Kiedy planowałam projekt kampanii informacyjno-promocyjnej na rzecz osób niepełnosprawnych, bardzo chciałam, by wzięły w niej udział osoby niepełnosprawne intelektualnie. Realizacja tego zamysłu wydawała mi się największym wyzwaniem. W rzeczywistości okazała się niezwykłym i bardzo pozytywnym doświadczeniem, a to za sprawą strzeleckiego Teatru na Patyku, którego opiekunem, mistrzem, reżyserem i przewodnikiem po świecie sztuki jest
Alicja Bieniek.
Lalki ze złotą bransoletą
Alicja Bieniek pracuje w Warsztatach Terapii Zajęciowej w Strzelcach Krajeńskich od początku, czyli od 29 grudnia 2006 r. Zaraz potem otworzyła tam Pracownię Małych Form Teatralnych i stworzyła Teatr na Patyku. Do dziś, w 11-osobowej grupie, dziewięć stanowi trzon pierwszego zespołu.
- Oni na początku tego nie chcieli, bo byli wyrywani z własnych domów i nie wiedzieli o Bożym świecie - wspomina instruktorka. - Ale to minęło. Teraz doskonale rozumieją lalki, wiedzą, że ruch sceniczny to animacja, a nie jakieś podrygiwanie. Scena natomiast jest dla nich lekarstwem i terapią, daje im odwagę. W taki sposób pracuje się np. z osobami jąkającymi czy nieśmiałymi.
W skład zespołu wchodzą ludzie szczególni. - To silna grupa. Są w wieku od 22 do 40 lat. Mają w sobie tyle energii i życia, że zagadaliby panią - uprzedziła Alicja Bieniek.
Cztery osoby z grupy to rodzeństwo
Dąbrowskich z Lichenia:
Paweł, Piotr, Adam i Weronika. Jest jeszcze
Jolanta Dąbrowska, ale ona pochodzi ze Strzelec. Miasto reprezentują także:
Bartosz Szczepaniak i
Mariola Łapo. Z Dobiegniewa dojeżdża
Jakub Celniak, z Bronowic -
Rafał Ossowski, z Gilowa -
Klaudia Chyży i z Lichenia - poza rodzeństwem Dąbrowskimi -
Grzegorz Wilk. Wszyscy biorą udział w przedstawieniu dla dzieci i dorosłych "Czerwony Kapturek", które otrzymało I nagrodę w Wojewódzkim Przeglądzie Małych Form Teatralnych Osób Niepełnosprawnych w Krośnie Odrzańskim. Z kolei występ na deskach wrocławskiego teatru dał im II miejsce w XV Ogólnopolskim Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie Albertiana 2014, organizowanym przez Fundację Mimo Wszystko
Anny Dymnej.
Za udział i II miejsce dostali właściwie tylko statuetkę. Byli trochę zawiedzeni, ale później fundacja ich mocno zaskoczyła.
- Dostaliśmy przez kuriera 12 paczek - dla każdego po jednej - mówi instruktorka. - A dla wszystkich był projektor. Później jeszcze przyszła wielka fioletowa śliwka, czyli fotel z granulatu, który układa się do ciała siedzącego. Jest więc i projektor, i fotel, są albumy, breloczki i różne gadżety. Tylko słodycze zostały zjedzone. Mieliśmy z tego bardzo dużo radości.
Lalki, którymi animują aktorzy Teatru na Patyku, i które są wielkości dorosłego człowieka, zostały wykonane przez samych uczestników WTZ w ramach terapii zajęciowej. Od podstaw.
- Oni wypychali je włókniną i plastikowymi butelkami - opowiada pani Alicja. - Na pewno w jednej z nich jest też złota bransoletka pani Ewy, która pomagała nam dopychać lalki i wtedy miała ją na ręce. Od tamtej pory znikła. Trzeba będzie więc kiedyś ją znaleźć.
Cdn.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>