
W czerwcu miał ruszyć oddział kardiochirurgii i poradnia w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie. Nic z tego. Lecznica nadal walczy o kontrakt.
– To jest dla mnie, jako lekarza, kompletnie niezrozumiałe, że mamy takie problemy w uruchomieniu oddziału dla pacjentów – mówi szef kardiochirurgów w gorzowskiej lecznicy
Seweryn Grudniewicz.
Oddział i poradnia miały ruszyć w tym miesiącu, zespół był gotowy. Szpital miał na razie płacić za te usługi z własnego budżetu.
W piątek 3 czerwca prezes szpitala
Jerzy Ostrouch tłumaczył, że na przeszkodzie w uruchomieniu oddziału stoi właśnie kwestia płacenia za jego działanie z własnych środków.
– Pacjenci, którzy byliby leczeni na oddziale i w poradni, musieliby zapłacić podatek od darowizny. Zmuszeni bylibyśmy odprowadzać podatek od tych procedur, które byłyby tu wykonywane. To około 200-300 tys. zł rocznie, jak wynika z naszych prognoz. Za to musiałaby zapłacić spółka – mówi J. Ostrouch i dodaje, że szpital zwrócił się do Ministra Finansów z pytaniem, czy prawdą jest, że takie niebezpieczeństwo zaistniałoby w sytuacji prowadzenia działalności kardiochirurgicznej przez spółkę, w razie braku zabezpieczonych środków z Narodowego Funduszu Zdrowia. Jeszcze odpowiedzi nie ma.
– Problemem dla nas nie jest płacenie podatku od prowadzenia działalności, ale trudno byłoby przekonać pacjentów, że lecząc się u nas w szpitalu, będą zobowiązani do płacenia podatku od darowizny – mówi prezes.
– Procedury kardiochirurgiczne są bardzo drogie. Te drogie operacje dotyczą często schorowanych pacjentów, których nie stać na płacenie takiego podatku. Ci których stać, wyjadą gdzieś indziej. Do nas trafiają właśnie osoby, które przez brak środków nie mogą leczyć się w Warszawie czy Zabrzu. Nie możemy ich teraz obciążać płaceniem – mówi doktor Seweryn Grudniewicz.
Jak poinformował prezes szpitala, można odnieść wrażenie, że poprawił się nieco lepszy klimat rozmów w sprawie kardiochirurgii w Gorzowie. – Widziałem ostatnio komunikaty na stronach Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, że pan wojewoda Władysław Dajczak spotkał się w tej sprawie z ministrem zdrowia Waldemarem Kraską – informuje prezes szpitala.
Przypomnijmy: walka o uruchomienie kardiochirurgii w Gorzowie w ramach kontraktu z NFZ trwa od ponad roku. Z opinii konsultanta wojewódzkiego w tej dziedzinie i Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że nie ma takiej konieczności, a oddział w Nowej Soli te potrzeby wypełnia i jest w stanie przyjmować pacjentów bez oczekiwania. Innego zdania jest gorzowska lecznica i zarząd województwa lubuskiego.
Oprac. redakcja
Foto Hanna Kaup
Dla wspólnot mieszkaniowych
5 lutego ruszył nabór wniosków o dofinansowanie dla wspólnot mieszkaniowych obejmujących od 3 do 7 lokali w ramach Programu Priorytetowego ...
<czytaj dalej>Zasady rozliczania rocznego PIT dla emerytów i rencistów
KAS przypomina: Zasady rocznego rozliczenia PIT emerytów i rencistów, którzy otrzymali od organu rentowego PIT-40A albo PIT-11A.
Do końca lutego emeryci ...
<czytaj dalej>Nie odpowiadaj na fałszywe wiadomości
Uwaga na fałszywe e-maile na temat konieczności dokonania korekty PIT.
Pocztą elektroniczną rozsyłane są fałszywe wiadomości, których autor podszywa się pod ...
<czytaj dalej>Wkrótce nabór do przedszkoli
Z dniem 24 lutego 2025 r. rozpoczyna się nabór do przedszkoli miejskich na rok szkolny 2025/2026.
Nabór dotyczy dzieci zamieszkałych na ...
<czytaj dalej>