czwartek 9 maja 2024     Grzegorz, Katarzyna, Karolina
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Kobiety biorą dzidy w ręce i idą na polowanie
Rozmowa z aktorką Olgą Bończyk
eGorzowska - 2161_t5omyqfF9Gt5r6Y6AydY.jpgDorastaÅ‚a pani w domu, w którym rodzice nie mówili i nie sÅ‚yszeli. Na ile to dzieciÅ„stwo różniÅ‚o siÄ™ od dzieciÅ„stwa innych dzieci w tzw. normalnych domach?
– To jest tak, że kiedy siÄ™ jest dzieckiem i dorasta siÄ™ w takim domu, to dzieciÅ„stwo jest normalne, bo dla dziecka normalne jest to, w czym wyrasta, a nienormalne to, co jest poza tym i co jest przyjÄ™te za normalne. Dla mnie normalny byÅ‚ Å›wiat ciszy, takiego, a nie innego porozumiewania siÄ™ z rodzicami. I dlatego Å›wiat osób niesÅ‚yszÄ…cych czy niepeÅ‚nosprawnych zawsze bÄ™dzie mi bliższy niż Å›wiat normalnych zdrowych ludzi. I gdyby nie ten Å›wiat normalny, to prawdopodobnie żyÅ‚oby mi siÄ™ zupeÅ‚nie przyzwoicie. I tak zresztÄ… byÅ‚o. Ja – pomimo że miaÅ‚am rodziców niesÅ‚yszÄ…cych – dorastaÅ‚am w domu peÅ‚nym miÅ‚oÅ›ci, w którym rodzice mieli dużo czasu dla dzieci. MyÅ›my z bratem nie byli dziećmi, które biegaÅ‚y po ulicy z kluczem na szyi. Zawsze, jak wracaÅ‚am ze szkoÅ‚y, to byÅ‚ obiad, byÅ‚a mama wsÅ‚uchana w moje kÅ‚opoty i problemy. Zawsze mogÅ‚am siÄ™ do niej przytulić. MogÅ‚am jej opowiedzieć o swoich kÅ‚opotach. Ona mnie zawsze wysÅ‚uchaÅ‚a, doradziÅ‚a, wiÄ™c naprawdÄ™ miaÅ‚am fantastyczny ciepÅ‚y, cudowny dom. Moi rodzice tylko po prostu nie sÅ‚yszeli. To byÅ‚a jedyna różnica. Moi koledzy ze szkoÅ‚y, z podwórka, czÄ™sto mieli rodziców wyksztaÅ‚conych, lekarzy, na bardzo wysokich stanowiskach, spoÅ‚ecznie dobrze sytuowanych, ale tak naprawdÄ™ nie mieli żadnych domów. Czasem sobie myÅ›lÄ™, co by byÅ‚o dla mnie lepsze: mieć to czy to. WolÄ™ to, co miaÅ‚am. Moi rodzice nie sÅ‚yszeli, ale ja siÄ™ z nimi fantastycznie porozumiewaÅ‚am. WiÄ™c nie byÅ‚o w nim nic nienaturalnego i nienormalnego.

Pytam też o to, czy takie dzieciństwo nie stygmatyzuje właśnie ze względu na kontakty z innymi dziećmi?
– Tak, niestety, stygmatyzuje i zostawia ogromnÄ… traumÄ™ do dnia dzisiejszego. Za chwilÄ™ stuknie mi 44 lata i ciÄ…gle na swoich barkach niosÄ™ piÄ™tno, ale to, które wyznacza Å›wiat normalny, nie ten, w którym wyrastaÅ‚am. Przebywanie z osobami niepeÅ‚nosprawnymi buduje pewien rodzaj wyczulenia, innego odczuwania potrzeb ludzi, którzy potrzebujÄ… naszej pomocy, opieki, spostrzegania ich problemów. To jest zupeÅ‚nie inny Å›wiat. W kontekÅ›cie życia z tzw. normalnymi ludźmi, dziaÅ‚a siÄ™ przedziwna sytuacja, w której docieraÅ‚y do mnie gÅ‚osy: „Z niÄ… siÄ™ nie bawmy. Z niÄ… siÄ™ nie zadawajmy, bo ona ma rodziców gÅ‚uchych, to znaczy gÅ‚upszych. To sÄ… gÅ‚upole.” Takie mechanizmy, stereotypy i dziwne historie spowodowaÅ‚y, że ja od dzieciÅ„stwa staÅ‚am siÄ™ gorsza niż koleżanki, niż moi koledzy, niż moi rówieÅ›nicy. To we mnie zbudowaÅ‚o ogromnÄ… masÄ™ kompleksów, ogromnÄ… masÄ™ lÄ™ków i stresów przed wejÅ›ciem do Å›wiata. To jest zaskakujÄ…ce, bo pomimo że wyrastaÅ‚am i byÅ‚am przez bardzo dÅ‚ugi czas w dzieciÅ„stwie i wczesnej mÅ‚odoÅ›ci nieprawdopodobnie zakompleksionÄ…, wycofanÄ…, niewierzÄ…cÄ… w swoje możliwoÅ›ci i siÅ‚y, w swój talent, mimo wszystko wybraÅ‚am sobie zawód, który w sposób absolutnie ekshibicjonistyczny wymagaÅ‚ ode mnie wychodzenia przed szereg i pokazania tego, co mam do pokazania. To chyba w psychologii jest jasno okreÅ›lane, że czÄ™sto zawodowo wybieramy sobie drogÄ™ na życie, która jest kompletnym przeciwieÅ„stwem naszych możliwoÅ›ci na dzieÅ„ dzisiejszy, na ten moment. Å»e podÅ›wiadomie próbujemy Å‚amać te stereotypy i kompleksy, które siÄ™ w nas zbudowaÅ‚y. Ja myÅ›lÄ™, że jestem dokÅ‚adnie takÄ… osobÄ…. WyrastajÄ…c w Å›wiadomoÅ›ci i poczuciu chÄ™ci marzeÅ„ artystycznych, bo zawsze chciaÅ‚am być artystkÄ…, chciaÅ‚am Å›piewać, być aktorkÄ…, chciaÅ‚am mieć wÅ‚asnÄ… publiczność, a z drugiej strony byÅ‚am osobÄ… potwornie zakompleksionÄ…, która nie wierzyÅ‚a we wÅ‚asne siÅ‚y, to podÅ›wiadomie ciÄ…gle kÅ‚adÅ‚am tÄ™ poprzeczkÄ™ strasznie wysoko. BaÅ‚am siÄ™ jÄ… przeskoczyć, ale szczęśliwie nie zabrakÅ‚o mi determinacji. WracajÄ…c do pani pytania – na pewno moje dzieciÅ„stwo nie uÅ‚atwiÅ‚o mi startu w moim zawodzie, a wrÄ™cz przeciwnie, wyposażyÅ‚o mnie w masÄ™ gigantycznych kompleksów i osobowoÅ›ciowych klinów, które dość dÅ‚ugo mi doskwieraÅ‚y, żeby nie mówić – doskwierajÄ… mi do dzisiaj.

ZdarzyÅ‚o siÄ™ że ci ludzie, którzy kiedyÅ› pani dokuczali, teraz zabiegajÄ… o pani znajomość, o pamięć?
– Na szczęście, nie, bo oni zostali we WrocÅ‚awiu. Tylko raz byÅ‚am na zjeździe w szkole i to byÅ‚o zaskakujÄ…ce, że z 17-osobowej klasy maturalnej, gdzie to zupeÅ‚nie inni absolwenci mieli zrobić karierÄ™, a tak naprawdÄ™ zrobiÅ‚y tylko dwie osoby – te, które nie byÅ‚y nominowane. Na 50-lecie mojej szkoÅ‚y muzycznej najpierw zjechaÅ‚a siÄ™ niecaÅ‚a klasa, ale na bal wieczorny przyszÅ‚y już tylko dwie osoby: ja i mój kolega, też nienominowany, który zresztÄ… zrobiÅ‚ wielkÄ… karierÄ™. Jest Å›wietnym akordeonistÄ…, pedagogiem, pracuje w Kolonii w Niemczech, bardzo dużo koncertuje. WiÄ™c przyszÅ‚y dwie osoby, które naprawdÄ™ majÄ… za co dziÄ™kować tej szkole, którÄ… skoÅ„czyliÅ›my, bo przyjechaliÅ›my tam z poczuciem speÅ‚nienia. I odnaleźliÅ›my siÄ™ tam. A przy naszym dÅ‚ugim stole, przy którym ustawiono 17 talerzy, siedzieliÅ›my tylko we dwójkÄ™. I to byÅ‚o raczej smutne, wiÄ™c szybko przesiedliÅ›my siÄ™ do innych klas. Natomiast to pokazuje, że w tym zawodzie budowanie kariery jest potwornie przewrotne i to nie pani nauczycielka bÄ™dzie mówiÅ‚a, że Zosia czy Heniu, czy Wiesia, tylko życie weryfikuje, kto tak naprawdÄ™ siÄ™ do tego zawodu nadaje, bo to piekielnie trudny zawód. I wcale nie jest powiedziane, że w piÄ…tej klasie szkoÅ‚y podstawowej czy w klasie maturalnej widać, kto ma predyspozycje. Predyspozycje to jedno. Talent to drugie, a tak naprawdÄ™ wiara we wÅ‚asne możliwoÅ›ci i siÅ‚a, i chęć zrobienia w tym zawodzie i w tej materii czegoÅ›, co bÄ™dzie dla nas szczęśliwÄ… drogÄ… zawodowÄ…, jest tym, co determinuje nasze kroki i dziaÅ‚ania w życiu. Ale myÅ›lÄ™, że to również byÅ‚o impulsem dla mnie do dziaÅ‚ania.

Ale chyba też trzeba mieć kogoÅ›, kto wspiera? Mam na myÅ›li brata, który pierwszy poszedÅ‚ do szkoÅ‚y muzycznej.
– No tak, on starszy i pierwszy poszedÅ‚, a ja za nim, uporczywie.

Ale to dlatego, że on poszedł, czy dlatego, że pani sama chciała?

– Szybko potwierdzono, że ja też jestem utalentowana muzycznie, wiÄ™c byÅ‚y dość mocne naciski żebym i ja też poszÅ‚a do tej szkoÅ‚y, choć rodzice nie bardzo chcieli siÄ™ zgodzić, bo to już drugie dziecko w szkole muzycznej, a oni nie sÅ‚yszeli, wiÄ™c to dla nich byÅ‚ ogromny trud. Natomiast widocznie dość cierpliwie na nich wymuszaÅ‚am tÄ™ decyzjÄ™. MyÅ›my mieli w domu taki stolik, na którym staÅ‚ telewizor. Ale ten stolik zawsze byÅ‚ nakryty serwetkÄ… i pod tÄ… serwetkÄ… byÅ‚a szufladka. I mama mówiÅ‚a: „Nie, nie OleÅ„ko, nie pójdziesz do szkoÅ‚y muzycznej. Wystarczy, że ten Mirek siÄ™ tam mÄ™czy. Pójdziesz do zwykÅ‚ej rejonówki i dobrze ci tam bÄ™dzie.” Ja pamiÄ™tam, że strasznie siÄ™ buntowaÅ‚am. WyciÄ…gnęłam kiedyÅ› tÄ™ szufladkÄ™, nożem nacięłam klawisze, narysowaÅ‚am je jeszcze pisakiem i caÅ‚y czas na oczach mamy wyciÄ…gaÅ‚am szufladkÄ™ i udawaÅ‚am, że gram, że chcÄ™ mieć pianino. Mama stwierdziÅ‚a, że siÅ‚a mojej perswazji jest tak duża i moja determinacja tak ogromna, że pozwoliÅ‚a mi pójść do szkoÅ‚y. Szczęśliwie dla nas samych te szkoÅ‚y skoÅ„czyliÅ›my, potem wyższe i robimy to, co wtedy byÅ‚o nam chyba po prostu pisane.

Jakiego rodzaju muzyki pani słuchała jako nastolatka?
– Tak naprawdÄ™ w wieku chyba piÄ™ciu lat dostaÅ‚am od mamy adapter Bambino 2 i kilka pÅ‚yt: Irena Santor, Wojtek MÅ‚ynarski, Jerzy PoÅ‚omski, MieczysÅ‚aw Fogg, Stenia KozÅ‚owska, Halina Kunicka i wiele, wiele innych fantastycznych. I to byÅ‚o na te lata 60. 70. , które tak naprawdÄ™ budowaÅ‚y mój gust muzyczny i artystyczny. Potem, jak już poszÅ‚am do szkoÅ‚y, to już muzyka poważna. Poczucie piÄ™kna muzyki szÅ‚o chyba z automatu. OczywiÅ›cie, równoczeÅ›nie przecież byÅ‚am mÅ‚odÄ… dziewczynÄ…, wiÄ™c sÅ‚uchaÅ‚am Lady Punk, Perfektu, Maanamu. Wiadomo, to byÅ‚a muzyka, która nas otaczaÅ‚a. Ale to byÅ‚a taka lekka muza, ja przecież sÅ‚ucham jej do dziÅ› z wielkÄ… czuÅ‚oÅ›ciÄ…, natomiast zawsze we mnie zostanie poczucie piÄ™kna muzyki, nie tylko poważnej, która jest siÅ‚Ä…, i to, że ja poniżej pewnej jakoÅ›ciowej póÅ‚ki muzycznej nie zejdÄ™. Sama z wyksztaÅ‚cenia jestem pianistkÄ…, umiem odróżnić, co jest dobre w muzyce, od tego co jest zÅ‚e; to co jest plastikowym badziewiem, a co jest sztukÄ… przez duże „S”. I ja siÄ™ strasznie tego trzymam, by nigdy nie zejść poniżej pewnej póÅ‚ki. To jest dla mnie taki wyznacznik wpisany w mój krÄ™gosÅ‚up, mojÄ… duszÄ™ i moje serce. Natomiast staram siÄ™ nigdy nie przekraczać magicznej zapory, poniżej której – nie chcÄ™ obrażać kolegów i nie chcÄ™, by to zostaÅ‚o źle odebrane – jest coÅ›, co po prostu już mi nie przystoi.

Jeśli Wrocław, to też Festiwal Piosenki Aktorskiej. Marzyła pnia o wystąpieniu na deskach tego festiwalu?

– Ja siÄ™ na tym festiwalu wychowaÅ‚am. WisiaÅ‚am na każdym żyrandolu, by zobaczyć każdy spektakl, każdy koncert. Ale tak naprawdÄ™ wzięłam udziaÅ‚ w Festiwalu Piosenki Aktorskiej tylko raz. Nie w konkursie, tylko na koncercie. ByÅ‚am już w Warszawie. Już wypracowaÅ‚am sobie jakiÅ› status. PamiÄ™tam, po tym koncercie przyszedÅ‚ do mnie WoÅ‚ek (Jan WoÅ‚ek - scenarzysta i autor tekstów  - dop. red.) i mówi:
– Gdzie tyÅ› siÄ™ chowaÅ‚a. Ty jesteÅ› nieprawdopodobna. Gdzie ty byÅ‚aÅ›?
– Widocznie mnie nie szukaliÅ›cie.
– Teraz jesteÅ› u mnie w każdym koncercie.
I tyle byÅ‚o naszej rozmowy. MówiÄ™ to gwoli naszych artystycznych przeÅ‚knięć. Ten zawód jest potwornie chimeryczny. Nie ma niczego na zawsze. Dzisiaj jest chwila, zebraliÅ›my mnóstwo komplementów. ZebraliÅ›my sÅ‚owa uznania za fantastycznie zagrany spektakl, ale jutro wracamy do domu, mamy swoje wÅ‚asne maÅ‚e życiowe sprawy. Tu czy gdzie indziej, przyjedzie inny spektakl i też bÄ™dzie siÄ™ podobaÅ‚. KtoÅ› powiedziaÅ‚: Tyle jesteÅ›my warci, ile nasza ostatnia premiera, nasz ostatni wystÄ™p. Nie ma, że coÅ› trwa wiecznie. Ta chwila jest warta tyle, ile jÄ… bÄ™dzie widz pamiÄ™taÅ‚. My każdego dnia musimy zapracować sobie na uÅ›cisk dÅ‚oni, na brawa, na to, żeby te brawa byÅ‚y na stojÄ…co, by to uznanie trwaÅ‚o nie dzieÅ„, nie dwa, a rok, a jak siÄ™ da to do ostatnich naszych dni.

Mocno powiedziane. Z ekranu telewizora życie aktora tak nie wygląda.
– Wie pani, ja ostatnio byÅ‚am w Skolimowie w domu aktora, który już na scenie stać nigdy nie bÄ™dzie. Dla mnie to sÄ… takie cudowne chwile. Może dlatego, że jak powiedziaÅ‚am, mam sÅ‚abość do starszych ludzi. Może dlatego, że sama już nie mam rodziców. Nie doczekaÅ‚am ich staroÅ›ci i mam ogromny szacunek do starszych. WiÄ™c to spotkanie z aktorami, na których siÄ™ uczyÅ‚am, którzy byli dla mnie mistrzami, byÅ‚o niezwykÅ‚e, bo musiaÅ‚am stanąć na scenie i zaÅ›piewać dla nich godzinny koncert. Oni byli czÄ™sto podpiÄ™ci pod aparaty tlenowe, ze Å‚zami w oczach. Np. Lidia Korsakówna, fantastyczna aktorka, uczestniczka wielu filmów, siedziaÅ‚a podpiÄ™ta pod aparat tlenowy, choć w zasadzie nie powinno jej tam być, powinna leżeć. PÅ‚akaÅ‚a ze wzruszenia przez caÅ‚y mój koncert, potem wyÅ›ciskaÅ‚a mnie, wycaÅ‚owaÅ‚a, i powiedziaÅ‚a, że dziÄ™kuje mi. Dla mnie to sÄ… takie chwile wzruszenia. Mam Å›wiadomość, że dla nas nastÄ…pi też taki czas. Nie wiem, czy w tym miejscu i w takim stanie, ale każdy z nas kiedyÅ› zejdzie z tej sceny i tak bym sobie tego życzyÅ‚a, żeby to zejÅ›cie byÅ‚o w dobrym momencie. Jak powiedziaÅ‚ kiedyÅ› Wojtek MÅ‚ynarski: „Trzeba widzieć, kiedy w szatni pÅ‚aszcz pozostaÅ‚ przedostatni. Trzeba wiedzieć, kiedy wstać i wyjść.” Strasznie bym chciaÅ‚a wiedzieć, kiedy z tej sceny zejść. Å»eby to byÅ‚o jeszcze w szczycie, kiedy wystÄ™py aktora nie sÄ… żaÅ‚osne. Mam parÄ™ mott życiowych. Jedno z nich to wÅ‚aÅ›nie wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, żeby siÄ™ nigdy nie oÅ›mieszyć, by te wystÄ™py nie byÅ‚y żaÅ‚osne i nie wzbudzaÅ‚y litoÅ›ci. Na razie, oczywiÅ›cie, jestem w takiej kondycji, że mam nadziejÄ™, że jeszcze dÅ‚ugo to nie nastÄ…pi.

Co dla pani na dzisiaj jest najważniejsze w życiu?
– To bardzo trudne pytanie. Bardzo. Na dzieÅ„ dzisiejszy najważniejsze jest to, by plany zawodowe, które sobie wymyÅ›liÅ‚am czy sprowokowaÅ‚am, czy zorganizowaÅ‚am – bo każde sÅ‚owo jest adekwatne – do tego, by one okazaÅ‚y siÄ™ dla mnie i dla moich kolegów, których zaprosiÅ‚am do tej wspóÅ‚pracy, prawdziwym sukcesem i przyjemnoÅ›ciÄ…. ProszÄ™ pamiÄ™tać, że ja sobie też wymyÅ›liÅ‚am spektakl „Za rok o tej samej porze”, zaÅ‚atwiÅ‚am pieniÄ…dze, sama siÄ™ obsadziÅ‚am, zaprosiÅ‚am reżysera, ktoÅ› zaprosiÅ‚ GÄ…sa (Piotra GÄ…sowskiego – dop. red.), ale to równie dobrze mogÅ‚a być klapa. MogÅ‚o siÄ™ nie zgrać ileÅ› tam rzeczy. Jestem strasznie szczęśliwa, że ten spektakl siÄ™ podoba. Å»e ten mój pomysÅ‚, moje marzenie przyniosÅ‚o szczęście nie tylko mnie, ale również kilku moim kolegom, teatrowi. To wszystko jest fantastyczne w koÅ„cowym efekcie.

Ostatnio nagrała pani płytę z piosenkami Kaliny Jędrusik "Listy z daleka".
– Mam nadziejÄ™, że premiera mojej pÅ‚yty, którÄ… nagraÅ‚am z orkiestrÄ… symfonicznÄ… polskiego radia z piosenkami Kaliny JÄ™drusik też okaże siÄ™ sukcesem. To jest materiaÅ‚ nietkniÄ™ty przez nikogo, przez żadnÄ… artystkÄ™, od Kalinowej Å›mierci. Ona 20 lat temu odeszÅ‚a i nikt nie wziÄ…Å‚ siÄ™ za ten materiaÅ‚. ByÅ‚y próby z Kabaretem Starszych Panów, ale piosenek Kaliny nikt do tej pory nie Å›piewaÅ‚. Wiem, że to jest piÄ™kna pÅ‚yta, ale bardzo bym chciaÅ‚a, żeby to byÅ‚a pÅ‚yta szczególna, zauważana. Mam Å›wiadomość, że nie jestem DodÄ… i to nie bÄ™dzie siÄ™ sprzedawaÅ‚o w milionach nakÅ‚adu, ale chciaÅ‚bym, żeby to byÅ‚a taka pÅ‚yta, że jeÅ›li ktoÅ› jÄ… kupi, to nie wyjmie jej i nie odÅ‚oży na póÅ‚kÄ™, że ta pÅ‚yta po prostu bÄ™dzie żyÅ‚a w domach i czÄ™sto bÄ™dzie odtwarzana. ChcÄ™ wierzyć, że w ten sposób daÅ‚am nowe życie tym piosenkom i że odkryÅ‚am KalinÄ™ na nowo. Ale każda z tych piosenek zostaÅ‚a zaÅ›piewana mojÄ… duszÄ…, moim sercem, moim gÅ‚osem, moim rozumem i moimi emocjami. To jest taka moja Kalina. I kiedy pyta mnie pani, co jest dla mnie najważniejsze, to wÅ‚aÅ›nie to.

A prywatne życie?
– Niestety, moje życie prywatne nie uÅ‚ożyÅ‚o mi siÄ™ tak, jak bym chciaÅ‚a. Jestem osobÄ… od dÅ‚ugiego czasu – nie chciaÅ‚abym powiedzieć samotnÄ…, bo samotnÄ… nie jestem – ale jestem samodzielnÄ…. Å»yjÄ™ sama i oczywiÅ›cie czasami brakuje mi kogoÅ›, kto byÅ‚by dla mnie wsparciem, kto mógÅ‚by przywitać mnie w drzwiach, kiedy przyjdÄ™ do domu, kto przygotuje kolacjÄ™, zapali Å›wiece. MarzyÅ‚abym sobie o takiej rodzinie i domu, który daje szczęście. Ale to marzenie niezrealizowane. Jest, jak jest. SpeÅ‚niam siÄ™ zawodowo i na ten moment musi mi to wystarczyć. Ale wierzÄ™ w to, że przyjdzie taki czas i może uda mi siÄ™ jeszcze raz zaufać. Może. Na razie siÄ™ nie zanosi, ale mam nadziejÄ™, że wtedy bÄ™dÄ™ mogÅ‚a powiedzieć pani, że jestem szczęśliwa i życiowo, i prywatnie, i zawodowo. Teraz jestem absolutnie szczęśliwa zawodowo. Bo ten rok, jest dla mnie – wiem, że to zabrzmi trochÄ™ groteskowo – ale absolutnie najpÅ‚odniejszym.

Jest pani w doskonaÅ‚ej kondycji, ale to zmusza mnie do zadania pytania, które siÄ™ pojawia, kiedy staje przed dziennikarzem piÄ™kna kobieta, mÄ…dra, wyksztaÅ‚cona, która wie, czego chce i niekoniecznie trafia na wÅ‚aÅ›ciwego mężczyznÄ™. Po której stronie leży problem? Jak pani to widzi?
– Ja oczywiÅ›cie zastanawiaÅ‚am siÄ™ nad tym, rozmawiaÅ‚am z koleżankami, przyjacióÅ‚kami. MyÅ›lÄ™, że mężczyźni niewieÅ›ciejÄ…, a kobiety biorÄ… dzidy we wÅ‚asne rÄ™ce i idÄ… na polowanie. Tak jest, że chyba Å›wiat nam trochÄ™ zwariowaÅ‚. Ja też zaczęłam brać życie w swoje rÄ™ce. Jestem bardzo samodzielna, samowystarczalna, sama decydujÄ™. Mężczyźni takich kobiet siÄ™ bojÄ…. Taka jest prawda.

Obawiałam się, że taka będzie odpowiedź.
– Tak. Niestety, taka jest prawda. Mężczyzna, który widzi kobietÄ™, która dość jasno precyzuje swoje granice, swoje spojrzenie na Å›wiat, swoje wybory, potrafi jasno okreÅ›lać, czego chce i czego oczekuje od mężczyzny w życiu, rano, wieczór, po poÅ‚udniu, mężczyźni siÄ™ tego bojÄ…. Mężczyźni wolÄ… nie myÅ›leć, co bÄ™dzie za chwilÄ™. A ja nie chcÄ™ tracić czasu na znaki zapytania.

Czego oczekuje pani w nowym roku?
– Nie chciaÅ‚abym w nowym roku już takiego zdobywania sowich marzeÅ„. ChciaÅ‚abym już odpocząć. Niektórzy woleliby okreÅ›lenie „odcinanie kuponów”. Ja chciaÅ‚abym zacząć grać koncerty z KalinÄ…, zrobić trasÄ™ koncertowÄ… po filharmoniach w Polsce. Oferty zostaÅ‚y wysÅ‚ane, jak tylko je zbierzemy, to na pewno przyjedziemy do Gorzowa. ChciaÅ‚abym też grać kolejny spektakl, którego premiera odbyÅ‚a siÄ™ w grudniu „Ptaszek”. I tak sobie trochÄ™ obiecujÄ™, że w roku 2012 nie wymyÅ›lÄ™ sobie kolejnego projektu, tylko bÄ™dÄ™ żyć z tego, co sobie do tej pory wypracowaÅ‚am. Ale jak znam siebie, na pewno coÅ› bym chciaÅ‚a zrobić. Na razie pÅ‚yta i dwa spektakle, czyli koncerty i filharmonia. Dużo tego.

Tylko trochÄ™ brakuje pani w filmie.
– O film, rzeczywiÅ›cie. PrzypomniaÅ‚a mi pani. Tak, w filmie bym jeszcze zagraÅ‚a, bo stanie przed kamerÄ… jest dla mnie zupeÅ‚nie innÄ… radoÅ›ciÄ… i przyjemnoÅ›ciÄ…. I to jest fajna rzecz. Film, no jasne.

Dziękuję.


Rozmawiała Hanna Kaup

kobiety biora dzidy w rece i ida na polowanie, zdjęcie 1/6

kobiety biora dzidy w rece i ida na polowanie, zdjęcie 2/6

kobiety biora dzidy w rece i ida na polowanie, zdjęcie 3/6

kobiety biora dzidy w rece i ida na polowanie, zdjęcie 4/6

kobiety biora dzidy w rece i ida na polowanie, zdjęcie 5/6

kobiety biora dzidy w rece i ida na polowanie, zdjęcie 6/6


26 grudnia 2011 22:49, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imiÄ™:
 
Komentarze:


"przyszedł do mnie Wołek i mówi:
– Gdzie tyś się chowała..."
WÅ‚asnie - kto to jest?
Anonim_9152, 27.12.2011, 09:24, 89.73.27.82 ##

Czy to prawda, że Pani Ewa Parfienowicz, informacje: http://www.gorzow24.pl/news/12148/ewa-parfienowicz-nowym-dyrektorem-szpitala.html została nowym dyrektorem szpitala w Gorzowie Wlkp.??? O ile pamiętam pracowała w Wyższej Informatycznej Szkole Zawodowej w Gorzowie Wlkp. Szkoła ta ogłosiła bankructwo. Ale zanim to się stało, zarząd uczelni zorganizował spotkanie dla niemieckich biznesmenów z okolic Berlina, celem budowy lotniska. Przypadkowo tak się stało, że o budowie lotniska dowiedzieli się mieszkańcy Kłodawy (pamiętna wojna o lotnisko w sądach, mediach, bilbordy). Czy wobec powyższego strategicznym planem będzie w Gorzowie Wlkp. również sprzedaż szpitala w niemieckie ręce ?????


Anonim_7877, 04.01.2012, 13:44, 62.152.146.212 ##

Fajna, mądra ta Olga... "Gdybym był młodszy dziewczyno, gdybym był młodszy... "
bytek, 04.01.2012, 20:17, 83.23.28.86 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Obchody 900-lecia jubileuszu
W sobotÄ™ 11 maja br. w OÅ›nie Lubuskim odbÄ™dÄ… siÄ™ uroczyste obchody z okazji dziewięćsetlecia ustanowienia biskupstwa lubuskiego. Przygotowania do tej ... <czytaj dalej>
PrzebudujÄ… Ikara
Przetarg na przebudowÄ™ ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygniÄ™ty. Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w peÅ‚ni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara uÅ‚atwi codzienne ... <czytaj dalej>
Oni tu zostajÄ…
„ZostajÄ™!” to hasÅ‚o nowej kampanii promujÄ…cej Gorzów, która ma zwrócić uwagÄ™ na zalety naszego miasta, dziÄ™ki którym jest ono doskonaÅ‚ym ... <czytaj dalej>
Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powoÅ‚aniowa odbÄ™dzie siÄ™ w sobotÄ™ w sobotÄ™ 27 kwietnia. WyjÅ›cie pielgrzymki na trasÄ™ z Paradyża do Rokitna nastÄ…pi ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
Witkowska Beata Notariusz

ul. Dzieci Wrzesińskich 8 /1, Gorzów Wlkp.
tel. 601 584 362
branża: Notariusze <czytaj dalej>
Pomoc Drogowa

Gorzów Wlkp.,
tel. 95 981
branża: Telefony Alarmowe - pozostaÅ‚e <czytaj dalej>
Salon Fryzjerski "Euforia" Katarzyna Cyganiak

ul. Dunikowskiego 3, Gorzów Wlkp.
tel. 604 296 506
branża: Fryzjerskie usÅ‚ugi, salony <czytaj dalej>

Nowa Rada Miasta
We wtorek (7 maja) rozpoczęła siÄ™ dziewiÄ…ta kadencja gorzowskiej Rady ... <czytaj dalej>
Najstarsze tramwaje w centrum miasta
Miejski ZakÅ‚ad Komunikacji we wspóÅ‚pracy z Muzeum Lubuskim przygotowaÅ‚ specjalnÄ… ... <czytaj dalej>
XXXI Ogólnopolski Dzień Bibliotek
Dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Z. Herberta w ... <czytaj dalej>
Mamy radnych wojewódzkich i przewodniczącą z Gorzowa
Radni województwa kadencji 2024-2029 zÅ‚ożyli Å›lubowanie. W poniedziaÅ‚ek, 6 maja 2024 ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« maj 2024 »
P W Åš C P S N
  
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
  
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosiÅ‚ w niedzielÄ™ kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkaÅ„ców na spacer ulicami Å›ródmieÅ›cia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa PaÅ„stwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszajÄ… uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale PamiÄ™ci „Dumni z PowstaÅ„ców” to ogólnopolski konkurs dla szkóÅ‚ <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - 9b.jpg
admin ego:
Tam znajdziesz najstarsze zegary słoneczne
Strożyska nie leżą przy popularnych trasach, dlatego niewielu tam zbacza, ... <czytaj dalej>
admin ego:
Należał do najważniejszych polskich muzyków jazzowych
W wieku 88 lat zmarÅ‚ Jan „Ptaszyn” Wróblewski – saksofonista, ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Bez makijażu?
5 maja obchodzimy Åšwiatowy DzieÅ„ Bez Makijażu, poÅ›wiÄ™cony promowaniu naturalnego ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Alkoholowa mapa Polski
Ponad 95 tys. pijanych kierowców zatrzymaÅ‚a policja w 2023 roku. ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_1881:
W tel awiwie jest 10tys takich firm oszukańcze inwestycyjnych tam są wirtualne pieniądze i wirtualne zyski
Wielkie drapacze chmur które naleÅ <czytaj dalej>
Anonim_6589:
Zaczynamy od podwyżki swoich uposażeÅ„, potem "obwÄ…chamy siÄ™" poodwiedzamy i....a wy frajerzy, za kolejjne kilka lat bÄ™dziecie potrzebn <czytaj dalej>
Anonim_2254:
nieroby smierdzÄ…ce
tylko złożone rączki i kłanianie sie
udajÄ…c ze sÄ… do czegos potrzebni

ani na niczym sie w tym miescie n <czytaj dalej>
Andrzej Trzaskowski:
MieliÅ›my wspólny z MieczysÅ‚awem projekt- szkoÅ‚Ä™ ksztaÅ‚cÄ…cÄ… w rzemiosÅ‚ach artystycznych: metaloplastyka, konserwacja mebli, witraże itp.. Sz <czytaj dalej>
Anonim_2254:
jak to nowe cos mozna wogole nazywac maturÄ… <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej