„W życiu piÄ™kne sÄ… tylko chwile”. I ona o tym wie. W dodatku tym wÅ‚aÅ›nie przebojem zespoÅ‚u Dżem wygraÅ‚a bitwÄ™ w The Voice of Poland. Gorzowianka
Magdalena Bałdych.
Część pierwszą tekstu o Magdalenie Bałdych przeczytasz tu:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,czlowiek,3751,
ByÅ‚ rok 2000. Jako absolwentka II LO, po – jak przyznaje – niezbyt dobrze zdanej maturze, nie miaÅ‚a na siebie pomysÅ‚u. Zawsze jednak żyÅ‚a w niej pasja do muzyki. Jest w koÅ„cu najstarszÄ… z rodzeÅ„stwa, w którym prawie każdy ma coÅ› wspólnego z muzykÄ…. Przyznaje jednak:
– W domu nie mieliÅ›my przykÅ‚adu, że muzykiem można być i żyć z tego. Moi rodzice skoÅ„czyli studia, poszli do pracy i wpajali nam, że trzeba skoÅ„czyć studia, znaleźć pracÄ™, a muzyka to tylko hobby. WiÄ™c czuÅ‚am w sobie takÄ… sprzeczność, czuÅ‚am pasjÄ™ do czego innego i baÅ‚am siÄ™ wyjechać, by studiować coÅ›, z czym nie do koÅ„ca siÄ™ zgadzam. Kiedy pojawiÅ‚a siÄ™ możliwość wyjazdu studenckiego do Stanów, by trochÄ™ popracować, stwierdziÅ‚am, że to Å›wietna opcja, bo odwiedzie mnie od podejmowania decyzji o studiach. JechaÅ‚am na kilka miesiÄ™cy popracować, pozwiedzać, pouczyć siÄ™ jÄ™zyka, zarobić, wrócić i zaaplikować na studia. Taki byÅ‚ plan. Wzięłam ze sobÄ… gitarÄ™ w futerale z naklejkÄ… Kocham Gorzów. Już na miejscu poznaÅ‚am czÅ‚owieka, który w pewnym momencie zapytaÅ‚, dlaczego nie chcÄ™ tam studiować. W umyÅ›le 19-latki to byÅ‚a abstrakcja. MiaÅ‚am dwa tygodnie, by zdecydować, czy zostajÄ™. To byÅ‚o ogromne poÅ›wiÄ™cenie, ale jestem dziÅ› strasznie z siebie dumna, że to zrobiÅ‚am.
Dziś Magda jest w Gorzowie, skąd jeździ na nagrania do programu The Voice of Poland.
– The Voice of Poland to nie byÅ‚ mój cel, ale jedna ze Å›cieżek prowadzÄ…cych do niego. Kolejna podróż w moim muzycznym życiu. RobiÅ‚am już wiele rzeczy, mam za sobÄ… mnóstwo doÅ›wiadczeÅ„ muzycznych i niemuzycznych. PracujÄ™ nad nowym materiaÅ‚em, poznajÄ™ nowych ludzi, pokazujÄ™ swoje piosenki, chcÄ™ mieć niedÅ‚ugo gotowy singiel. A najwiÄ™kszym moim marzeniem jest zdobycie kontraktu pÅ‚ytowego, nagrywanie pÅ‚yt i koncertowanie – mówi bez zastanowienia.
Zapytana o wybór miejsca na życie Magdalena BaÅ‚dych odpowiada:
– Bardziej od miejsca zależy mi na samorealizacji. Tam, gdzie bÄ™dÄ™ mogÅ‚a robić to, co kocham, tam bÄ™dÄ™. Kolejny raz zaryzykowaÅ‚am. Najpierw 13 lat temu, gdy poleciaÅ‚am tylko na wymianÄ™ i nagle musiaÅ‚am zdecydować, czy zostajÄ™, i teraz, kiedy sprzedaÅ‚am swoje mieszkanie i przyjechaÅ‚am do Polski. Jak skoÅ„czy siÄ™ moja przygoda tutaj, nie bÄ™dzie koncertów, to tak jak przyjechaÅ‚am z jednym plecakiem i gitarÄ…, tak go znów spakujÄ™ i pojadÄ™ z powrotem – zwierza siÄ™ w rozmowie z eGo.
Magdalena jest bardzo kontaktowa. Mówi dużo i chÄ™tnie. Przyznaje, że jest ryzykantkÄ…, ale:
– PodejmujÄ™ kalkulowane ryzyko. Nie popeÅ‚niam gÅ‚upich decyzji – dużo maÅ‚ych gÅ‚upich jak najbardziej, ale dużych nie. W ważniejszych życiowych sprawach sÅ‚ucham swojego gÅ‚osu i wewnÄ™trznej intuicji. Uważam, że wszystko jest do zdobycia. W Polsce jest mnóstwo utalentowanych i Å›piewajÄ…cych na wysokim poziomie osób. WszÄ™dzie jest równie trudno, ale warto skupić siÄ™ na tym, co siÄ™ ma do pokazania. Å»eby wygrać wiele, czasami trzeba wiele poÅ›wiÄ™cić. Ja siÄ™ nie bojÄ™ zmian, jestem typowym zodiakalnym bliźniakiem, nudzÄ™ siÄ™ w jednym miejscu. I jak mnie pani zapyta, czy nie byÅ‚o mi żal tego mojego mieszkania, odpowiem, że w ogóle.
Co dla Magdy jest najważniejsze na dziÅ›? Podążanie do celu, czyli – mówiÄ…c jÄ™zykiem marketingu – sprzedaż produktu, w który wierzy.
– Nie bÄ™dÄ™ siÄ™ staraÅ‚a być kimÅ›, kim nie jestem. ChcÄ™ być autentyczna. Mam nadziejÄ™, że moja muzyka bÄ™dzie taka sama jak ja, czyli pozytywna, inspirujÄ…ca, niosÄ…ca ludziom radość – przekonuje.
Gorzowianka pisze też teksty, oczywiÅ›cie o życiu i miÅ‚oÅ›ci, czyli takie, które trafiajÄ… gÅ‚Ä™boko do serca. SkÄ…d je bierze?
– Uwielbiam ludzi, rozmawiać z nimi, bo każdy nosi w sobie jakÄ…Å› historiÄ™ – tÅ‚umaczy. – Jestem zawsze ciekawa czÅ‚owieka, który siedzi obok mnie czy stoi przede mnÄ….
A kto jest dla niej muzycznym guru?
– Niezmiennie od wielu lat Kaja. Uwielbiam i kocham jÄ…. To mój numer jeden. Poza tym Perfect i Edyta Bartosiewicz – wylicza.
Zapytana, czego nigdy nie zrobiłaby w muzyce, odpowiada:
– MiaÅ‚am różne muzyczne przygody, od rocka, przez Å›piewanie hymnu, po disco, rapowaÅ‚am też po angielsku, ale nigdy nie improwizowaÅ‚am i nie umiaÅ‚abym tego robić tak, jak robi to Adam w jazzie.
W The Voice of Poland Magda przeszÅ‚a już bitwÄ™ i dogrywkÄ™. 27 kwietnia wystÄ…pi w koncertach finaÅ‚owych. Prosi o wsparcie. Wierzy, że gorzowianie nie odmówiÄ… jej tego. I wierzy, że jej powrót do Gorzowa bÄ™dzie szczęśliwym krokiem w życiu. Potrafi też wyobrazić sobie, co bÄ™dzie robiÅ‚a za rok od naszej rozmowy.
– Jest 5 kwietnia 2014. Jest piÄ…tek. PrzygotowujÄ™ siÄ™ do koncertu, na którym pani stoi w pierwszym rzÄ™dzie z balonem i transparentem.
– A gdzie jesteÅ›my?
– OczywiÅ›cie w Gorzowie. Tu, w filharmonii. Ja mam wydanÄ… swojÄ… pÅ‚ytÄ™, ludzie pamiÄ™tajÄ…, że pokazaÅ‚am siÄ™ w The Voice of Poland. Na koncercie jest caÅ‚a moja rodzina. Åšpiewam charytatywnie w podziÄ™kowaniu dla Gorzowa za to, że tu jestem, że tu siÄ™ urodziÅ‚am, tu stawiaÅ‚am swoje pierwsze kroki, tu zaczęła siÄ™ moja przygoda z muzykÄ… – wylicza i natychmiast dodaje. – Ależ ja to poczuÅ‚am. Aż mi ciarki poszÅ‚y po ciele.
Występ Magdy już w sobotę. Program II. The Voice of Poland.
Hanna Kaup
Foto The Voice of Poland