Na spływ łodziami doliną Popradu szykowałam się dobry tydzień. Wcześniej prognozy pogody nie zachęcały do wodnych wypraw, ale poniedziałkowe południe miało być nawet słoneczne. I było.
Do 12-osobowej łodzi wsiadła dziewiątka chętnych (pozostali nie dotarli), by pod opieką i w towarzystwie flisaków
Bartka i
Grzegorza spędzić około dwóch godzin. Ich pięcio- i trzyletnie doświadczenie w pracy - poza niezatapialnymi łodziami, którymi nas wieźli (to nie są tratwy) - dawało gwarancję bezpieczeństwa.
Ruszyliśmy więc w ośmiokilometrową trasę z obietnicą poznania nie tylko nadzwyczajności Popradu, który - jak żadna inna rzeka w Europie - płynie w górę, ale też przeżycia atrakcji z topieniem flisaka włącznie.
- To po to macie te kije z boku, żeby go dobić, jak już będzie tonął - żartował Bartek.
Nasz spływ był wyjątkowy, bo jak przyznał, tylko z dziesięć razy w sezonie zdarza się wiatr w plecy flisaka. - Wtedy jest święto - mówił.
Zaczęło się więc dobrze, choć stan wody przy brzegach nie był zabyt imponujący.
- O, już wyłażą żółwie popradzkie - analizował stojący z przodu Bartek, co oznaczało, że poziom wody opada i wyłaniają się największe kamienie, kształtem przypominające skorupę żółwia.
Razem z Grześkiem, który pracuje z tyłu łodzi, stanowią zgrany duet, bo choć cały czas opowiadają żarty, anegdoty i legendy, to ani na moment nie przestają być czujni i reagują na komendy:
- Teraz ty. Dajesz - rzucał co chwilę Grzegorz.
Przez około dwie godziny dowiedzieliśmy się, że Poprad jest rzeką zdradliwą, z wieloma płyciznami, na których czyhają kamienie i trzeba wodę doskonale znać, by nie dać się zaskoczyć.
- Ale na pewno jakieś tarcie będzie. Nie boimy się. A jak łódź stanie, my wchodzimy do wody, państwo siedzicie - instruowali na początku. - Jak woda nas obróci, a na pewno obróci, też proszę się nie bać. My sytuację opanujemy.
Tak więc w doskonałych nastrojach, przy licznych opowieściach poznawaliśmy piękne nadpopradzkie krajobrazy. Usłyszeliśmy i zobaczyliśmy, jakie szkody poczyniła powódź z 2010 r. Płynąc między Kicarzem, Eliaszówką, Cycówką, Dzwonkówką czy Bystrą słuchaliśmy o najszczęśliwszych ludziach z Głębokiego, bo "czy mają, czy nie, to wiecznie pijani chodzą". Dowiedzieliśmy się, że górskie krowy dlatego są czerwone, bo gdy widzą, jak wysoko muszą wyjść na wypas, to je krew zalewa. Między tą prawdą i żartem, interesujące były informacje o karpackiej buczynie, która - porastając zbocza - wypiera inne gatunki drzew i nie pozwala, by wyrosły w jej otoczeniu; o głowacicy - odmianie lipienia i pstrąga - która żyje w wodach Popradu; o erozji wietrznej, czyli zjawisku torowania sobie przez wiatr ujścia między gęsto porośniętymi drzewami. Widzieliśmy pliszki, stada kaczek, czaplę siwą, bociana czarnego i efekty żerowania bobrów.
Co prawda żaden z flisaków nam się nie utopił, ale jeden z turystów -
Krzysztof - bohatersko uratował kij flisacki, gdy w trudnym miejscu wypadł Bartkowi z rąk. Mieliśmy też dwukrotne obracanie, by wyłowić drugi, ulubiony kij Grzegorza.
Doświadczenie spływu Popradem należy niewątpliwie do atrakcji uzdrowiska Piwniczna Zdrój. Jeśli więc gościu zabłądzisz w te strony, zajrzyj tu kiedyś koniecznie. Poprad to może nie Dunajec, ale i widoki, i opowieści pozostawią w Was niezapomniane wrażenia.
Tekst i foto Hanna Kaup
Wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione.
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>