piątek 3 maja 2024     Maria, Nina, Aleksander - Święto Konstytucji 3-Maja
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Nie przechodźcie obok mnie obojętnie
Rozmowa z Marzeną Wieczorek, odtwórczynią roli w monodramie „Krzyk”
eGorzowska - 1379_RLE5Jy0QcJkIBUIX8daR.jpg27 marca, z okazji 50. Międzynarodowego Dnia Teatru, Marzena Wieczorek przedstawiła na Scenie Letniej Teatru im. J. Osterwy premierowy monodram Anny Burzyńskiej „Krzyk”. Muzykę do przedstawienia napisał Robert Kanaan, a sztukę wyreżyserował Andrzej Pieczyński.

Pokazujesz na scenie szalenie trudny temat. Jak aktor podejmuje decyzję, żeby podjąć się takiego wyzwania?
– Ja jestem bardzo emocjonalna. I tak podeszłam do tematu. Najpierw mnie to przeraziło, a potem uznałam, że to świetny temat do zagrania. Jest przeładowany emocjami, a ja to lubię i stwierdziłam, że trzeba go zrobić. Podeszłam też do tego intuicyjnie. Czułam, że to będzie dobry materiał na zrobienie czegoś ciekawego, ważnego i przerażającego zarazem, co na pewno da to, co w teatrze jest najważniejsze – emocje.

To, co pokazujesz, jest nieprawdopodobne i nie do uwierzenia. Nie przerysowujesz historii?
– Próbowaliśmy to zrobić tak, by pokazać rzecz nieco w krzywym zwierciadle. Są bowiem bardzo różne przypadki osób molestowanych w dzieciństwie, różne ich historie. One popadają ze skrajności w skrajność, każda z nich kończy się zupełnie inaczej. A skrajnym jest przypadek, jaki my tu mamy, w którym bohater kończy jak męska prostytutka. Chcę podkreślić, że w scenariuszu były jeszcze bardzo ostre sceny, ale one zostały wycięte, by tak bardzo nie szokować.

Rozumiem, że spektakl ma spełnić jakąś misję. Do kogo jest skierowany?
– Mam nadzieję, że spełni. Myślę, że jeśli chodzi o widza, to nie wchodzą w grę dzieci od lat siedmiu do 13, chociaż mój bohater mówi czasem językiem sześcio-, a czasami 13-latka. Jak wyczytałam, przypadki molestowania zdarzają się od szóstego roku życia, ale to zbyt drastyczny temat, dla tak małych dzieci. Jednak już wyżej można to pokazać oczom młodzieży. Poza tym, jest jeszcze wiele osób, które do tej pory trzymają takie doświadczenie w sobie, choć są już dorosłe. W informacji o sztuce są dane WHO, że 25 proc. kobiet a dziewięć mężczyzn podlega molestowaniu. Są to dane sprzed dziesięciu lat, ale ja nie jestem w stanie przewidzieć, że tego typu sztuki mogą wpłynąć na zmniejszenie zjawiska. Na pewno trzeba zwrócić uwagę na problem. Może spektakl da to, że jeżeli ktoś jest nim dotknięty, to się przełamie, w jakimś stopniu komuś zasygnalizuje, przed kimś się otworzy. Chodzi o to, by nie brnąć w tej okrutnej tajemnicy i zapalić światełko, pokazać, że trzeba z tej ciemności wyjść.

Monodram to szalenie trudna realizacja. „Krzyk” jest dla ciebie pierwszą tego gatunku.

– Tak. Najpierw się zgodziłam, a potem byłam przerażona i przeklinałam moment, w którym powiedziałam sobie: „Fajnie, dam radę, będę pracować, zrobimy coś dobrego”. W pewnym momencie poczułam taki przerost emocji, byłam tak wyczerpana pracą, że stwierdziłam: „Cholera jasna, po co mi to było?” I nie wiedziałam, czy dam radę. Nie wiedziałam, czy kogokolwiek zainteresuję swoją grą, sposobem mówienia. Miałam naprawdę chwile przerażenia. Poza tym dochodził stres, bo premierę grałam w Dzień Teatru, a ja byłam wizytówką naszego teatru, reprezentowałam kolegów. Doszła więc odpowiedzialność, no i pytałam siebie, po co mi to wszystko? Miałam nawet wizję, że w sposób naturalny łamię nogę i to zostaje odłożone na dolną półkę, okrywa się kurzem i nic się nie dzieje. Byłam przerażona. Zadzwoniłam do koleżanki, która robiła inny przepiękny monodram i ona potwierdziła, że miała te same odczucia. Uspokajała mnie, że będzie dobrze. To dodało mi trochę otuchy. W pracy też koleżanki mnie wspierały, ale to przede wszystkim jest potworna samotność. Koledzy tu obok robili próby w „Makbecie”, a ja sama siedziałam na drugiej scenie, gapiłam się w ścianę i nawet nie wiedziałam, do kogo gadać, bo miałam dużo prób bez reżysera. Siedziałam więc sama i nie wiedziałam, co robię i czy dobrze mówię.

Jak długo trwała ta mordercza praca i co było dla ciebie najtrudniejsze?
– Intensywna – miesiąc, najintensywniejsza – dwa tygodnie, a najgorszy był ostatni tydzień. Ja jestem strasznie emocjonalna, robię sto tysięcy różnych min, wszystko przeżywam za mocno, za bardzo. Zawsze słyszałam uwagi: „Marzena, uważaj, opanuj się, pohamuj emocje, bo rozsadzisz teatr, rozwalisz siebie i mnie”. Reżyser próbował mnie – w takim spektaklu naładowanym emocjami – wyciszyć, uspokoić i powkładać w takie ramy, żeby to miało ręce i nogi. Najtrudniejszym był dla mnie sam początek, bo miałam być radosna, pogodzona z życiem, mieć radosne oczy i uśmiech na buzi. Przez to nie mogłam przebrnąć. Pamiętam próbę, kiedy nie mogłam przejść przez jedno zdanie. Siedzieliśmy nad tym trzy godziny. Reżyser mówił mi, jakie to życie jest piękne, a do tego trudnego tematu doszły jeszcze moje problemy osobiste, więc pytałam siebie, jak, do kogo i po co mam się uśmiechać. Nie mogłam przejść tego początku.

Jak na spektakl reaguje publiczność?

– Miałam publiczność już na drugiej i trzeciej próbie generalnej i na premierze. Powiem szczerze i pochwalę się, że były brawa na stojąco na trzeciej generalnej. Reżyser Andrzej Pieczyński i kompozytor Robert Kanaan przewidywali, że ludzie właściwie będą siedzieli wbici w fotel i z początku chyba nie będą bić braw. I jak wychodzę ze sceny, to się sprawdza. Przez dłuższy czas jest cisza i ja się zastanawiam, czy oni może myślą, że to jeszcze nie koniec spektaklu. Potem słyszę, że to taka reakcja, że oni są wbici w fotel. Po próbach dostawałam esemesy od znajomych, że dalej myślą o mojej sztuce, o tym co zrobiłam, że dalej są przerażeni. Chciałabym, żeby ten monodram nie przeszedł bez echa, emocji i refleksji. Chciałabym by nikt nie przechodził koło tego tematu i koło mnie obojętnie.

Dziękuję.



2 kwietnia 2011 15:25, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
Marks Robert Usługi Budowlane

ul. Zamenhofa 3 /21, Gorzów Wlkp.
tel. 506 233 623
branża: Budowlane usługi - wykonanie pod klucz <czytaj dalej>
"K&K" Sp.j. Szyjkowska Włodek

ul. Saperów 64, Gorzów Wlkp.
tel. 601 950 095
branża: Samochody - monitorowanie, znakowanie <czytaj dalej>

Z Archiwum Państwowego
1 maja – Święto Pracy. Z okazji dzisiejszego święta prezentujemy fragmenty ... <czytaj dalej>
W pradawnym grodzisku
Ileż to razy marudziłam Bodkowi o grodzisku w Stradowie. A ... <czytaj dalej>
Internet to jego sprawa
97 lat temu w Grodnie przyszedł na świat twórca globalnej ... <czytaj dalej>
Kiedy dziecko było dzieckiem
Zanim w piątkowy wieczór na teatralnej scenie pojawili się tancerze, ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« maj 2024 »
P W Ś C P S N
  
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
  
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - 6a.jpg
admin ego:
Wiślica na równi z Gnieznem
Wiślica ze swoimi 503 mieszkańcami jest drugim najmniejszym miastem w ... <czytaj dalej>
admin ego:
Nie bójcie się o angielszczyznę...
Prof. Jan Miodek o znajomości języków obcych. "Nie bójcie się państwo ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_4747:
a w gryfinie była super zabawa <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Obchody na "bogato". Już nawet nielegalne, za "tamtej" Polski były z atrakcjami.
Jakieś orkiestry, występy, tance, a tu <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Pierwsze zdjęcie od gory:radny Kaczanowski, zobacz, tam jest pomnik Pioniera, nic nie zrobiłeś, aby nie był zaniedbaany. Następna sprawa, ile imp <czytaj dalej>
Anonim_6779:
Zakład Analizy Nieliniowej Wydział Matematyki niestety tylko to będzie zamiast potomstwa i wychowywania. Będę wychowywał swoje teorie. Jeżeli <czytaj dalej>
Anonim_5511:
internet to pożyteczny wynalazek
ale steve jobs zje..ał ludzkosc tymi ifonami.
ludzie nie rozmawiają już ze sobą tylko sie gapią w te <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej