czwartek 9 maja 2024     Grzegorz, Katarzyna, Karolina
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Dziecko wojny - nietypowy starzec (2)
eGorzowska - 11518_cx53RW4HRYqkSMT0Q0q.jpg

CiÄ…g dalszy rozmowy a artystÄ… plastykiem Jerzym GÄ…siorkiem.

Część pierwszą przeczytasz tu:
https://www.egorzowska.pl/pokaz,kultura,11517,

ZastanawiaÅ‚eÅ› siÄ™ może, że ten Å›wiat, w którym wzrastasz, nie jest taki, jaki byÅ› chciaÅ‚, że on nie pasuje do ciebie?

- Wtedy w dzieciÅ„stwie? SkÄ…dże. Nie znaÅ‚em innego Å›wiata. WychowywaÅ‚em siÄ™ w takim Å›rodowisku. ByÅ‚em w maÅ‚ym miasteczku w Odolanowie, ale w ogóle nie umiaÅ‚em sobie wyobrazić, że jest jakiÅ› inny. Brat starszy, matka, na pewno przeżywali okres wojny, ale ja nic nie wiedziaÅ‚em. Nie znaÅ‚em innego Å›wiata.

Kiedy po raz pierwszy uświadomiłeś sobie, że jednak istnieje?
- To chyba już w SÅ‚upsku, w szkole Å›redniej. A zaczÄ…Å‚em chodzić do podstawówki w Granowcu jak miaÅ‚em sześć lat, od wrzeÅ›nia 1947 do marca 1948 r. W zwiÄ…zku z tym, że ojciec byÅ‚ na tzw. ziemiach odzyskanych, myÅ›my doÅ‚Ä…czyli do niego wÅ‚aÅ›nie w marcu 1948. Już byÅ‚ na Å›wiecie najmÅ‚odszy brat Zygmunt. Ale wczeÅ›niej jeszcze chodziÅ‚em rok do szkoÅ‚y w Karwicach. To dziewięć kilometrów przed SÅ‚awnem. Tam skoÅ„czyÅ‚em pierwszÄ… klasÄ™ i do drugiej chodziÅ‚em prawie dwa kilometry do SÅ‚owina.

Chodziłem, to ważne słowo.
- Kto by tam myÅ›laÅ‚ o podwożeniu. Sami szliÅ›my i zimÄ… żeÅ›my siÄ™ tarzali w zaspach, w Å›niegu. Tam siÄ™ też topiÅ‚em w stawie. ZaÅ‚amaÅ‚ siÄ™ pode mnÄ… lód, ale na szczęście, staw nie byÅ‚ gÅ‚Ä™boki. Sam siÄ™ wydostaÅ‚em i zabrali mnie jacyÅ› ludzie do siebie do domu. Suszyli przy piecu, bo byÅ‚em caÅ‚y mokry. Kolega Bogdan Kazimierczak musiaÅ‚ wrócić – przecież nie byÅ‚o wtedy żadnych telefonów – i zawiadomić rodziców. Tata przyjechaÅ‚ w Å›niegu rowerem. PosadziÅ‚ mnie na ramÄ™. Nic nie mówiÅ‚. Jak przyjechaÅ‚em do domu, sprawiÅ‚ mi takie lanie, że do dziÅ› pamiÄ™tam. MaÅ‚o tego. Mama siÄ™ do tego doÅ‚Ä…czyÅ‚a, bo dwa dni wczeÅ›niej skÄ…paÅ‚em siÄ™ w naszym karwickim lesie i przyrzekaÅ‚em, że nie bÄ™dÄ™ wchodziÅ‚ na lód.

Niepokorny byłeś czy taki ciekawski świata?

- Boże, ja byÅ‚em wywijas. Nie mam przecież póÅ‚ palca. Dlaczego? ByÅ‚o lato, pani nauczycielka jechaÅ‚a do SÅ‚owina rowerem, a ja byÅ‚em w kaloszach i chciaÅ‚em jÄ… zatrzymać. Stopa dostaÅ‚a siÄ™ miÄ™dzy Å‚aÅ„cuch i zÄ™batkÄ™ i urwaÅ‚o mi kawaÅ‚ek palca.

MiaÅ‚eÅ› wtedy lat…

- Siedem i póÅ‚. I jestem taki maÅ‚y kaleka, ale to mi nie przeszkadza. A wtedy po raz pierwszy znalazÅ‚em siÄ™ w SÅ‚awnie w szpitalu. Jeszcze tam nie mieszkaliÅ›my. Ale coÅ› siÄ™ źle goiÅ‚o i pierwszy raz byÅ‚em poza domem.

Szpital w tamtych czasach to nie to samo, co dziÅ›…

- Ale wszystko mnie tam interesowaÅ‚o, wszystko byÅ‚o dla mnie ciekawe. PamiÄ™tam, byÅ‚y jeszcze te siostry z karnetami na gÅ‚owach. Nie byÅ‚o tam jakichÅ› oddziaÅ‚ów dla dzieci. PoÅ‚ożyli mnie gdzieÅ› i niedaleko byÅ‚a kostnica. Co dziwne, wtedy otwarta. PamiÄ™tam, że wciąż tam chodziÅ‚em, zaglÄ…daÅ‚em, oglÄ…daÅ‚em te trupy, a wieczorem musiaÅ‚em wrócić. I byÅ‚ taki moment, że zostaÅ‚em sam w pokoju. Boże, jak ja siÄ™ baÅ‚em, aż przytuliÅ‚em siÄ™ do jakiegoÅ› faceta, który byÅ‚ ze mnÄ… w pokoju. Ale wiesz, mnie ta kostnica frapowaÅ‚a.

Kiedy to było?

- Jakoś chyba latem, bo jesienią przeprowadziliśmy się do Sławna. Mieszkałem na ulicy Słonecznej. Piękny dom, bliźniak, a jak umarł Stalin w 1953, natychmiast zmieniono nazwę na 8 Marca.

W Sławnie czekała na ciebie szkoła.

- PrzepiÄ™kna, wybudowana w latach 30. Z licowanej cegÅ‚y, z przestronnymi korytarzami. Tam chodziÅ‚em do siódmej klasy, bo wtedy byÅ‚o siedem klas. I to byÅ‚ najpiÄ™kniejszy czas. I w SÅ‚awnie zostaÅ‚em ministrantem. WczeÅ›niej brat byÅ‚. I to mi siÄ™ strasznie podobaÅ‚o. Byli tam franciszkanie, ale na czarno ubrani, tacy mÄ…drzy dwaj braciszkowie. Wiele siÄ™ dziaÅ‚o. Ja chÄ™tnie biegaÅ‚em tam rano, choć byÅ‚ kawaÅ‚ek drogi i jakoÅ› siÄ™ „ożeniÅ‚em” z nimi.

Pociągała cię atmosfera, misterium czy może wiara? Miałeś już jej świadomość?
- Nie, nie, rytuaÅ‚y mi siÄ™ podobaÅ‚y. Fajnie byÅ‚o sÅ‚użyć do mszy. Najpierw gdzieÅ› na koÅ„cu rzÄ™du, bo ministrantów byÅ‚o dużo, a potem siÄ™ awansowaÅ‚o i ta radość, że siÄ™ w pierwszej parze sÅ‚uży do mszy. Wszystko robiÅ‚em. I braÅ‚em udziaÅ‚ w ich misteriach. Zawsze byÅ‚a szopka. Raz byÅ‚em pastuszkiem, raz królem na czarno usmarowanym. Mam gdzieÅ› zdjÄ™cia. Boże, jakie to wszystko byÅ‚o piÄ™kne. Ostatnio piszÄ™ w wierszu o nabożeÅ„stwach majowych, że jest taki duży rynek, sÅ‚onecznie – bo to maj – i nagle siÄ™ wbiegaÅ‚o do zimnej fary. Ale to byÅ‚o fajne. No i ja wtedy nic nie wiedziaÅ‚em o tym innym Å›wiecie. Rodzice byli proÅ›ci, ojciec paliÅ‚ papierosy i czytaÅ‚ gazetÄ™, sÅ‚uchaÅ‚ w radiu jednej fali, Matysiaków, a ja nawet nie wiedziaÅ‚em, że jest ogólniak.

Ale zdecydowałeś się potem na wstąpienie do seminarium.
- Do niższego seminarium, bo one wtedy byÅ‚y bardzo modne. Księża mówili, że mógÅ‚bym tam iść. ByÅ‚o w pobliżu w SÅ‚upsku. Chociaż pierwszy rok byÅ‚ we Wschowie. To dopiero byÅ‚o.

Szkoła życia?
- No tak. Rygor okropny, bili po gÄ™bie, ale ja siÄ™ nie buntowaÅ‚em. SÄ…dziÅ‚em, że tak musi być. Ale potem w SÅ‚upsku byÅ‚ bardzo mÄ…dry otwarty dyrektor Ferensowicz – później dÅ‚ugi czas w Gorzowie jako emeryt rezydent na Å»eromskiego – taki po szkole lwowskiej, zupeÅ‚nie inny dyrektor niż ten we Wschowie. Otwarty, prowadziÅ‚ nas do teatru, a latem codziennie mieliÅ›my wycieczki nad SÅ‚upiÄ™.

Żyłeś w świecie duchowym.

- No tak, choć w zasadzie to seminarium nie bardzo siÄ™ różniÅ‚o od liceum Å›wieckiego, tyle że mieszkaliÅ›my tam na miejscu, a rano zawsze byÅ‚a msza. W nauczaniu przedmioty normalne, jak w liceum, ale chyba wiÄ™kszy poziom w przedmiotach humanistycznych. ByliÅ›my wszyscy zafascynowani paniÄ… – madame na niÄ… mówiliÅ›my – JaninÄ… PilarskÄ…, która po studiach poznaÅ„skich uczyÅ‚a Å‚aciny i francuskiego, piÄ™knie graÅ‚a na fortepianie.

Do Gorzowa trafiłeś po seminarium w Paradyżu?

- Tak, byÅ‚em tam tylko rok. W 1960 przyjechaÅ‚em do Gorzowa, by zrobić Å›wieckÄ… maturÄ™ i aby uniknąć wojska poszedÅ‚em do Studium Nauczycielskiego. W 1963 skoÅ„czyÅ‚em je i od razu zaczÄ…Å‚em pracÄ™ w Budowlance. Najpierw jako wychowawca internatu. Tak sobie myÅ›lÄ™, że dziÅ› nauczyciele narzekajÄ…, bo majÄ… 18 godzin etatu. Ja miaÅ‚em 42 godziny. MieszkaÅ‚em w internacie w pokoiku, byÅ‚em niewiele starszy od tamtych ludzi i miaÅ‚em fajny z nimi kontakt. Ale równoczeÅ›nie, bo to byÅ‚a szkoÅ‚a przyzakÅ‚adowa, dali mi jakieÅ› przedmioty z historiÄ… zwiÄ…zane – nawet jÄ™zyk polski, ale taki poziom, że sobie radziÅ‚em. A potem w Technikum Architektonicznym byÅ‚ przedmiot architektura, a ja historyk, pasjonat sztuki, wiÄ™c sam siÄ™ wiele uczyÅ‚em. I bardzo dużo zawdziÄ™czam dyrektorowi szkoÅ‚y Gromcowi. TrochÄ™ siÄ™ najpierw buntowaÅ‚em, dlaczego ja, ale potem byÅ‚em bardzo zadowolony i na Å›wieżo przekazywaÅ‚em uczniom wiedzÄ™, do której sam dochodziÅ‚em.

ChwilÄ™ wczeÅ›niej poznaÅ‚eÅ› MieczysÅ‚awa Rzeszewskiego…

- Tak, w Studium Nauczycielskim. Prowadził zajęcia z plastyki.

Zaprzyjaźniliście się?

- Wtedy jeszcze nie, bo on byÅ‚ panem profesorem, a potem jeszcze trzy lata po mnie miaÅ‚ jakieÅ› zajÄ™cia w SN i Liceum Pedagogicznym, które byÅ‚o obok, tam gdzie dzisiaj jest IV Liceum. On miaÅ‚ zajÄ™cia tu i tu. PiÄ™knie opowiadaÅ‚ o Modiglianim. Wtedy zaczÄ…Å‚em zgÅ‚Ä™biać literaturÄ™.

To on otworzył ci głowę na malarstwo?

- Tak, tak, bo ja wtedy niewiele umiaÅ‚em. Ale jeszcze w SÅ‚upsku – byÅ‚o nas wtedy na tych dwóch latach okoÅ‚o 40 w seminarium – zawsze na imieniny Józefa Ferensowicza robiÅ‚em laurki. Mam je do dziÅ›. Takie realistyczne róże malowaÅ‚em. PatrzÄ™ na to z uÅ›miechem, ale zawsze to ja je robiÅ‚em. Potem wszyscy siÄ™ na nich podpisywaliÅ›my.

Bakcyla artystycznego poczułeś w Gorzowie czy wcześniej?
- Tak, tak tu. Nie wcześniej. O szkole plastycznej nawet nie wiedziałem, nie myślałem, byłem w seminarium, a że trochę rysowałem, to mnie zatrudniano do takich rzeczy. W październiku czy listopadzie jest św. Tomasza z Akwinu i zawsze była akademia. Robiłem jakieś dekoracje. Dzisiaj bym się ich wstydził, ale wtedy, to kto miał robić?

Jaki byÅ‚ twój pierwszy kontakt z Hasiorem? Kiedy go odkryÅ‚eÅ› dla siebie?
- BÄ™dÄ…c na SN-ie już coÅ› wiedziaÅ‚em. Robert Rauschenberg, Marcel Duchamp – coÅ› nam Rzeszewski mówiÅ‚, że sÄ… takie nowe formy, to próbowaÅ‚em. O Hasiorze pierwszy raz przeczytaÅ‚em w „Przekroju” w 1961 roku. „ObiecujÄ…cy, mÅ‚ody, zakopiaÅ„ski artysta” – pamiÄ™tam to. W swetrze. Fajny. A potem od razu pojawiÅ‚a siÄ™ książka Banacha „Hasior” – piÄ™kna.

Za dwa złote ją kupiłeś?

- Tak. To byÅ‚y lata 60. I ja już robiÅ‚em pierwsze próby. On w 1956 chyba koÅ„czyÅ‚ akademiÄ™, a pierwszy raz napisaÅ‚em do niego już jak byÅ‚em w Gorzowie i stworzyÅ‚em GaleriÄ™ Oficyna, w budynku naprzeciw muzeum. To byÅ‚ pierwszy w Gorzowie salon wystawienniczy sztuki wspóÅ‚czesnej. I wtedy chyba napisaÅ‚em do niego z propozycjÄ… wystawy. Ja zakochany w nim i on – wyobraź sobie – mnie olaÅ‚ i nie odpisaÅ‚. Tak to przeżyÅ‚em.

Ile czasu czekałeś na reakcję?

- Nie wiem. Potem pojechaÅ‚em do Zakopanego, chyba prywatnie. On wtedy jeszcze mieszkaÅ‚ w dawnym internacie naprzeciw dworca, chyba JagielloÅ„ska 3. Przed tym staÅ‚a jego rzeźba „Sebastian”. PamiÄ™tam jej wypalone wnÄ™trze. Na podwórzu byÅ‚a szopa i widziaÅ‚em tam prace Hasiora, pukaÅ‚em do drzwi, ale nikt mi nie otworzyÅ‚. Później siÄ™ dowiedziaÅ‚em, że byÅ‚ gdzieÅ› za granicÄ…. Ale pamiÄ™tam, jak dotykaÅ‚em jego dzieÅ‚a, miaÅ‚em takie dziwne uczucie. Ale tak siÄ™ dzieje, kiedy ktoÅ› jest twoim idolem.

Czyli drugi raz też siÄ™ nie udaÅ‚o i…

- Dopiero w 1982, gdy powstaÅ‚o BWA. Ono podlegaÅ‚o CBWA, czyli Centralnemu Biuru Wystaw Artystycznych w ZachÄ™cie. MyÅ›my byli takimi filiami i mieliÅ›my przynajmniej raz do roku zjazdy, na których spotykali siÄ™ ludzie. W Koszalinie dyrektorem byÅ‚ KabaciÅ„ski – on już nie żyje. Hasior wtedy realizowaÅ‚ tam sÅ‚ynne Ptaki. RobiÅ‚ to na koronie stadionu. I KabaciÅ„ski mówi do mnie: „SÅ‚uchaj, jest w Koszalinie Hasior, przyjedź”. I przyjechaÅ‚em, i on mnie zapoznaÅ‚. PamiÄ™tam jak Hasior na tejże koronie stadionu klÄ™czaÅ‚, byÅ‚ w dwóch różnych butach i jak mnie kolega przedstawiÅ‚, on powiedziaÅ‚: „Aaaa, to pan…” – jakby sobie mnie przypomniaÅ‚.

Czekałeś trochę, ale dopiąłeś swego.

- Tyle siÄ™ nim fascynowaÅ‚em i wtedy on mnie zaprosiÅ‚ – szkoda, że nie pamiÄ™tam, jaka to byÅ‚a kawiarnia czy restauracja i nie wiem, czy to byÅ‚ obiad. Ale od razu zaproponowaÅ‚ mi przejÅ›cie na „ty”. ZamówiÅ‚ po pięćdziesiÄ…tce… A ja abstynent.

Wypiłeś?

- Wypiłem. No jak? Z Hasiorem nie wypić?

A wcześniej ci się zdarzyło?

- PróbowaÅ‚em, ale mnie zawsze odrzucaÅ‚o. Na Å›lubie wypiÅ‚em chyba lampkÄ™ wina. Ale z Hasiorem wypiÅ‚em wódkÄ™ i siÄ™ zaczęła wspóÅ‚praca. W nastÄ™pnym roku zrobiÅ‚em pierwszÄ… wystawÄ™, a za 10 lat drugÄ….

Cdn.
Rozmawiała Hanna Kaup
Foto Hanna Kaup


15 kwietnia 2022 19:32, Hanna Kaup
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imiÄ™:
 
Komentarze:


Gąsior... Wspaniała Osobowość. Cichy, skromny, zdystansowany, ale zawsze uczestniczący. Mam zaszczyt być witanym przyjaźnie. Oby jak najdłużej.
Andrzej Trzaskowski, 18.04.2022, 07:15, 79.163.202.172 ##

j.w.
Z.M.P.
Anonim_6328, 18.04.2022, 19:55, 89.228.144.173 ##

Pan Gąsiorek jest jednym z najbardziej zacnych, mądrych i obiektywnych ludzi w Gorzowie. Jest wporzo. Jakleśniczy z Bogdañca, bo picerzy z polityki to porażka, dla miasta tak sp....rzonego ich wysiłkim.
Wyłaczyłem RTv, 18.04.2022, 20:03, 84.196.135.36 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotÄ™ 11 maja br. w OÅ›nie Lubuskim odbÄ™dÄ… siÄ™ uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego. Przygotowania do tej ... <czytaj dalej>
PrzebudujÄ… Ikara
Przetarg na przebudowÄ™ ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygniÄ™ty. Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w peÅ‚ni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara uÅ‚atwi codzienne ... <czytaj dalej>
Oni tu zostajÄ…
„ZostajÄ™!” to hasÅ‚o nowej kampanii promujÄ…cej Gorzów, która ma zwrócić uwagÄ™ na zalety naszego miasta, dziÄ™ki którym jest ono doskonaÅ‚ym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powoÅ‚aniowa odbÄ™dzie siÄ™ w sobotÄ™ w sobotÄ™ 27 kwietnia. WyjÅ›cie pielgrzymki na trasÄ™ z Paradyża do Rokitna nastÄ…pi ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"C. Hartwig-Katowice" S.A. Oddział Terenowy

ul. Podmiejska 17 a, Gorzów Wlkp.
tel. 95 732 59 42
branża: Spedycja <czytaj dalej>
"Kopernik" Kino

ul. Warszawska 33, Gorzów Wlkp.
tel. 95 725 83 31
branża: Kina <czytaj dalej>
"Audiolite" Edward Dobosz

ul. Walczaka 29, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 90 21
branża: DźwiÄ™kowe systemy <czytaj dalej>

Nowa Rada Miasta
We wtorek (7 maja) rozpoczęła siÄ™ dziewiÄ…ta kadencja gorzowskiej Rady ... <czytaj dalej>
Najstarsze tramwaje w centrum miasta
Miejski ZakÅ‚ad Komunikacji we wspóÅ‚pracy z Muzeum Lubuskim przygotowaÅ‚ specjalnÄ… ... <czytaj dalej>
XXXI Ogólnopolski Dzień Bibliotek
Dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Z. Herberta w ... <czytaj dalej>
Mamy radnych wojewódzkich i przewodniczącą z Gorzowa
Radni województwa kadencji 2024-2029 zÅ‚ożyli Å›lubowanie. W poniedziaÅ‚ek, 6 maja 2024 ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« maj 2024 »
P W Åš C P S N
  
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
  
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosiÅ‚ w niedzielÄ™ kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkaÅ„ców na spacer ulicami Å›ródmieÅ›cia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa PaÅ„stwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszajÄ… uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale PamiÄ™ci „Dumni z PowstaÅ„ców” to ogólnopolski konkurs dla szkóÅ‚ <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_1969.jpg
admin ego:
Prawo na AJP w Gorzowie
Nowość w Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim ... <czytaj dalej>
admin ego:
Tam znajdziesz najstarsze zegary słoneczne
Strożyska nie leżą przy popularnych trasach, dlatego niewielu tam zbacza, ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Bez makijażu?
5 maja obchodzimy Åšwiatowy DzieÅ„ Bez Makijażu, poÅ›wiÄ™cony promowaniu naturalnego ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymaÅ‚a policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_9968:
Do Warszawy gumofilce. Tam jest mnóstwo wÄ™złów do blokowania. <czytaj dalej>
Anonim_1881:
W tel awiwie jest 10tys takich firm oszukańcze inwestycyjnych tam są wirtualne pieniądze i wirtualne zyski
Wielkie drapacze chmur które naleÅ <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Zaczynamy od podwyżki swoich uposażeÅ„, potem "obwÄ…chamy siÄ™" poodwiedzamy i....a wy frajerzy, za kolejjne kilka lat bÄ™dziecie potrzebn <czytaj dalej>
Anonim_2254:
nieroby smierdzÄ…ce
tylko złożone rączki i kłanianie sie
udajÄ…c ze sÄ… do czegos potrzebni

ani na niczym sie w tym miescie n <czytaj dalej>
Andrzej Trzaskowski:
MieliÅ›my wspólny z MieczysÅ‚awem projekt- szkoÅ‚Ä™ ksztaÅ‚cÄ…cÄ… w rzemiosÅ‚ach artystycznych: metaloplastyka, konserwacja mebli, witraże itp.. Sz <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej