica kraju. Na ułożonej według wielkości liście wysp europejskich ma numer 12. W światowych rankingach zajmuje pozycję 95. Jej nazwę wywiedziono od słowa sæl oznaczającego fokę. Całkiem sporo było ich kiedyś u północnych wybrzeży zelandzkich i nadal można je tu zobaczyć, choć już nie tak licznie. Przy okazji warto wspomnieć, że położony niedaleko Australii archipelag Nowa Zelandia (New Zealand) nie ma z duńską Zelandią nic wspólnego, bowiem nawiązuje do miana jednej z holenderskich prowincji (Zeeland).
Mimo obiegowej opinii Zelandia wcale nie jest zupełnie płaska i bezleśna. Jej powierzchnia jest lekko pofałdowana, obfituje w mniejsze i większe jeziora, niewysokie pagórki i niezbyt głębokie doliny. Sporo różnej wielkości zatok (te największe nazywane są fjordami) urozmaica linię brzegową. Plaż tutaj jest pod dostatkiem, chociaż w większości nie są zbyt szerokie, a często i kamieniste. Są także klify: od kredowego Stevns Klint na południu (do 42 m wysokości) po urokliwy i mało znany Hvide Klint na północy (Biały Klif, który dawno już przestał być biały, bowiem zarósł roślinnością). To tutaj znajdują się największe (Arresø) i najgłębsze (Furesø) duńskie jeziora oraz jedne z największych obszarów leśnych (Asserbo Plantage i Tisvilde Hegn). Jesienią cieszą oczy rozległe wrzosowiska.
Ponieważ pogodę mamy tu obecnie całkiem przyzwoitą, pewnie spróbujemy poświętować dziś Międzynarodowy Dzień Kąpieli. Woda wprawdzie nie jest rewelacyjnie ciepła (jakieś 15°C), ale pobrodzić zawsze można, zwłaszcza że przybrzeżna część Isefjordu nie należy do głębokich. Na obchody święta wybrano 14 czerwca na pamiątkę słynnej kąpieli, która skutkowała powstaniem podstawowego prawa hydrostatyki (Ciało zanurzone w cieczy traci pozornie na ciężarze tyle, ile waży ciecz wyparta przez to ciało). Całą sytuację celnie opisuje znany humor z zeszytów szkolnych: „Archimedes biegał nago po mieście i heurekał z radości”. Heurekanie i wiekopomne odkrycia zostawiam naukowcom, nago biegać też nie zamierzam, na nadmorską wędrówkę po wodzie jednak się wybiorę, może spotkam małą syrenkę (Havfrue)?
Tekst i foto Maria Gonta
Przebudowa Spichrzowej
Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia przebudowy ulicy Spichrzowej.
Konsorcjum firm TORMEL i WUPRINŻ, przebuduje ostatni, półkilometrowy odcinek ulicy Spichrzowej. Pierwsze prace ruszą ...
<czytaj dalej>UMCS z Jazz Clubem Pod Filarami
80 lat UMCS w Lublinie z Jazz Clubem „Pod Filarami”.
W dniach 14 -17 maja 2024 roku w Akademickim Centrum Kultury ...
<czytaj dalej>Remont schodów
Nowe schody na Piaskach, obok lecznicza zieleń.
Rusza remont schodów przy ul. Bohaterów Westerplatte, zejście do ul. Sczanieckiej. Skarpa przy schodach ...
<czytaj dalej>Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotę 11 maja br. w Ośnie Lubuskim odbędą się uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego.
Przygotowania do tej ...
<czytaj dalej>