23XI2020.
O takich jak ona mówi się: aktywne, kreatywne i pełne pomysłów na życie. Od urodzenia mieszka w Podjeninie, w – jak twierdzi – najpiękniejszej gminie Bogdaniec. Tu ma swój dom.
– Jestem rzemieślnikiem z zamiłowania – mówi o sobie. Od 20 lat zajmuje się florystyką, rysuje portrety, fotografuje. Ostatnią jej pasją są tatuaże. W Bogdańcu zarządza firmą, która zajmuje się produkcją ścian z roślinności stabilizowanej.
To w Polsce raczej nowość, choć Agnieszka Moskalewicz ma z nią styczność od 12 lat.
– To bardzo ciekawy produkt. Przetestowałam go. Jest antystatyczny, nie wymaga opieki, polecam do każdego domu. Na zewnątrz nie, bo warunki, jakie musi spełnić otoczenie, to wilgotność między 40 a 60 proc. I nie może być eksponowany w zbytnim nasłonecznieniu, które szkodzi nawet sztucznym kwiatom, a co dopiero żywym – tłumaczy i podkreśla, że roślinność stabilizowana oznacza, że była żywa, ale jej wzrost został zatrzymany. To rodzaj zabalsamowania, choć tego nie widać.
Na stronach internetowych możemy przeczytać, że kwiaty do stabilizacji uprawia się na specjalnych plantacjach. Przycięte w okresie maksymalnego rozwoju są sortowane, by poddać je odwadnianiu. Wtedy stają się bezbarwne i kruche. Ich naturalna sprężystość wraca po umieszczeniu w pojemnikach z roztworem na bazie gliceryny. Wreszcie, nadaje się ustabilizowanej roślinie kształt i pożądany odcień za pomocą barwników spożywczych. Po balsamowaniu trafiają do suszarni.
– Rośliny zbyt delikatne i mięsiste nie mogą być stabilizowane, stąd na pewno nie ma w ofercie słoneczników czy gerber – wyjaśnia Agnieszka Moskalewicz i zaznacza, że szczegóły procesu stabilizacji są owiane tajemnicą wynalazcy.
Mech i inne rośliny przyjeżdżają do Bogdańca z zagranicy. Choć firma dopiero ruszyła, już wykonuje zamówienia. W tej chwili z otrzymanych elementów tworzy projekt, który w częściach jest wysyłany do Szwajcarii. Tam, po zmontowaniu, całość będzie miała 70 m kw. Pierwsza partia jest już w drodze.
Choć dopiero od nowego roku firma z Bogdańca ruszy ze sprzedażą na polski rynek, to Agnieszka Moskalewicz ma ten produkt u siebie w domu.
– Najciekawiej dla mnie wyglądają obrazy, które można wieszać modułowo. W mieszkaniach można montować całe ściany i mieć kawałek lasu w sypialni – mówi.
Niestety, na najbliższe święta nie będzie można zamówić takiego prezentu, ale pani Agnieszka podpowiada, że w obecnej trudnej sytuacji epidemii wystarczy, że się rozejrzymy w lesie czy nawet w najbliższej okolicy, a na pewno znajdziemy mnóstwo rzeczy, które możemy wykorzystać do wykonania ozdoby świątecznego stołu.
– Wystarczy zakrzywiona gałąź, trochę kory, ze trzy szyszki, gałązka srebrnego świerku i sosny. Jeśli odpowiednio to połączymy, wyjdzie nam piękny stroik – podpowiada. – A jeśli chodzi o trendy, to sądzę, że znów będzie królowało brudne i różowe złoto. Wiele nowego nie wejdzie. W projektach dekoratorskich to, co zostało wprowadzone, zostanie i w tym roku.
Hanna Kaup
« | maj 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |