Kogo obchodzi gorzowska kultura? Takie pytanie zadałam sobie w miniony piątek, gdy przyszłam na warsztaty związane z nową Strategią Kultury dla Gorzowa Wielkopolskiego.
Najpierw dowiedziałam się, że w lipcu zespół badaczy związany z NU Foundation na zlecenie Wydziału Kultury Urzędu Miasta Gorzowa rozpoczął prace nad nową Strategią Kultury dla Gorzowa Wielkopolskiego 2022-2030.
Otrzymałam mail z zaproszeniem na spotkanie warsztatowe, które odbyło się 10 września w Filharmonii Gorzowskiej. Zgłosiłam swój udział. Sądziłam, że jeśli do takich prac/warsztatów zostali zaproszeni m.in. odbiorcy działań kulturalnych – osoby, które aktywnie uczestniczą w życiu kulturalnym miasta oraz partnerzy kultury, czyli przedstawiciele mediów, biznesu i środowiska akademickiego, to będzie ciasno i burzliwie. Jak było? Za chwilę.
Najpierw wyjaśnienie, że praca nad strategią ma charakter fokusowy, została podzielona na cztery części, a biorą w niej udział przedstawiciele gorzowskiego sektora kultury i nauki, mieszkańcy, organizacje pozarządowe i samorządowcy. W pierwszym spotkaniu uczestniczyli dyrektorzy instytucji kultury i pracownicy samorządowi, do kolejnego zostaną zaproszeni animatorzy i twórcy kultury.
A teraz o odbiorcach i tym, co działo się na piątkowych warsztatach.
Poza prowadzącym
Mikołajem Maciejewskim w spotkaniu uczestniczyli: dr
Piotr Krzyżanowski z Akademii im. Jakuba z Paradyża, dziennikarka
Agata Sendecka, artysta i przedsiębiorca oraz sołtys Dankowa w jednej osobie
Tomasz Hołyński, a także pisząca te słowa. Słownie: cztery osoby na ponad 100-tysieczny Gorzów. Powiedzieć, że to „słabo”, to jak nic nie powiedzieć. To 0,004 proc. Rozumiem, że piątek, że nie wszyscy dotarli do wiadomości o warsztatach, ale przecież organizator wysyłał zaproszenia na skrzynki mailowe. Podejrzałam, że zgłoszeń było ciut więcej, ale przyszła wspomniana czwórka.
Dodać muszę – i to od razu – że mniej nie znaczy gorzej, bo tematów było wiele, gorzowska kultura została dokładnie scharakteryzowana, analizy wykraczały poza proste relacjonowanie tego, co mamy, a czego nie, a zaczęło się od skojarzeń na podstawie wybranych zdjęć.
Dr Krzyżanowski wybrał
Angelę Merkel, bowiem nasz kultura związana jest z obszarem pogranicza polsko-niemieckiego, który zamieszkują powojenni przesiedleńcy, więc brak tu elementów łączących o charakterze historycznym po 1945 r.
Agata Sendecka wskazała, że z gorzowską kulturą jest jak ze Spongebobem. Jak ktoś zna i wie, to lubi. Jak nie jest w klimacie, to dla niego obcy świat.
Tomasz Hołyński postawił na Batmana, który jest aktywny nocą, tak jak gorzowianie w czasie Nocnego Szlaku Kulturalnego.
Mój wybór padł na Mikołaja Kopernika, bo uważam, że gorzowska kultura jest wciąż do odkrycia i ruszenia. „Słońce” już wstrzymaliśmy.
Kilka godzin trwały nasze rozmowy o wielokulturowości Gorzowa, o lokalnej dumie, o robotniczym charakterze miasta, braku studentów w jego życiu, konferencjach i pracach naukowych naszej uczelni – znanych w Polsce, ale przechodzących niemal bez echa w mieście – problemach w komunikacji, budowaniu społeczeństwa i jego aktywizacji, finansowaniu kultury, w tym projektów zgłaszanych przez organizacje pozarządowe, klubach seniorskich, które są skostniałe i niewiele wnoszą do życia, o ofercie dla różnych odbiorców, ożywieniu osiedli, wykorzystaniu Amfiteatru czy terenu za filharmonią, braku klubokawiarni o charakterze dyskusyjnym, słabej infrastrukturze, podzielonym środowisku i wielu innych aspektach. Zwróciliśmy uwagę na potrzebę likwidacji przymiotnika „Wielkopolski” i zmiany nazwy miasta na Gorzów nad Wartą, bo w ten sposób określa naszą tożsamość i likwiduje nieporozumienia. Rozmawialiśmy o promocji miasta, opierającej się na tych, którzy głównie stąd wyjechali, ale o braku promocji tych, którzy tu żyli i tworzyli, np. Marianie Klausie.
I żeby nie było, już na początku wskazaliśmy silne punkty gorzowskiej kultury. Były to m.in.: Teatr im. J. Osterwy, Jazz Club Pod Filarami, Filharmonia Gorzowska, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna, szkoły muzyczne, zespoły taneczne, galeria prac Hasiora, Klub Megaron i Kino 60 krzeseł, Alte Kameraden, Gorzów Jazz Celebrations, Spotkania Teatralne/Scena Letnia, Dobry Wieczór Gorzów, Wartownia, koncerty MCK, Nocny Szlak Kulturalny i Kulinarny, Mała Akademia Jazzu, Romane Dyvesa, Archiwum Państwowe, Muzeum Lubuskie im. J. Dekerta.
– Jak się tego słucha, można by pomyśleć, że u nas jest tak pięknie – skomentował Tomasz Hołyński.
Nie znamy głosów czy wniosków z pierwszego spotkania. Nie wiemy, co zdarzy się na kolejnym. Nasze było bardzo interesujące, a zakończyło się stworzeniem mapy kultury Gorzowa za 10 lat. Pytanie tylko, czy kogoś interesuje gorzowska kultura?
Więcej informacji o pracach nad strategią znajdziecie tu:
https://um.gorzow.pl/aktualnosci/kultura/powstaje-strategia-kultury.html
Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć