4VII2020.
Pojęcie „fake news” zrobiło w Internecie oszałamiającą karierę. Trudno dziś o dzień bez fałszywych informacji, plotek czy zwykłych kłamstw. Niestety, świat nie stoi w miejscu i już zaczyna się kariera kolejnej odmiany fałszu, która polega na zastosowaniu techniki obróbki obrazu wykorzystującej sztuczną inteligencję. Deepfake – bo o nim mowa – jest pojęciem po raz pierwszy zastosowanym w 2017 r. To technika, dzięki której powstają łudząco realistyczne obrazy stosowane już w filmach lub tworzące niemożliwe do odróżnienia przez widza zmiany twarzy aktorów. Taka manipulacja może skompromitować konkretną osobę, gdy podłoży się jej twarz na postać występującą np. w filmie pornograficznym. Innym zagrożeniem płynącym z deepfake jest możliwość wpływania na wyniki wyborów.
W ostatnich latach głośno było o
Baracku Obamie, który dzięki specjalnemu programowi został przedstawiony jako wypowiadający ostrzeżenia przed zagrożeniami niesionymi przez nieetyczne zastosowanie technologii cyfrowych. W rzeczywistości Obama słów tych nigdy nie powiedział. Podobnie było z taką wypowiedzią przy wykorzystaniu twarzy
Marka Zuckerberga (cytuję): „Wyobraź to sobie: jeden mężczyzna z całkowitą kontrolą nad danymi miliardów ludzi – ich sekretami, życiami oraz przyszłością. Wszystko, co mam, zawdzięczam Spectre. Spectre pokazało mi, że ktokolwiek posiada kontrolę nad danymi, posiada również kontrolę nad przyszłością.” Deepfake poszedł w świat.
Dziś można stworzyć swoiste awatary, których nie tylko wygląd będzie łudząco podobny do konkretnej postaci, ale również ich głos będzie nie do odróżnienia. Mogą się też zachowywać dokładnie tak, jak sobie wymyśli ich twórca.
Deepfake to nowy etap manipulacji, o istnieniu którego powinniśmy wiedzieć. Niesie ze sobą wiele zagrożeń, choćby oszustwa „na wnuczka” czy wzrost cyberprzestępczości. To technologia, która będzie problemem dla wielu ludzi, od specjalistów od wizerunku, przez dziennikarzy, po osoby publiczne.
Myślę, że nie tylko młode pokolenie nie oprze się pokusie ściągnięcia aplikacji ZAO, która działa na podobnej zasadzie co popularna niedawno aplikacja FaceApp. Podobnie jest z aplikacją TikTok, związaną z chińską platformą TikTok, skupiającą ponad 1,5 mld. użytkowników.
To zjawisko jest bardzo dużym zagrożeniem w sieci, dlatego firmy Microsoft czy Facebook powołały inicjatywę „Deepfake Detection Challenge (DFDC), która ma na celu tworzenie narzędzi ułatwiających wykrywanie treści wykorzystujących tę technologię.
Nigdy nie wyobrażałam sobie, że świat pójdzie w tym kierunku, dlatego zadaję sobie pytanie: W jakim świecie będą żyły moje wnuki.
Hanna Kaup
200 lat dla pani Zofii
Nieczęsto zdarza się, aby tradycyjnie śpiewane „sto lat”, z racji chwili, modyfikowano w sekwencji życzeń na lat „dwieście”. Tak właśnie ...
<czytaj dalej>Oni tu zostają
„Zostaję!” to hasło nowej kampanii promującej Gorzów, która ma zwrócić uwagę na zalety naszego miasta, dzięki którym jest ono doskonałym ...
<czytaj dalej>Pielgrzymki
Tegoroczna piesza pielgrzymka powołaniowa odbędzie się w sobotę w sobotę 27 kwietnia.
Wyjście pielgrzymki na trasę z Paradyża do Rokitna nastąpi ...
<czytaj dalej>Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>