Najwięcej pobrań do przeszczepów w województwie lubuskim wykonuje Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie.
Od 2010 r. w Gorzowie wykonano 105 pobrań do transplantacji, podczas gdy w Zielonej Górze - 29, Nowej Soli - 12 i Sulechowie - cztery.
Z okazji Ogólnopolskiego Dnia Transplantacji 26 stycznia w Gorzowie odbyła się konferencja promująca ideę dawstwa.
- O przeszczepach narządów trzeba mówić zawsze i głośno! Bo nie ma fabryki, która produkowałaby nowe nerki, wątroby czy serca. Nie ma takiej maszyny, która stworzyłaby ludzką krew. Dlatego nie zabierajmy organów do nieba – apeluje marszałek województwa lubuskiego
Elżbieta Anna Polak.
W Zespole Szkół Gastronomicznych w Gorzowie młodzież wysłuchała osób, które dokonują pobrań narządów oraz tych, które dzięki przeszczepom żyją.
Najtrudniejsze pytanie, jakie musi zadać lekarz w najboleśniejszej chwili, gdy ktoś bliski stracił życie, brzmi: Czy wyrażacie Państwo zgodę na pobranie narządów zmarłego (rodzica czy dziecka) do przeszczepu?
- Robimy to, bo wiemy, że zmarły dawca może ocalić życie czterem osobom, a kolejnym czterem oczekującym na przeszczepienie narządów, przedłużyć życie – mówiła podczas spotkania koordynator ds. transplantacji w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie
Izabela Brzychcy.
Młodzież dowiedziała się, że dawcą można zostać jeszcze za życia, oddając krew lub rejestrując się w Centralnym Rejestrze Niespokrewnionych Potencjalnych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej. Poza tym, także za życia, można oddać nerkę lub fragment wątroby. Wreszcie, dawcą można zostać po śmierci, bo polskie prawo mówi, że każda osoba może być dawcą narządów pod warunkiem, że za życia nie wyraziła sprzeciwu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów prowadzonym przez Poltransplant w Warszawie. Mimo to, gdy komisja lekarska orzeknie śmierć mózgu, czyli gdy nie występują odruchy pnia mózgu (takim badaniom pacjent uznany za zmarłego, jest poddawany co najmniej dwukrotnie) o zgodę na pobranie narządów lekarze pytają rodzinę zmarłego.
- Nie namawiamy was do tego byście już dziś podjęli decyzję. Każdy z was ma wybór. Bycie dawcą to nie obowiązek. Nie chcemy, żebyście działali pod wpływem emocji. To musi być świadoma i w pełni przemyślana decyzja. Mamy nadzieję, że to spotkanie stanie się przyczynkiem do rozmów na temat transplantacji. Porozmawiajcie o tym ze swoimi bliskimi, poinformujcie ich o swojej decyzji, niech oni też powiedzą co o tym myślą, a gdy przyjdzie obu stronom stanąć przed trudnym wyborem zdecydowanie łatwiej będzie go dokonać – apelowała Izabela Brzychcy.
Przeszczep organów i tkanek jest często ostateczną – ale co najważniejsze – skuteczną metodą ratowania ludzkiego życia. Transplantacja to prawdziwy cud medycyny. Tej metodzie leczenia nie sprzeciwia się kościół. Jest dozwolona w wielu religiach świata. Święty Jan Paweł II – Papież Polak - też propagował tę ideę. Jak sami widzicie, człowiek po przeszczepie nie jest inwalidą. Może żyć całkiem zwyczajnie – mówił trzykrotny biorca organów i pomysłodawca znanych w całym kraju oświadczeń woli
Krzysztof Pijarowski, który pierwszy przeszczep wątroby przeszedł 19 lat temu, kolejny w 2009 r., a w 2012 przeszczepienia wymagała nerka.
Z przeszczepionym sercem od siedmiu lat żyje
Adriana Szklarz. Wie, że jej dawcą był młody mężczyzna, dlatego dziś mówi o sobie „kobieta z męskim sercem”. Napisała też książkę o takim tytule. Rodziny dawcy nigdy nie spotkała.
- Nawet nie wiem, co mogłabym im powiedzieć. Samo dziękuję to pewnie byłoby za mało. Ale napisałam książkę pod tytułem „Kobieta z męskim sercem”. To moja historia walki o życie, które zostałoby przerwane, gdyby nie ówczesna decyzja rodziny dawcy. Bez tego nie byłoby mnie, nie byłoby mi dane patrzeć jak rośnie i rozwija się mój syn, a i on pewnie by mnie nie pamiętał, gdyby serce dla mnie nie znalazło się na czas. Dostałam je w ostatnim momencie – mówiła Adriana Szklarz.
W Lubuskiem działania na rzecz transplantacji od wielu lat są bardzo intensywne. We wrześniu 2015 r. odnowiony został list intencyjny „Partnerstwo dla transplantacji w województwie lubuskim”.
Podpisało się pod nim piętnaście osób, w tym przedstawiciele samorządów, kościoła, szpitali i innych organizacji. Swoim autorytetem wsparł go również prof.
Marian Zembala, ówczesny minister zdrowia, znany kardiochirurg i transplantolog.
oprac. redakcja
foto Agnieszka Wiśniewska
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Przebudują Ikara
Przetarg na przebudowę ostatniego etapu ulicy Ikara rozstrzygnięty.
Kolejna osiedlowa uliczka zostanie w pełni przebudowana. Nowa nawierzchnia ul. Ikara ułatwi codzienne ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>