czwartek 18 kwietnia 2024     Apoloniusz, Bogusława, Bogusław
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Dziecko wojny – nietypowy starzec (1)
eGorzowska - 11517_fl3qy43ueVkrhunOkmZf.jpgPrzypominamy rozmowę z artystą plastykiem Jerzym Gąsiorkiem przeprowadzoną z okazji jego 80. urodzin.

Namówić Jerzego Gąsiorka na rozmowę, graniczy z cudem. Twierdzi, że wszystko o sobie już napisał i nie myśli się powtarzać. 17 stycznia 2021 skończył 80 lat i nie chciał słyszeć o żadnych benefisach. Jednak zgodził się na rozmowę z „fascynującą nieznajomą”. Tak przed 18. laty napisał mi w dedykacji do swojego tomiku poezji.

Chciałabym usłyszeć o twoim dzieciństwie.
- Urodziłem się 80 lat temu, w mroźny poniedziałek 17 stycznia – to późniejsza data wyzwolenia Warszawy. Jestem dzieckiem wojny. Często myślę o tym, że udało mi się i całej rodzinie przeżyć. Jedynie brat mamy Piotr znalazł się w Mauthausen – nie wiem, z jakiego powodu – i zginął tam w 1942 r. Mama mi opowiadała, że wtedy jeszcze przysyłano w takich drewnianych pojemniczkach prochy – widziałem to na zdjęciach. To było coś niesamowitego. W jednym z moich tomików jest treść tego pisma, że prosi się o odebranie prochów w Odolanowie. Mieszkaliśmy w Granowcu w województwie poznańskim, które wcześniej znajdowało się pod zaborem, więc w czasie wojny bardzo dużo było tam domów, w których żyli Niemcy.

Czym się rodzice zajmowali?

- Mama była w domu. Razem z nami mieszkał dziadek i babcia. Dziadek był gajowym. To już coś znaczyło. Uwielbiałem go, chociaż bardzo mało go pamiętam, ale wielu mi mówiło, że mam dużo jego cech. A tata był kolejarzem. W czasie wojny nie został wywieziony na roboty, pracował na terenie dzisiejszej Polski, gdzieś w Stalowej Woli. Nas była już trójka: Leszek urodził się w 1934, siostra w 1939 w listopadzie, a ja w 1941 w styczniu.

Jakie było dzieciństwo czasów wojny?
- Ja mówię, że każde dzieciństwo jest piękne. Nie odczuwało się głodu, mimo że się nie przelewało. Myśmy mieli dość duży dom murowany, w 1928 r. wybudowany przez dziadka. W czasie wojny dokwaterowano nam żołnierzy niemieckich. Ja pamiętam czterech, ale brat twierdzi, że przez pewien czas było ich nawet sześciu. I myśmy się przy tych Niemcach czuli bezpiecznie. Przynajmniej mama tak mówiła. To był dawny zabór pruski, więc kościół był ewangelicki, cmentarz ewangelicki. Dziadek zmarł 6 grudnia w 1943 i jest pochowany w Odolanowie, osiem kilometrów dalej, bo tam już był kościół katolicki.

Co z tamtych dziecięcych czasów pamiętasz do dziś?
- Pamiętam zapachy. Pomidor pachniał inaczej. Pamiętam zapach jajka. Pamiętam zapach kwiatów, które rosły na ganku przed domem. Pamiętam, że biegaliśmy boso, a piasek był taki gorący, że musieliśmy uciekać. Myśmy mieszkali pod lasem, to był ostatni dom – teraz już powstały nowe – i tam były ugory, nieużytki. Mówiliśmy na nie grząbki, ale nie wiem, skąd to się wzięło. I tam spędzaliśmy cały dzień, bawiąc się w tym piasku i biegając boso.

Nie miałeś zabawek.

- Nikt nie miał, ale pamiętam, że tata kiedyś przywiózł hulajnogę. Ona była czerwona i to było już coś. Była piłka gumowa. Ale większość zabawek robiło się samemu. To była wieś i choć myśmy nie mieli gospodarstwa, to dziadek miał działkę i duży ogród, a wokół byli gospodarze. I wszystko ręcznie się robiło. Były wykopki. Przywoziło się ziemniaki. Potem się je zrzucało. Pamiętam to dudnienie spadających ziemniaków po drewnianej rynnie do piwniczki. Kisiło się kapustę. Przy lampie naftowej się wychowałem. A zanim jako sześciolatek zacząłem szkołę, chodziłem w Granowcu do tzw. ochronki.

