piątek 26 kwietnia 2024     Maria, Marcelina, Marzena
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Na herbatce u hrabiny
Z cyklu "Tę lekcję trzeba odrobić"
eGorzowska - 6052_nlgjfJ8eO6A9SLXbuidO.jpg

Stowarzyszenie Św. Eugeniusza de Mazenoda w Gorzowie realizuje projekt "Tę lekcję trzeba odrobić". Polega on na zachowaniu pamięci o najstarszych gorzowianach, którzy po II wojnie światowej osiedlili się na Zawarciu. Dziś prezentujemy lekcję, której temat brzmi: Na herbatce u hrabiny.

Jest piękne słoneczne przedpołudnie. Kwietniowy poniedziałek rozpieszcza ciepłem i napawa radością. Przede mną przedwojenna kamienica przy ulicy Wawrzyniaka. To właśnie tutaj mam się spotkać z bohaterką naszego cyklu "Tę lekcję trzeba odrobić", zarazem wieloletnią przyjaciółką mojej mamy, panią Marią Załuską.

Czuję przyjemny, charakterystyczny chłód starej klatki schodowej. Wchodzę na drugie piętro. Przed naciśnięciem dzwonka dopada mnie refleksja: Znamy się tyle lat, a ja o losach pani Marii sprzed osiedlenia się na Zawarciu wiem tak niewiele… Dzwonię...
W progu staje niewysoka, gładko uczesana, siwowłosa Maria Załuska. Witamy się serdeczne, w końcu bardzo się lubimy!
Wchodzę do pokoju. Pani Maria biegnie zaparzyć herbatę, a ja z zaciekawieniem rozglądam się wokół. Jest tu wszystko, co lubię: stare meble, bibeloty, fotografie i mnóstwo książek. Na ścianach portrety. Wizerunki kobiet dystyngowane i surowe. Oblicza mężczyzn szlachetne i wyjątkowo urodziwe. Wszyscy są krewnymi męża Marii, hrabiego Ireneusza Załuskiego.
Siadamy przy stole. Pani Maria zaczyna swoją opowieść…



Z miłości do nauki
Maria Tekla Małgorzata Such (drugie imię odziedziczyła po babci) urodziła się w Iwoniczu Zdroju 13 lipca 1926 r., choć w dowodzie osobistym ma wpisany 15 sierpnia (kiedyś bardzo często podawano urzędnikom właśnie datę chrztu, nie urodzin). Była najmłodszą z pięciorga dzieci Anieli i Wojciecha. Bardzo wcześnie osierocona przez ojca, którego pomocy i oparcia bardzo jej brakowało. Ponieważ wybuchła II wojna światowa, od 13. roku życia ciężko pracowała w polu, następnie w ogrodach majątku Załuskich. Od kiedy poznała alfabet, nie potrafiła żyć bez książek. Szkołę podstawową kończyła u Sióstr Felicjanek przy Zakonie Bonifratrów. Zdolna, zwróciła na siebie uwagę ówczesnego wikarego w Iwoniczu Zdroju księdza Erazma Kórnickiego, który roztoczył nad nią edukacyjną opiekę. Uczyła się bardzo dobrze, a naukę kontynuowała na tajnych kompletach u lwowskiej polonistki Michaliny Skwirzyńskiej. Niestety, nie mogła poświęcić się tylko ulubionemu zajęciu. Rano pracowała, a dopiero wieczorem chodziła na tajne nauczanie. Dzięki uporowi i sumienności, w Rymanowie zdała tzw. małą maturę, następnie dojeżdżała do Krosna nad Wisłokiem. Już po wojnie, w lipcu 1947 roku, otrzymała pełne świadectwo maturalne.

Wojenny epizod
16-letnia Maria Such kilka dni spędziła w areszcie. Trafiła tam 2 października 1942 r. Pracowała już wtedy w majątku Załuskich. Dzień pamięta dokładnie: - Bo to Matki Boskiej Różańcowej było.
Została aresztowana za frechowne zachowanie. Kiedy w pałacu zajętym przez SS Galizien usługiwała do stołu, podając jajecznicę z trzech jaj, niegrzecznie odpowiedziała na pytanie jednego z żołnierzy. Ten epizod miał ogromny wpływ na jej dalsze losy. Już wtedy Maria marzyła bowiem, żeby zostać prawnikiem lub sędzią. Po tym doświadczeniu wiedziała, że nigdy nie będzie umiała nikogo skazać na więzienie… Z aresztu wyszła za pół kilo kawy i butelkę wódki. Tę łapówkę przekazał jej przyszły szwagier, brat przyszłego męża Ireneusza, Michał Załuski.

Powojenne losy Ireneusza
Pod koniec II wojny światowej rodzina Załuskich została wyrzucona ze swojego majątku. Hrabia Ireneusz Załuski w 1945 roku trafił na miesiąc do rzeszowskiego aresztu NKWD (Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych ZSRR, w potocznym rozumieniu NKWD był synonimem wszelkich zbrodni dokonanych przez Sowietów). Dostał całkowity zakaz zbliżania się do majątku w Iwoniczu.
Wykazał się jednak nieprawomyślnością i pewnego dnia przyjechał pod pałac na rowerze. "Życzliwi” donieśli o tym władzy. Na szczęście, jeden z byłych pracowników majątku ostrzegł Ireneusza, który uciekł najpierw do Poznania - zatrzymał się u siostry Zofii z Załuskich Kwileckiej - a następnie osiadł w Gubinie.

Na zachód za mężem

Na zachód za przyszłym mężem z czasem dociera Maria. Zamieszkują razem. Ona spełnia swoje marzenie i studiuje prawo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Oboje utrzymują się z uprawy ogrodu, zbioru jagód i grzybów. To kolejny niełatwy czas w ich - już teraz wspólnym - życiu. Codzienność 23-latki wypełnia podróżowanie między miastami. Do tego, 14 kwietnia 1950 r. na świat przychodzi pierworodny syn Wiesław Ryszard. Sytuacja materialna jest trudna.
– Proza życia zabijała wtedy inne marzenia – wspomina Maria Załuska.
Ale szczęśliwie kończy studia i w Poznaniu zdaje aplikację z prawa cywilnego. Aplikację z prawa karnego robi już w Gubinie u sędziego Fibaka. W tym czasie, w grudniu 1951 r. jest już na świecie drugi syn Zbigniew.
Dzięki uprzejmości znajomego rodziny Załuskich, pracownika PZU pana Kotowskiego, mąż Marii dostaje pracę w ubezpieczeniach w Gorzowie. Wyjeżdża. Maria jeszcze przez jakiś czas pozostaje z synami w Gubinie, by w1953 być znów z mężem. Jako rodzina otrzymują pokój w mieszkaniu pracowniczym przy ulicy Wawrzyniaka. Wraz z innymi lokatorami żyją tak przez siedem lat. Maria Załuska otrzymuje stanowisko sędziego Sądu Rejonowego w Gorzowie.

Gorzów spełnieniem marzeń

– Całe moje dojrzałe życie związałam z Gorzowem – mówi 89-letnia dziś Maria Załuska. – Tutaj pracowałam jako sędzia Sądu Rejonowego, później Sądu Wojewódzkiego. Nawet po przejściu na emeryturę nie potrafiłam rozstać się ze swoją pracą. Przyjmowałam dodatkowe zlecenia, ale już nie jako sędzia. Dzisiaj jestem sędzią w stanie spoczynku w pełnym tego słowa znaczeniu. Gorzów, to spełnienie moich dziecięcych marzeń. Będąc małą dziewczynką, zawsze chciałam wyjechać z Iwonicza, uczyć się, zająć jakieś stanowisko i... mieszkać w kamienicy. Proszę! Wszystko się spełniło!!!! A ja się po prostu w tym mieście dobrze czuję. Mam tu oddanych przyjaciół, wielu znajomych. Tutaj jest cała moja rodzina: synowie, synowe, troje wnucząt, sześcioro prawnucząt.
Teraz dopiero mam czas dla siebie. Studiuję, dużo czytam.

Hrabina
Wiele osób w Gorzowie mówi o Marii Załuskiej "hrabina". Kiedy słucham jej mądrych słów, nie mogę się powstrzymać przed zadaniem jednego pytania.
- Pani Mario, a jak to jest być arystokratką?
Ona wybucha radosnym śmiechem, a w jej błękitnych oczach zapalają się szelmowskie iskierki.
- Ja nigdy nie byłam arystokratką, to mój mąż pochodził z arystokratycznej rodziny, ale powiem ci jedną ważną rzecz. Prawdziwi arystokraci niczego nie udają. Oni nie muszą… A ja nie tęsknię za Iwoniczem, bo nigdy nie korzystałam z majątku męża… Szczerze mówiąc, niewiele tego po wojnie pozostało. Wartościowe rzeczy Niemcy wywieźli do Rzeszy, księgozbiór spalili (podobno na placu przed pałacem książki paliły się przez dwa tygodnie… tyle ich było). Tych kilka pamiątek, które są w naszym posiadaniu, odzyskaliśmy dzięki ofiarności doktora Józefa Aleksiewicza i uprzejmości Muzeum Sanockiego. Ostatni raz byłam w Iwoniczu w 2014 roku. Przyznam, że za każdym razem jestem tam bardzo serdecznie witana.

Honor

Maria Załuska dzieli się ze mną życiowymi mądrościami. Mówi dużo i dokładnie. Wyciągam z tego to, co najważniejsze. To, co dziś szczególnie aktualne:
- Przeraża mnie dzisiejsza pogoń ludzi za pieniędzmi i zbyt mała dbałość o rozwój duchowy - podkreśla sędzia w stanie spoczynku. - Są takie dni, że boję się włączyć telewizor, bo boję się wiadomości. Niektórzy ludzie dążą do wojen, a ja tego nie mogę zrozumieć. Być może dlatego, że sama wojnę przeżyłam. Irytuje mnie również brak odpowiedzialności i kłamstwo. Kiedyś, jeśli człowiek coś obiecał i nie dotrzymywał słowa, po prostu tracił honor…

Siedzimy jeszcze przez chwilę, popijając aromatyczną herbatę i jedząc truskawki. Pani Maria wstaje, podchodzi do okna, otwiera drzwi balkonowe. Mówi, że zaraz będzie pięknie i zielono, że lubi ten skwer, że teraz ma blisko sklepy, że to gorzowskie Zawarcie jest jej miejscem na ziemi.

Żegnamy się. Obiecuję, że zadzwonię. Że jeszcze ją odwiedzę. Zrobię to na pewno.

Iga Borowska-Krajnik
foto Hanna Kaup

Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 2/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 3/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 4/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 5/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 7/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 9/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 10/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 11/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 14/17

na herbatce u hrabiny, zdjęcie 17/17
 


10 maja 2015 20:48, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


kuzynka mojego śp. Taty
Anonim_3148, 23.02.2016, 15:37, 80.50.142.170 ##

"Czuję przyjemny, charakterystyczny chłód starej klatki schodowej" - jest Pani pewna że chodzi o "chłód"?
Anonim_1593, 24.02.2016, 11:04, 159.205.78.2 ##

Miałam przyjemność współpracy z Panem Załuskim. Był to człowiek o ogromnej kulturze osobistej i niezwykłym szacunku w stosunku do ludzi. Niezależnie od wieku kobiety, w obecności której w danej chwili przebywał, każdą traktował niemal jak księżniczkę
Alicja, 04.02.2018, 14:29, 176.221.120.109 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia. Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ... <czytaj dalej>
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ... <czytaj dalej>
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Dan-Trans" Danuta Wierzchanowska

ul. Armii Ludowej 7 m. 17, Gorzów Wlkp.
tel. 606 190 702
branża: Transport samochodowy <czytaj dalej>
"Adas" Sp. z o.o.

ul. Szarych Szeregów 1 a, Gorzów Wlkp.
tel. 669 518 518
branża: Odzież - detal <czytaj dalej>
"NG2" S.A. Salon Obuwniczy "CCC"

ul. Sikorskiego 124, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 59 59
branża: Obuwie - detal <czytaj dalej>

200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji ... <czytaj dalej>
Nie posłuchano nas
O czym myślisz Dariusz? O tym, jak można spieprzyć szansę, ... <czytaj dalej>
Co na to władze miasta?
Wobec informacji o planowanym na 2 maja Marszu Flagi i ... <czytaj dalej>
Miliony na ekonomię społeczną
19 kwietnia 2024 r. w Trzcielu wicemarszałek Łukasz Porycki podpisał ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« kwiecień 2024 »
P W Ś C P S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
     
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - dsc_0984.jpg
admin ego:
Nauczyciele są ważni
Kiedy chodziłam do szkoły, nie było w tym nic nadzwyczajnego, ... <czytaj dalej>
admin ego:
Pierwsza taka kaplica
Po raz pierwszy od naszego przyjazdu do Buska wieczorne niebo ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymała policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_6779:
Zlikwiduje się wszelkie dyktaty i nakazy unijne, cofnie się unijne imunitety, bo za dużo zasłaniają. Generalnie unia przestanie mieć cokowliek <czytaj dalej>
Marek z Rybakowa:
Jedni mówią , że życie zaczyna się po "pięćdziesiątce", a inni że dopiero po drugiej.
Wszystkiego dobrego Pani Zofio ... <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Język taki a nie inny dla podkreślenia bezsilności. Mam dokładnie takie samo zdanie. Zakleilismy się w skorupie narodowej martylologii i nie wyle <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Jeżeli zapotrzebowanie na takie odruchy "narodowościowe" rośnie, znaczy że w społeczeństwie coś się psuje. Staje się sfrustrowane, <czytaj dalej>
Anonim_3351:
Gumofilce na traktory i do Warszawy. Żoliborz wam pomoże. <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej