13VIII2020.
To, co na zdjęciu srebrzy się pośród traw i zarośli to nie żadne kamienie ani głazy, to owce wrzosówki, które od miesiąca dbają o rezerwat przyrody Gorzowskie Murawy. Właśnie kończą pierwszy sezon na tym należącym do miasta swoistym pastwisku.
Od 14 lipca do 15 sierpnia 60 owiec wrzosówek – pod opieką pasterza
Piotra Rozwalaka – pilotażowo wypasało się w rezerwacie przyrody.
– Murawy są półnaturalnym siedliskiem, więc by mogły istnieć rzadkie gatunki traw i kwiatów związanych z sucholubnymi i światłolubnymi siedliskami, nie można dopuścić, by krzaki, ubogie gatunkowo rośliny czy drzewa zarastały te siedliska – podkreśla P. Rozwalak i zwraca uwagę, że teraz tereny muraw wyglądają dziś na dość zniszczone. – Są wyjedzone do dna, jest tu żółto jak na stepie i jak się spojrzy na żółto kwitnącą nawłoć kanadyjską, można pomyśleć, że tam to jest przyroda, a tu wszystko zniszczone – tłumaczy. – Ale to złe myślenie, bo nawłoć nie jest siedliskiem dla wielu gatunków owadów, a w przyszłym roku wszystko pięknie odrośnie i będzie miało się lepiej niż w tym.
Tegoroczną obecność owiec na murawach określa się jako pilotażową. – Zaczęliśmy późno, bo zdarzyła się epidemia i wszystkie działania były ograniczone – mówi
Ewa Drewniak z Klubu Przyrodników. – Dziś wiemy, jak owce się sprawują i co jedzą. Radzą sobie z nawłocią i topolą, a więc gatunkami, które bardzo niszczą murawy, zacieniają je i zajmują miejsce gatunkom kserotermicznym. My wspomagamy zwierzęta koszeniem, by w przyszłym roku murawy wyglądały lepiej.
Gorzowskie Murawy mają tradycje pasterskie.
– Dawno temu wypasano tu owce, wieki temu były tu winnice, bo tereny są silnie nasłonecznione, potem poligony i to użytkowanie przyczyniło się do ich przetrwania. Ostatnie kilkanaście lat niewykaszania zdegradowało murawy, ale teraz będzie lepiej – podkreśla Ewa Drewniak.
Miesięczne bytowanie owiec oceniła również Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Jej wicedyrektor i Regionalny Konserwator Przyrody
Andrzej Korzeniowski podkreślił, że przybycie tych zwierząt to jest to, czego oczekiwała RDOŚ, a więc czynna ochrona przez wypas, co jest korzystniejsze niż wykaszanie.
Dodajmy, że odmiana wrzosówka to rasa stara i prymitywna, nigdy niehodowana w kierunku mlecznym. Świetnie nadaje się na murawy, bo zwierzęta są małe i zwinne, jedzą delikatnie, podgryzają, a nie koszą. Właściciele strzygą je dwa razy w roku, a powstałą wełnę wykorzystują do filcowania w czasie warsztatów w stacji terenowej. Czasami dają też schroniskom do ocieplania bud dla zwierząt. W najbliższych dniach stado wróci do Owczar pod Kostrzynem nad Odrą do oddziału Klubu Przyrodników. Bytuje tam ponad 170 sztuk. Zwierzęta są wykorzystywane od lat w różnych rezerwatach przyrody w Polsce.
Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>