Konkurs pisankarski organizowany przez Muzeum Lubuskie w Gorzowie Wlkp. należy chyba do najstarszych w kraju. Od pierwszej edycji, która odbyła się w 1971 r., cieszy się niesłabnącą popularnością, ba – śmiało można stwierdzić, że z roku na rok prac spływa coraz więcej. W bieżącej edycji zakwalifikowano do konkursu 57 zestawów wykonanych przez 67 twórców z różnych odległych zakątków Polski. To 337 dzieł sztuki na jajecznych skorupkach! Absolutny rekord.
Ideą konkursu jest przede wszystkim zachowanie dziedzictwa kulturowego, wobec czego pisanki oceniane są pod kątem wierności tradycyjnym motywom i zgodności z tradycją, ale oczywiście ważne są i tzw. ogólne walory artystyczne. Ogłoszenie wyników i wernisaż wystawy pokonkursowej tradycyjnie odbywa się w Niedzielę Palmową. Na najnowszej wystawie prezentowane są dzieła regionalnego pisankarstwa kurpiowskiego, łowickiego, opolskiego, podlaskiego, kujawskiego, huculskiego, słupskiego i łemkowskiego oraz sokalskiego (chociaż pewnie nie wymieniłam wszystkich) a także pisanki kurze, kacze i gęsie inspirowane sztuką współczesną bądź własną wyobraźnią twórców. Wszystkie piękne, wszystkie wyjątkowe.
Od 1999 r. konkurs nosi imię swego twórcy – Michała Kowalskiego. Aby wziąć w nim udział, wystarczy nadesłać na adres gorzowskiego muzeum przynajmniej pięć pisanek (wydmuszki albo ugotowane na twardo) ozdobionych tradycyjnymi motywami. Zwycięzcy są wyłaniani osobno w każdej z kategorii. Ich nazwy brzmią trochę egzotycznie (przynajmniej dla mnie): technika batikowo-szpilkowa, batikowo-pisakowa, drapana oraz techniki mieszane. O ile z drapaną próbowałam się kiedyś mierzyć, to pozostałe są dla mnie nieosiągalne. No, może od biedy poradziłabym sobie z malowaniem lub oklejaniem.
Znawcy tematu tłumaczą, że w technice batikowej do zdobienia jaj używa się wosku. Specjalnym pisakiem (miedziana tulejka, w której się ten wosk podgrzewa) rysuje się wzory na skorupce, a potem dopiero się ją barwi – i to jest technika batikowo-pisakowa. W technice batikowo-szpilkowej do nanoszenia wosku służy szpilka, więc wzory są już zupełnie inne. Na wystawie można też zobaczyć pisanki – malowanki i pisanki-oklejanki ozdobione łowickimi wycinankami lub sitowiem. Prawdziwy pisankowy zawrót głowy.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>