Półsłupki, oczka ścisłe, pikotki, bocianki – to słowa, które zwykłemu człowiekowi niewiele mówią. Ale już grupa stworzona przez
Bognę Sternę doskonale wie, co oznaczają i czemu służą.
Od marca w Cafe Dziki Bluszcz odbywają się spotkania w ramach projektu Gorzowskiej Misternej Koronki. Zakłada on dziesięć takich spotkań po trzy godziny każde. Do tego będzie jeszcze pięć wyjściowych pod hasłem „Ławeczka koroneczka”. Prowadzi je miłośniczka koronki koniakowskiej Bogna Sterna. O jej pokazie w Muzeum Lubuskim pisaliśmy tu:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,styl,8533,
Co prawda gorzowska koronka nie jest tożsama z koniakowską, ale tam ma swoje źródło.
- Gorzowska misterna koronka jako córka koronki koniakowskiej ma szansę stać się naszą lokalną marką inspirowaną tradycyjnymi wzorami koniakowskimi, ale jej ostateczny efekt jest współczesny i komponowany na użytek aktualnej mody – podkreśla Bogna Sterna.
Pierwsze spotkanie warsztatowe odbyło się 25 marca, a drugie 8 kwietnia. Miało w nich uczestniczyć dziesięć pań, ale za każdym razem jest o połowę więcej. Niektóre, jak
Asia i
Gosia przyjeżdżają z Kostrzyna nad Odrą,
Marzena z Barlinka. Reszta to gorzowianki. Wszystkie próbują swoich sił w heklowaniu.
Pani
Gosia marzyła o tym od 19 lat. – Wtedy kupiłam w Cepelii tę koronkę i zawsze chciałam nauczyć się robić takie rzeczy. To jest nasz cel – podkreśla, pokazując swoją zdobycz sprzed lat.
Choć Bogna Sterna często robi koronki z czarnych nici, to zaznacza, że na początku nauki najlepsze są białe lub écru. – Wtedy lepiej wszystko widać – zaznacza.
Co w nauce heklowania sprawia największy problem?
– Milczenie – rzuca natychmiast pani
Iza.
Rzeczywiście, szydełkowanie powinno wyciszać, ale jest tyle pytań, że trudno zachować milczenie. Panie są jednak bardzo pracowite i skrzętnie notują każdą uwagę prowadzącej. I oczywiście odrabiają zadania domowe. Finalnie marzy im się pokaz mody, niestety, choć ten pomysł znalazł się w projekcie złożonym do Urzędu Miasta, to został o tę część okrojony.
– Mamy więc zasiewać ideę, ale jak poczujemy bluesa, to może pójdziemy dalej – kończy Bogna Sterna.
Żeby wziąć udział w warsztatach, trzeba się odpowiednio wcześnie zapisać. Kolejne zaplanowano na 6 maja. Więcej na temat projektu przeczytasz tu:
http://www.ludziedlamiasta.pl/gorzowska-misterna-koronka/
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>