OCHRONKA
– wczesna forma przedszkola. Pojawiła się na początku XIX w. jako zakład dobroczynny, zakładany w celu opieki i wychowania ubogich, małych dzieci, pozbawionych opieki matek. Często ochronki prowadziły związki wyznaniowe, po II wojnie światowej – siostry zakonne.

Siostry ją prowadziły?

- Nie, ochronka była świecka. Bardzo mgliście ją pamiętam. Tam nie było nic takiego, z zabawek jakieś klocki drewniane. No i taborety, miednica z wodą, jakieś ręczniki. Mało to pamiętam, ale pamiętam miejsce. I to były piękne czasy. Wspominam tamte tradycje, trochę niemieckie, trochę śląskie. Był tzw. kaczor charakterystyczny tylko dla tego ostrowskiego rejonu, a po żniwach dożynki. Wtedy to się nie nazywało zajazd – a to była karczma, gościniec i tam się odbywały zabawy. Oczywiście, nie brałem w nich udziału, ale jako maluch biegałem z innymi tam, gdzie się coś działo, gdzie grali muzykę i były przedstawienia. Pamiętam do dziś Pasję wystawioną amatorsko. To było dla mnie duże przeżycie.

ZRYWANIE KACZORA

Wg tradycji, pierwszy taki konkurs miał się odbyć w Chynowie na Wielkopolsce około 90 lat temu na pograniczu powiatów ostrowskiego i ostrzeszowskiego. Polegał na tym, że jeźdźcy stojący w siodle na końskich grzbietach mieli zerwać martwego kaczora zawieszonego wysoko nad ziemią, na sznurze rozpiętym między dwoma słupami. Wygrywał i tytuł króla turnieju zdobywał ten, kto pierwszy zerwał kaczy łeb. Ten, kto zerwał resztę kaczki, zostawał wicekrólem. Później kacze mięso trafiało na stół jako poczęstunek.

Cdn.

Rozmawiała Hanna Kaup
foto Hanna Kaup


15 kwietnia 2022 19:23, Hanna Kaup
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>
Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione. Zdecydowała o tym ekspertyza ... <czytaj dalej>
Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ... <czytaj dalej>
Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników. Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Pade" Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe

ul. Górczyńska 23, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 93 19
branża: Meble <czytaj dalej>
Remvet Sp. z o.o. Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe

ul. Słowiańska 65, Gorzów Wlkp.
tel. 95 728 89 37
branża: Farmaceutyczne produkty - hurt <czytaj dalej>
"Romic" Iwona Prokop

ul. Obrońców Pokoju 76 b, Gorzów Wlkp.
tel. 95 738 84 12
branża: Komputery - sprzedaż <czytaj dalej>

Marta Bejnar-Bejnarowicz wkrótce nie radna
Najaktywniejsza radna Rady Miasta Gorzowa Marta Bejnar-Bejnarowicz przyjmuje stanowisko architekta ... <czytaj dalej>
Koniec blokowania S3 na węźle Myślibórz
Rolnicy blokujący trasę S3 nie dostali zgody na przedłużenie protestu. Tydzień ... <czytaj dalej>
W tym roku gruszka
Miasto Gorzów ogłosiło nabór do kolejnego Nocnego Szlaku Kulinarnego. Zaprasza ... <czytaj dalej>
Dobrzy ludzie zostają w naszych sercach
Nie zawsze liczne zajęcia pozwalają zmieścić się w czasie. Nie ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - 2b.jpg
admin ego:
W Jaskini Zbójeckiej
A dziś zabieramy Was do Łagowa, ściślej – do Jaskini ... <czytaj dalej>
admin ego:
Skandynawskie mity
Książka ukazała się 3 kwietnia 2024 r. nakładem #wydawnictwozyskiska. Skandynawskie ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Maria :
Szkoła na MEDAL.BRAWO...



<czytaj dalej>
Anonim_3929:
"Ktoś biegł tą uliczką przed nami, miał jak my
wzrok zdjęty uczuciem;"
(Kamil Kwidziński, pierwszy wers wiersza Jotunheim< <czytaj dalej>
Anonim_9617:
Ciekawe, że depresji nie mają ci, którzy ciężko pracują, którym brakuje do wypłaty, tym, którzy wyprzedają się tym, którzy starają się <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Powinni ci chatę zablokować w ramach protestu. <czytaj dalej>
Anonim_3929:
Do 5964: noo, najlepiej to zorganizować jakieś obozy pracy przymusowej. Bić i nie dać jeść! Może brukwiową zupę, jak w Auschwitz... Ogarnij s <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej