Listopad zbliża się do końca, a na gorzowskim wiadukcie prace trwają w najlepsze. Nawet dziesięciostopniowy mróz nie ma prawa przeszkodzić w realizacji harmonogramu. Za dziesięć miesięcy PKP Polskie Linie Kolejowe planują zakończyć wart 115 mln zł projekt.
W piątek 17 listopada dziennikarze kolejny raz spotkali się z przedstawicielami spółki PKP PLK na konferencji i obejrzeli, jak przebiegają prace na gorzowskim wiadukcie oraz na terenie dworca.
Jak zapewniał dyr. projektu Ryszard Magdziak, wykonano ponad 50 proc. zakresu rzeczowego budowy. Na razie zdemontowano około 2 km toru i skuto betonową płytę nad niszami oraz na terenie dworca.
- Trwają prace rozbiórkowe oraz montażowe. Wykonawca montuje nową konstrukcję stalową nośną, która musi być wymieniona ze względu na stopień jej zużycia - informował R. Magdziak w czasie piątkowego spotkania. - Słupy są wzmacniane, betonowane, wiata jest na tymczasowym wsparciu. To stemple technologiczne, które zabezpieczają stateczność konstrukcji i umożliwiają bezpieczne prowadzenie prac.
Zakres zadań robi wrażenie. Z dawnych peronów niewiele zostało, ale ponieważ estakada i dworzec to obiekty zabytkowe, po zdemontowaniu, wszystko musi tam wrócić do dawnego stanu, nawet stylowe balustrady na wiadukcie. - Zostanie odrestaurowany istniejący szyb windowy oraz wybudowany drugi, który umożliwi poruszanie się osobom niepełnosprawnym - mówił dyr. R. Magdziak. Wspomniał również, że winda, która powstała w ramach RPO została na czas robót odpowiednio zabezpieczona i będzie udostępniona po ich zakończeniu.
Przypomnijmy, remont trwa na estakadzie długości 2116 m, w pięciu obiektach, 50 niszach z 50 sklepieniami. To one wymagają specjalnego wzmocnienia, gdyż przyjmą około 2200 ton samego betonu, który jak się okazało jest grubszy, niż przewidywano. Z tego też powodu trzeba w nie wbić specjalne kotwy. - To będzie kilkaset ton stali na początek - dodaje dyr. Ryszard Magdzik. - Jeszcze sama płyta nad całością, to będzie kilka tysięcy ton betonu.
Wzmocnienie jest konieczne nie tylko po to, by całość wytrzymała co najmniej kolejne sto lat, ale by na estakadzie mógł pojawić się drugi tor. Mówi się też o elektryfikacji linii z Piły do Kostrzyna.
Odpowiedzialny za inwestycję członek zarządu PKP PLK Arnold Bresch podkreśla, że gorzowski projekt zasługuje na to, by się nim chwalić.
- Inwestycję prowadzimy z rozmachem, nie ma żadnych opóźnień - mówi i zapewnia, że to nie ostatnia wizyta w czasie remontu gorzowskiego wiaduktu i dworca. Na następne dziennikarze zostaną zaproszeni po zakończeniu kolejnego etapu prac.
Tekst i foto Hanna Kaup
Więcej zdjęć zobacz tu:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2017-11-20_eby_wytrzymal_kolejne_sto_lat,
« | kwiecień 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |