Biuro Promocji Miasta zleciło firmie Alchemia Obrazu wykonanie filmu „Gorzów – Twoja życiowa przystań”. Jego wykonanie (z dwoma innymi filmikami) kosztowało 10 tys. zł. Ale to własnie ta produkcja ma zmienić nastawienie mieszkańców do Gorzowa. Chodzi o to, by uwierzyli, że to dobre do życia miasto, w którym spełniają się marzenia.
10 tys. zł miasto zapłaciło za trzy minifilmy. Wśród nich „Gorzów – Twoja życiowa przystań”, który - jak zapewnia dyrektorka Biura Promocji Miasta
Małgorzata Pera - jest pomysłem autorstwa jej pracowników i nic nie kosztował.
– Wykonanie filmu było elementem umowy, w wyniku której powstały również filmy: „To jest Twoja historia” promujący stadion i imprezy żużlowe oraz „Kolory muzyki” promujący imprezy kulturalne.
Do kosztów zadania należy doliczyć tysiąc złotych za emisję spotu w telewizji Teletop.
Redakcja eGo zwróciła się do Miasta z prośbą o wyjaśnienie szczegółów sprawy. Na pytanie: do kogo skierowany jest film, otrzymaliśmy odpowiedź:
– Film jest traktowany jako element promocji wewnętrznej skierowanej głównie do mieszkańców – odpowiada dyrektor M. Pera. – W filmie chcieliśmy podkreślić, że Gorzów jest dobrym miejscem do życia i że może stanowić przystań dla ludzi, którzy szukają swojego miejsca na ziemi. To tu mogą spełniać swoje marzenia. Sceneria, głównie bulwar, ale i Stary Rynek z fontanną Pauckscha i katedrą, pokazują miasto, które ma swoje tradycje, ale jednocześnie bardzo się zmienia właśnie po to, by mieszkańcom żyło się tu lepiej. Najbardziej zależało nam na wyeksponowaniu bulwaru, inwestycji, która niewątpliwie mocno wpłynęła na życie gorzowian. To tu przychodzą na spacery, do kawiarni i restauracji.
M. Pera podkreśla, że film był prezentowany przed komisją konkursu „7 cudów Funduszy Europejskich”. Niestety, choć został on zamieszczony na profilu miasta na Facebooku, przez miesiąc obejrzano go niespełna półtora tysiąca razy. – Traktujemy go jako podziękowanie dla mieszkańców za to, że oddawali swoje głosy właśnie na gorzowski bulwar – dodaje dyrektorka.
JanKa
Komentarz
Dziwne podziękowanie
Na portalu
Tomasza Lisa www.natemat.pl
Grzegorz Grzybek napisał: „Budżety reklamowe miast nie maleją. Coraz częściej jednak ładny obrazek nijak ma się do rzeczywistości.” I to „nijak” zostało skierowane do Gorzowa.
(Całość przeczytasz tu:
http://citybranding.natemat.pl/16099,fajne-ale-o-co-chodzi-video )
Nie tylko sami mieszkańcy Gorzowa śmieją się z uzasadnienia idei filmiku, ale też ludzie, którzy trafili tu jak do przystani, na chwilę. Zastanawiam się więc, po co więc całe to „podziękowanie”? Żeby ludzi jeszcze bardziej wkurzyć? Wydaje się nasze pieniądze po to, żeby ktoś zarobił parę groszy i żebyśmy cieszyli się, że władze dziękują nam naszą kasą? Chyba tego nie łapię.
Gdyby pani dyrektor Pera sama nie tylko wymyśliła, ale i zrealizowała promocyjny film, mogłabym chylić czoła i kiwać głową z podziwu. A tak, kiwam głową w niedowierzaniu, że ktoś znów robi ze mnie myślącą inaczej. Nie rozumiem takich posunięć w pracy nad marką Gorzów przystań. Nie dam się nabrać na science-fiction pokazywane w jakimś ideowym filmiku (nie odnoszę się do samej produkcji), bo to mi przypomina czasy jedynie słusznych haseł szczęśliwie nieistniejącej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Za to zgadzam się ze złośliwcami, że marką naszego miasta mogłoby zostać nieco zmodyfikowane hasło - Gorzów przestań.
Hanna Kaup
Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>