Ministerstwo Sprawiedliwości kończy pracę nad wprowadzeniem zmian w strukturze polskiego sądownictwa. Szczególnie brutalnie i dotkliwie została potraktowana północna część województwa lubuskiego. Zlikwidowane zostaną sądy rejonowe w Strzelcach Krajeńskich i Sulęcinie oraz Sąd Okręgowy w Gorzowie.
Ministerstwo argumentuje, iż należy ograniczyć koszty związane z funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości. Generalnie, jak w każdej szczytnej idei, oszczędności w trudnych czasach to pomysł dobry, ale po raz kolejny komuś tam na górze pomylił się chyba Bierut z Piłsudskim.
Sąd to nie instytucja komercyjna nastawiona na zysk. Sąd to nie zabawka, którą można co chwilę psuć, naprawiać, psuć i naprawiać. To władza stworzona na rzecz oraz dla dobra praw i wolności obywatelskich. Władza, która rozstrzyga częstokroć najmniejsze sprawy ludzkie. Od sprawnego, niezakłóconego i właściwego funkcjonowania sądu zależy właściwe w aspekcie prawnym funkcjonowanie społeczności lokalnej. Odsunięcie wymiaru sprawiedliwości z dala od konkretnej społeczności wprowadza znaczne problemy, zwłaszcza w bezpośrednim i nieutrudnionym dostępie do niego. Dla przykładu ministerstwo proponuje, aby sprawy sądu strzeleckiego podlegały oddalonemu o blisko 70 km sądowi w Międzyrzeczu. Takie działanie po raz kolejny spowoduje spadek zaufania obywatela do państwa, które i tak od dłuższego czasu pozostaje na bardzo niskim poziomie.
Likwidacja Sądu Okręgowego w Gorzowie nie znajduje wprost argumentów tyczących się tego konkretnego sądu. Ministerstwo wyszło z założenia, że należy zlikwidować wszystkie jednostki tej instancji, w których orzeka mniej aniżeli 40 sędziów. Pierwotny projekt mówił o 35 sędziach. W gorzowskim sądzie jest ich 36. Kto i dlaczego wpłynął na taką zmianę? Czy nie można powrócić do pierwotnej koncepcji ministerialnej?
Likwidacja sądu w oparciu o powyższy czynnik jest wątpliwa. Każdy przypadek winien być oceniany z osobna i poddany wnikliwej analizie. Nie można bowiem porównywać Sądu Okręgowego w zaledwie 40-tysięcznym Sieradzu (przechodząc przed kilkoma laty tamtejszym korytarzem sądowym, czułem się jak w muzeum – cisza, spokój, żadnego ruchu petentów) do gorzowskiego Sądu Okręgowego, a zatem miasta kilkukrotnie większego pod względem ludności, a co za tym idzie rozpoznawanych spraw.
Przeciętny obywatel sprawność pracy danego sądu ocenia przede wszystkim po szybkości załatwienia jego problemu. Dla przykładu na rozpoznanie apelacji w sprawie karnej w gorzowskim Sądzie Okręgowym czeka się zaledwie kilka tygodni. W innych miastach ościennych jest już z tym znacznie gorzej. Poznań, Szczecin to co najmniej pół roku. W Zielonej Górze na rozpoznanie pewnej apelacji karnej czekałem prawie 12 miesięcy. Czy zatem likwidacja gorzowskiego sądu ma być swego rodzaju karą za ciężką i sprawną pracę gorzowskich sędziów?
Cała sprawa jest oczywiście złożona i przekracza ramy tego krótkiego felietonu. Potrzeba fachowej i poważnej dyskusji, ale nie wyłącznie na szczeblu ministerialnym, gdzie – jak się wydaje – wiedzą najlepiej, co ma być korzystniejsze dla tzw. prowincji. Potrzeba dyskusji począwszy od stopnia gminy, a na władzach wojewódzkich skończywszy. Potrzeba właściwego zaangażowania przede wszystkim lokalnych parlamentarzystów (kto uratuje nasz sąd ma mój głos!), ale i nie tylko. Potrzeba konkretnego wypowiedzenia się zawodów mających na co dzień styczność i współpracujących z wymiarem sprawiedliwości (prokuratura, policja i inne służby mundurowe, notariat, komornicy sądowi, adwokatura, radcowie prawni, kuratorzy, biegli itd.). Wreszcie potrzeba stanowczego i jednoznacznego głosu samych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości województwa lubuskiego, a zwłaszcza prezesa gorzowskiego Sądu Okręgowego, albowiem to stąd powinien pochodzić pierwszy i najdonioślejszy głos w obronie gorzowskiego wymiaru sprawiedliwości, którego jak dotąd, niestety, brak. A czasu mamy mniej niż wcale. Ministerstwo dopina właśnie ostatnie poprawki…
adwokat Błażej Kowalczyk
foto wikimedia
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>