28 lutego. Wczorajsza mgÅ‚a pozostaÅ‚a z nami aż do dzisiaj. Późnym popoÅ‚udniem sÅ‚oÅ„ce próbowaÅ‚o siÄ™ przez niÄ… przebić, jednak nie do koÅ„ca mu siÄ™ to udaÅ‚o. <czytaj dalej>
27 lutego nie dysponuje wÅ‚asnym odimiennym przysÅ‚owiem, dlatego powoÅ‚am siÄ™ na jednego z dzisiejszych patronów – Å›w. Leandra z Sewilli, który sÅ‚usznie stwierdziÅ‚: „Zima starym dokucza, a mÅ‚odych naucza.” <czytaj dalej>
26 lutego. W wielu miejscach natykam siÄ™ od przedwczoraj na maksymÄ™ „Å»yj tak, jakbyÅ› jutro miaÅ‚ umrzeć; pracuj tak, jakbyÅ› miaÅ‚ żyć wiecznie”. <czytaj dalej>
25 lutego. Źle spaÅ‚am dzisiejszej nocy, jeżeli w ogóle można mówić o spaniu, bo w miarÄ™ twardo zasnęłam dopiero po 4:00, gdy ostrzeliwany byÅ‚ już Kijów. <czytaj dalej>
24 lutego. „PowiedziaÅ‚ Bartek, że dziÅ› tÅ‚usty czwartek, a Bartkowa uwierzyÅ‚a, dobrych pÄ…czków nasmażyÅ‚a”, ale czy w tÅ‚usty czwartek wypada Å›wiÄ™tować DzieÅ„ Tosta albo DzieÅ„ Tortilli? MyÅ›lÄ™, że tak, zwÅ‚aszcza że taki zbieg okolicznoÅ›ci nie zdarza siÄ™ zbyt czÄ™sto. <czytaj dalej>
23 lutego jest po prostu zwyczajny i jako taki nie dysponuje wÅ‚asnym przysÅ‚owiem, wiÄ™c spoÅ›ród dotychczas niewykorzystanych wybraÅ‚am mu takie: „Kiedy muszki w lutym latajÄ…, to w marcu w rÄ™ce dmuchajÄ…”. O tym, że latajÄ… mogliÅ›my siÄ™ przekonać już dwa tygodnie temu, podczas wizyty w Parku Narodowym UjÅ›cie Warty. <czytaj dalej>
20 lutego. Noc nareszcie spokojna. SzalejÄ…ca Eunice oddaliÅ‚a siÄ™ na wschód, ale podobno zbliża siÄ™ już Antonia. Co za luty mamy w tym roku! <czytaj dalej>
18 lutego. Jak przyjemnie budzić siÄ™ w ciszy, pod piÄ™knie pozamiatanym niebem, okraszonym jaÅ›niejÄ…cÄ… nad widnokrÄ™giem Wenus. I nie rozumiem, co ma na myÅ›li smartfonowa pogodynka, informujÄ…c „oczekiwany deszcz”. Ja go wcale nie oczekujÄ™. <czytaj dalej>
16 lutego. Niniejszym odwoÅ‚ujÄ™ wszelkie wczorajsze inwektywy pod adresem pogody. RaczyÅ‚a wyklarować siÄ™ w bardzo udany sposób. Może czytuje moje zapiski? <czytaj dalej>
15 lutego. Trzy dni pięknej, słonecznej pogody, to jak na warunki lutowe aż nadto. <czytaj dalej>
14 lutego. ZÅ‚otoróżowy poranek, choć bledszy nieco od dwóch ostatnich, i tak zapowiedziaÅ‚ sÅ‚oneczny dzieÅ„. WznoszÄ…ca siÄ™ znad horyzontu czerwona kula również wróżyÅ‚a dobrze, bowiem „Na Å›wiÄ™tego Walentego bywa już mróz do niczego, ale jak Walek siÄ™ rozdeszcze, pewne mrozy wrócÄ… jeszcze.” <czytaj dalej>
13 lutego. Mamy pierwszy tak piękny weekend od nie pamiętam kiedy, więc musiało to być dawno. <czytaj dalej>
12 lutego. Jak wiadomo, mÄ…droÅ›ci ludowe kierujÄ… siÄ™ wÅ‚asnymi reguÅ‚ami i wieloletnimi obserwacjami, ale dziÅ› powiedzenie „Na Å›wiÄ™tego Ludwika koÅ„ na grudzie utyka” kompletnie siÄ™ nie sprawdza. Nie to, co rok temu, kiedy postanowiliÅ›my zrealizować zwariowany pomysÅ‚ Bodka, żeby ot tak sobie wyskoczyć do TrzÄ™sacza. Jeszcze nigdy nie jechaliÅ›my tam przez ponad 4,5 godziny! <czytaj dalej>
11 lutego. Poranek wprawdzie szary, ale na razie bezdeszczowy i z wiaterkiem w granicach normy, za to wczorajsze popołudnie zmoczyło nas solidnie. <czytaj dalej>
9 lutego to dobry dzień na wizytę u stomatologa. <czytaj dalej>
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Åš | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |