LIST OTWARTY MIESZKAŃCÓW GORZOWA DO PREZYDENTA MIASTA JACKA WÓJCICKIEGO I RADNYCH MIASTA NA SESJĘ MIEJSKĄ W DNIU 13-12-2024.
Zaniepokojeni sytuacją towarzyszącą atmosferze prezentowanej w mediach gorzowskich, komunikatach Urzędu Miasta, głosom niektórych radnych oraz narracji i postępowaniu STAL GORZÓW S.A., my, mieszkańcy Miasta Gorzowa Wielkopolskiego i podatnicy, z których środków finansowane są zadania miasta (oraz diety radnych), przedstawiamy nasze spostrzeżenia i wnioski dotyczące spraw, mających być przedmiotem dyskusji w dniu 13-12-2024 oraz późniejszych na sesji budżetowej miasta.
Tytułem wstępu pragniemy zauważyć iż nie jesteśmy przeciwnikami gorzowskiego żużla, jednak jesteśmy wysoce zaniepokojeni sytuacją i postępowaniem władz miasta jak i spółki Stal Gorzów S.A.
By zobrazować w pełni panującą sytuację i choć trochę zrozumieć nasze obawy, przede wszystkim należy wziąć pod uwagę sytuację ekonomiczną (finansową) spółki Stal Gorzów S.A.
Postanowiliśmy na początku przedstawić nasze wnioski i spostrzeżenia, a dopiero w dalszej części przedstawimy ich źródło. Swoje rozważania oparliśmy o dostępne dokumenty finansowe i plan naprawczy przedstawiony przez Stal Gorzów S.A.
Wnioski nasze są następujące:
1.
Miasto Gorzów Wielkopolski nie może w chwili obecnej złożyć żadnego oświadczenia zobowiązującego do nabycia akcji spółki STAL GORZÓW S.A., gdyż w chwili obecnej jest to spółka będąca w stanie niewypłacalności, nie regulująca swoich zobowiązań od długiego czasu, najprawdopodobniej od 2 lat lub więcej. Spółka w chwili obecnej jest w stanie zagrożenia upadłością lub przynajmniej postępowaniem którymś z 4 postępowań restrukturyzacyjnych.
2.
Należy zachować szeroką ostrożność w przydzielanych spółce dotacjach ze względu na powyższe.
3.
W Spółce Stal Gorzów S.A. w dalszym ciągu występuje brak przejrzystości i dobrej woli oraz manipulowanie informacjami przekazywanymi opinii publicznej.
4.
Spółka STAL GORZÓW S.A. nie zdobyła dodatkowych pieniędzy na zapłatę zaległego wynagrodzenia zawodnikom i zataja to przed Miastem i opinią publiczną jak i kibicami. Te 4,7 mln „niezwykle skuteczny nowy prezes” - jak określa go Pan Komarnicki, po prostu pożyczył od osób trzecich. To jest zobowiązanie, a nie zysk, i Stal będzie musiała jeszcze od tego zapłacić odsetki. Na resztę brakującej kwoty Stal wystawiła faktury zaliczki na poczet sponsoringu czy wynajmu lóż na rok 2025.
Wydała więc pieniądze z sezonu 2025 jeszcze przed jego rozpoczęciem, na spłacenie długów z roku 2024. Najprawdopodobniej wszystkie dodatkowe zdobyte środki pochodzą ze zrzutki.pl, a nie z prowadzenia zaplanowanej, profesjonalnej, biznesowej działalności.
W tym miejscu należy wspomnieć o następujących faktach.
Ani Urząd Miasta, ani radni, ani mieszkańcy, ani nikt inny nie jest odpowiedzialny za ratowanie Stali Gorzów S.A. Bez względu na jakiekolwiek decyzje, które zapadną na radzie miasta, trzeba głośno i otwarcie powiedzieć, że Stal Gorzów S.A. została w 2024 roku, jak nie wcześniej, zniszczona przez:
-
osoby wchodzące w skład zarządów spółki – nie tylko Pana Sadowskiego, jak to jest w mediach kreowane – przez niegospodarność,
-
osoby wchodzące w skład rady nadzorczej spółki – za brak kontroli nad działalnością zarządu, działaczy i działalnością spółki, mimo że do tego są one powoływane – czyli zaniechanie,
-
właściciela spółki – akcjonariuszy – za brak nadzoru właścicielskiego nad działalnością spółki i troski o majątek spółki.
Jest to oczywiste i nie podlega dyskusji.
Dlatego wszystko, co zawarte jest w planach naprawczych, i zrzucanie obowiązku ratowania spółki na radnych i urząd miasta i na nas, mieszkańców, jest przynajmniej niedopuszczalne i moralnie złe.
Pozostaje postawić pytanie, co Spółka i jej organy zrobiły, by stan ten wyjaśnić. Czy gdyby w spółce była faktycznie dobra wiara i chęć rozwiania wszelkich wątpliwości co do postępowania poprzedników – nie powinna ona w obecnym stanie rzeczy złożyć do stosownych organów ścigania zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zasiadające w zarządzie spółki i radzie nadzorczej?
Dlaczego do teraz tego nie zrobiły?
Odpowiedź na to pytanie wydaje się dość prosta. Wynika to wszystko ze struktury prawnej podmiotu. Te same osoby zasiadają lub zasiadały w organach Spółki Stal Gorzów S.A. jak i zasiadają w organach akcjonariusza/właściciela Spółki czy Stowarzyszeniu Stal Gorzów. Składając takie zawiadomienie, musieliby złożyć zawiadomienie niejako na samych siebie lub swoich kolegów powiązanych czy to ze Spółką akcyjną, czy też Stowarzyszeniem, na te same osoby, które pożyczają i sponsorują spółkę Stal Gorzów S.A. Mając na uwadze powyższe, strukturę powiązań i zależności w spółce Stal Gorzów S.A i Stowarzyszeniu Stal Gorzów Wlkp. raczej ciężko wyobrazić sobie sytuację, że będzie inaczej.
Skąd takie wnioski i fakt, iż mogło dojść w spółce do niegospodarności, działania na niekorzyść spółki, przedstawimy w dalszej części listu, omawiając sytuację finansową spółki na latach 2022-2024 i jej wyniki finansowe.
WSTĘP
Radni powinni uzyskać wiedzę, który z podmiotów STAL GORZÓW S.A. czy STOWARZYSZENIE STAL GORZÓW są beneficjentami dotacji miejskich, który podmiot wynajmuje stadion, który z podmiotów jest organizatorem cyklu GP czy innych wydarzeń na stadionie. Potocznie używany jest zwrot STAL GORZÓW, a nazwa ta jest nazwą, którą posługują się dwa, a nawet trzy różne podmioty.
W naszej ocenie sytuacji, jaką mamy obecnie uważamy, że Miasto Gorzów Wielkopolski, radni i prezydent zrobili już wystarczająco dużo, by pomóc spółce:
-
Nie zapominajmy, że stadion STALI GORZÓW jest jej udostępniany za symboliczną złotówkę. Koszt jego utrzymania przez OSIR to ok 1,6 mln rocznie. Koszt utrzymania tego obiektu jest wyższy od innych obiektów sportowych o ok. 600, 700 tys. rocznie w porównaniu z innymi dyscyplinami.
-
Na przestrzeni 5 ostatnich lata Miasto Gorzów Wielkopolski przekazało STALI GORZÓW blisko 20 milionów złotych w postaci różnych dotacji. Mimo tak wielkiego wsparcia, wszyscy widzimy, że nie uchroniło to spółki przed problemami w jakich się teraz znajduje. Należy zwrócić uwagę, iż kwota przekazana STALI GORZÓW jest wielokrotnie większa od dotacji, jakie otrzymują inne dyscypliny w Gorzowie Wielkopolskim.
-
Dodatkowo Prezydent Jacek Wójcicki wykazał się jak wiemy ogromnymi staraniami, by chronić interesy Stali, nie publikując pełnych wyników audytu i był nader skromny w ich ocenie w swoim komunikacie. Wiemy z plotek, a nie od niego samego, że osobiście pojechał do Warszawy by uczestniczyć w spotkaniach STALI GORZÓW S.A. z Ekstraligą i/lub Polskim Związkiem Motorowym. Nie wiemy, co Prezydent tam obiecał i jakie dał zapewnienia, ponieważ nawet nie przyznał się ani radnym, ani mieszkańcom, że jeździł do Warszawy w sprawie Stali. O tym, że w prokuraturze jest zawiadomienie Miasta w związku z rozliczeniem dotacji Stal Piłka Ręczna, opinia publiczna dowiedziała się nie od urzędu, ale przypadkiem. Działania Prezydenta, w związku ze Stalą Gorzów, są nieprzejrzyste, nie są w pełni komunikowane i powstaje w nas powoli wrażenie, że Prezydent działa na rzecz prywatnej spółki, a nie na rzecz miasta.
Nie zapominajmy również, iż od lat STAL GORZÓW S.A. regularnie i corocznie zalega setki tysięcy złotych z opłatami do OSIR za użytkowanie stadionu, a w celu uzyskania licencji na rok 2025 miasto za pośrednictwem OSIRu rozłożyło tę zaległość na raty – jest to ponad 600 tys. złotych! W naszej ocenie miasto zrobiło wszystko, co mogło, aby pomóc klubowi, a osobiste zaangażowanie Prezydenta w sposób bezsprzeczny wpłynęło na uzyskanie tzw. licencji nadzorowanej na starty STALI GORZÓW w ekstralidze w roku 2025. W tych okolicznościach należy podnieść, jakie problemy mają zwykli przedsiębiorcy z rozkładaniem na raty zaległości do OSIR czy podatków i innych opłat do Miasta, obniżaniem czynszów miejskich w okresach remontów dróg. Jak widać, dla Prezydenta są równi i równiejsi.
Bezapelacyjnie w/w działania władz Miasta umożliwiły spółce na start w ekstralidze w roku 2025 i teraz wszystko jest w rękach spółki, a nie Miasta, by naprawiła ona swoją sytuację ekonomiczną – o ile jest to jeszcze możliwe.
TAK ZWANY "PLAN NAPRAWCZY”
Odnośnie „planu naprawczego” przygotowanego przez Stal, który opiera się na kolejnych, coraz większych przepływach pieniędzy mieszkańców Miasta do Spółki, to w naszej ocenie niedopuszczalnym jest przerzucanie na Miasto i Radnych szans jego powodzenia. Czytając załączniki do porozumień, nie sposób odnieść wrażenia, że miasto i radni są wręcz zakładnikami planu naprawczego. A powodzenie planu naprawczego zależeć powinno od planów biznesowych właścicieli i działaczy klubu. Jest to fakt nie podlegający dyskusji. Wskazują na to choćby zwroty w warunkowych porozumieniach, warunkujące zawarte przez Spółkę porozumienia z wierzycielami (sponsorami/pożyczkodawcami) typu:
-
a) przyznania dłużnikowi licencji na start w PGE Ekstralidze żużlowej na rok 2025
-
b) złożenia przez Miasto Gorzów Wielkopolski oświadczenia o przyjęciu oferty na objęcie nowych akcji wyemitowanych w ramach podwyższenia kapitału zakładowego Dłużnika oraz pokrycie ich przez wpłatę kwoty 2.500.000,00 PLN.”
Jest to nic innego, jak próba zaszantażowania Miasta i obarczenia NAS, mieszkańców, skutkami niegospodarności wszystkich poprzednich osób zarządzających Stalą. Jest to moralnie naganne i wręcz obrzydliwe, i tylko obrazuje faktyczne nastawienie klubu, sponsorów i pożyczkodawców do Miasta.
NIE RÓBCIE Z NAS GŁUPKÓW
Zauważyć należy również, iż w owych “Warunkowych porozumieniach”, o których mowa w „planie naprawczym” nie ma żadnych kar umownych czy odszkodowań dla STALI GORZÓW S.A. na wypadek wycofania się z powyższego oświadczenia i zmiany oświadczenia woli. Co więc będzie, jak miasto nabędzie i wpłaci 2,5 mln za akcje, a wierzyciele się ze swych obietnic wycofają? Przecież ten scenariusz jest jak najbardziej możliwy. Co z bezwartościowymi akcjami Miasta? Z tych pieniędzy publicznych zostaną spłacone prywatne pożyczki i zobowiązania wobec stałych sponsorów, w tym osób zarządzajacych podmiotami Stali.
Zresztą nie wiemy, jaka będzie sytuacja klubu w momencie ich emisji i kiedy to nastąpi? A przecież wszyscy mamy prawo przypuszczać, że będzie ona jeszcze gorsza.
STAL MA PROBLEMY SAMA ZE SOBĄ?
Co jest jeszcze bardziej zastanawiające?
Otóż Miasto jest szantażowane i przymuszane do zakupu akcji za 2,5 mln złotych, a z porozumienia z dnia 6-12-2024 pomiędzy klubem-Stowarzyszeniem STAL GORZÓW a spółką STAL GORZÓW wynika, iż właściciel spółki stowarzyszenie STAL GORZÓW, czyli jej 100 % akcjonariusz, jest winny spółce 2.845.526,77 złotych za organizacje turniejów GP. Jak to możliwe? Z jednej strony kiedy spółka STAL chce pieniędzy podatników - 2,5 mln, jej właściciel, czyli stowarzyszenie, jest dłużny tej spółce 2,8 mln. Jak taka bezczelność jest w ogóle możliwa? To stowarzyszenie powinno uregulować swoje zobowiązanie wobec Spółki, a nie wyciągać ręce do Miasta. Czy tylko my dostrzegamy absurdalność tego stanu rzeczy?
Dodatkowo nie sposób odnieść wrażenia, iż dokument jest podpisany przez jedną tę samą osobę: Dariusz Wróbel jest podpisany jako reprezentant i Spółki, i Stowarzyszenia:
Tymczasem Pan Dariusz nie jest prezesem Stowarzyszenia na dzień 06-12-2024 stowarzyszenia. Tak ważne (w przekonaniu Stali i niektórych przedstawicieli miasta i radnych) dokumenty powinny być podpisane przez osoby upoważnione oraz stanowiące reprezentację zgodnie ze statutami. W tym momencie są to świstki, za które de facto ani Stal SA ani stowarzyszenie nie wzięły rzeczywistej odpowiedzialności. Dlatego zdumiewa nas, że osoby z Urzędu Miasta, stojące za pomysłami ratowania Stali, na poważnie publiczna dyskusja na podstawie świstków, uprawiana przez radnych w mediach i na sesji, inspirowana przez osoby z Urzędu Miasta, stojące za pomysłami ratowania Stali.
Tak samo porozumienie z dnia 5-12-204 roku, gdzie mamy strony określone jako Kupujący i Wierzyciel, a w tekście pojawia się Sprzedający. Czyli kto? W dodatku ,to sprzedaż akcji spółki za 899.000,00 i kupuje je w 5 równych ratach po 179.800,00 rocznie, począwszy Nie możemy zrozumieć co to za dokument i jak ma się to do oznaczenia stron.
Mamy wrażenie że było to pisane szybko, na kolanie i dla sztuki pomijając fakt iż nawet nie jest załączone pełnomocnictwo do dokumentu, które musiałby podpisać Pan Sadowski dla Pana Wróbla? Czy ono jest? Czy jest prawnie ważne? Czy te porozumienia w myśl prawa są w ogóle zawarte? Tyle pytań i wątpliwości. No i dodajmy, że takie „porozumienie” może być od ręki w dowolnym czasie zmienione, bo przecież obie strony porozumienia to de facto ta sama Stal.
PLAN „STUDNIA BEZ DNA”
Dodatkowo nikt nie inwestuje w prywatne spółki tak dużych kwot, a co dopiero publicznych pieniędzy bez przeprowadzenia własnego badania Due Diligence. Jest to proces badawczy, który ma na celu dokładne i wnikliwe sprawdzenie danej organizacji przed podjęciem decyzji o inwestycji lub zawarciu umowy. A nie opieranie swoich inwestycji o dokumenty przedstawione przez STAL GORZÓW S.A.
Z „planu naprawczego” STALI GORZÓW S.A. wynika jednoznacznie, iż w roku 2025 chce uzyskać od miasta następujące kwoty:
-
1,5 mln za sprzedaż praw do nazwy stadionu – to pieniądze należne miastu, a nie STALI GORZÓW S.A.,
-
4,8 mln dotacji,
-
2,5 mln za nabycie akcji spółki, co daje kwotę 8,8 mln złotych od miasta.
Czy możemy dać tyle pieniędzy prywatnej spółce doprowadzonej przez jej działaczy do bankructwa, bez jakiejkolwiek próby wyjaśnienia przez organy tego stanu rzeczy? Czy Stal poddawała corocznie badaniu swój stan finansowy przez biegłego rewidenta? Przypominamy Państwu, że dysponują państwo pieniędzmi naszymi, wszystkich gorzowian, z podatków, opłat za usługi komunalne, strefę parkowania i inne usługi świadczone przez miasto. Czy mają Państwo prawo tak ryzykować te środki?
Idąc przez analogię, należy zadać sobie proste pytanie Czy gdyby STAL GORZÓW S.A. była firmą budowlaną z takimi wynikami finansowymi i brakami środków i wystąpiła do miasta w przetargu na budowę np. obwodnicy? Czy miasto podpisałoby jakikolwiek kontrakt ze spółką o tak dramatycznej sytuacji finansowej?
Odpowiedź jest prosta : NIE.
Przy założonych planach finansowych i przychodach na kwotę 25 mln zł i kosztach planowanych na 24,6 mln złotych wystarczy, że przychody są przeszacowane o 5 %, czyli kwotę 1,25 mln, lub wystarczy że miasto nie wyrazi zgody na sprzedaż nazwy stadionu na rok 2025, spółka skończy ze stratą około miliona złotych. Co wtedy się stanie?
UPADŁOŚĆ
W myśl przepisów prawa upadłościowego spółka spełni drugą przesłankę do obowiązku złożenia upadłości. Pierwsza już jest tj. trwałe zaprzestanie regulowania swoich zobowiązań przez okres dłuższy niż 3 miesiące. I nie chodzi o nie regulowanie wszystkich zobowiązań. Wystarczy niektórych. A wiemy że stan ten trwa już przynajmniej od roku. Druga przesłanka jest stan niewypłacalności w myśl prawa upadłościowego, czyli zakończenie drugiego roku stratą z działalności gospodarczej oraz 2 rokiem w którym zobowiązania i kapitał spółki będą przewyższały wartość majątku. Wtedy w 2025 roku zarząd STALI GORZÓW będzie zobowiązany obligatoryjnie do złożenia wniosku o upadłość?
Co tedy z miejskimi pieniędzmi, rozliczeniem dotacji? Należy wziąć ten scenariusz pod uwagę.
Kolejna rzecz która niepokoi i rzuca światło na fakt, iż w spółce mogło dojść do popełnienia przestępstwa. Proszę spojrzeć w jak prosty i szybki sposób Spółka planuje obniżyć koszty z 29,7 mln do 26,6 mln. Nasuwa się prosty wniosek i podejrzenie że w spółce mogło dojść do zawierania niekorzystnych umów, zawyżania faktur i wyprowadzenia ze spółki pieniędzy w latach 2023-2024. Jednak Spółce nie daje to nic do myślenia i spółka nie składa żadnego zawiadomienia do prokuratury by to wyjaśnić. Czego spółka się obawia? Przecież jak nic takiego nie miało miejsca, to nic nie zostanie stwierdzone a wyjaśnienie sytuacji wpłynęłoby bardzo na korzyść wizerunkową spółki.
Jej bezczynność w tym temacie może świadczyć tylko o tym, że ma wiedzę lub przypuszczenia, że było tak ja napisano na początku tego akapitu, jednak nie chce zaszkodzić swoim włodarzom i właścicielom i ten stan rzeczy akceptuje szukając pieniędzy w mieście.
Zachodzi duże podejrzenie że miasto wyrażając zgodę na sprzedaż praw do zmiany nazwy miasta dla GBS Gorzów – STAL GORZÓW nie otrzyma tych środków w postaci środków pieniężnych. Jest niebezpieczeństwo że bank dokona kompensaty tych środków z kredytem udzielonym STALI GORZÓW, bo nie zapominajmy iż sytuacja finansowa STALI GORZÓW S.A. jest krytyczna i kredyt ten powinien trafić do restrukturyzacji bankowej lub postawiony w stan wymagalności.
W naszej ocenie to nie jest pomaganie tylko dbanie o własne interesy banku. W opisanej scenariuszu może dojść do sytuacji, że w ten sposób z pieniędzy które należą się miastu zostanie spłacony kredyt STALI GORZÓW. Czyli, my, każdy gorzowianin spłaci kredyt prywatnej spółki.
Plan naprawczy nie zawiera ani jednej wzmianki o regulowaniu zobowiązań spółki w 2025 roku wobec pozostałych wierzycieli. Jak spółka z zysku 400 tys. złotych chce obsłużyć zadłużenie w wysokości 13,8 mln? Nie ma ani jednej wzmianki o wysokości odsetek jakie zapłaci pożyczkobiorcom?
Dla przypomnienia w roku 2023 spółka zapłaciła 208 tys. odsetek od pożyczek prywatnym osobom, najprawdopodobniej w roku 2024 – 307 tys. odsetek od pożyczek prywatnym osobom, a biorąc pod uwagę wzrost zadłużenia do kwoty 9,4 mln czyli o ponad 6 mln zł w porównaniu z rokiem 2023 w roku 2025 zapłaci odsetki w wysokości ok 600-700 tys. PLN prywatnym osobom. Jak to ma zrobić skoro ma wykazać tylko 400 tys. zysku za rok 2025? Nie zostało to wcale w planie uwzględnione i jasno pokazuje że nawet jak to się powiedzie – będzie miała stratę z działalności gospodarczej.
Po raz kolejny powtarzamy, że nikomu w tym klubie (sponsorom, pożyczkodawcom) nie chodzi o pomaganie tylko o zabezpieczenie swoich interesów czego gwarantem ma być Miasto Gorzów Wlkp. i jego publiczne pieniądze, pieniądze wszystkich Gorzowian. Tak być nie może albo przynajmniej nie powinno.
Czytając plan naprawczy oraz przeglądając prognozy na rok 2025 obawiamy się następującego scenariusza.
Spółka uzyska pieniądze od miasta z akcji i dotacji, odjedzie sezon 2025 i z uzyskanych pieniędzy z meczy i od miasta – spłaci prywatne pożyczki i to będzie cel ludzi, którzy zasiądą w radach nadzorczych. Będą to pożyczkodawcy albo osoby przez nie wskazane reprezentujące jej interesy.[a] Po spłacie pożyczek, wyniku finansowym za rok 2025 zarząd spółki powie: „Zrobiliśmy co mogliśmy, staraliśmy się – nei wyszło. Nie mamy pieniędzy na ekstraklasę na rok 2026 albo spadamy albo składamy wniosek o upadłość”. I tak zakończy się historia klubu.
Na koniec sam fakt emisji akcji przez Spółkę i wprowadzanie w błąd w planie naprawczym potencjalnych inwestorów, miasto, radnych, pożyczkodawców i sponsorów. Albo spółka nie wie jaki jest jej status, albo nie zna przepisów, albo nie wie w jakich obszarach prawnych działa. Dla przypomnienia – spółka STAL GORZÓW SA. ma status organizacji pożytku publicznego i wolontariacie – wynika to z KRS. Czy spółka zna zapisy tej ustawy? Najprawdopodobniej nie. Więc je przytoczymy. Tak brzmi art. 3 tej USTAWY:
Art. 3. Działalność pożytku publicznego, organizacje pozarządowe, wyłączenie stosowania przepisów ustawy
1. Działalnością pożytku publicznego jest działalność społecznie użyteczna, prowadzona przez organizacje pozarządowe w sferze zadań publicznych określonych w ustawie.
2. Organizacjami pozarządowymi są:
1) niebędące jednostkami sektora finansów publicznych w rozumieniu ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych lub przedsiębiorstwami, instytutami badawczymi, bankami i spółkami prawa handlowego będącymi państwowymi lub samorządowymi osobami prawnymi,
2) niedziałające w celu osiągnięcia zysku
- osoby prawne lub jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, którym odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, w tym fundacje i stowarzyszenia, z zastrzeżeniem ust. 4.
3. Działalność pożytku publicznego może być prowadzona także przez:
1) osoby prawne i jednostki organizacyjne działające na podstawie przepisów o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, o stosunku Państwa do innych kościołów i związków wyznaniowych oraz o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, jeżeli ich cele statutowe obejmują prowadzenie działalności pożytku publicznego;
2) stowarzyszenia jednostek samorządu terytorialnego;
3) spółdzielnie socjalne;
4) spółki akcyjne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz kluby sportowe będące spółkami działającymi na podstawie przepisów ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. z 2023 r. poz. 2048 oraz z 2024 r. poz. 1166), które nie działają w celu osiągnięcia zysku oraz przeznaczają całość dochodu na realizację celów statutowych oraz nie przeznaczają zysku do podziału między swoich udziałowców, akcjonariuszy i pracowników.
Więc na jakiej podstawie prawnej obiecuje potencjalnym nabywcom ich akcji dywidendę? Przecież nie może jej wypłacać!
Skoro jest ona organizacją pożytku publicznego to nie może działać na osiągnięcie zysku – mówi o tym wyraźnie art. 3 pkt 3 podpunkt 4 cytowanej ustawy. Nie mogą przeznaczyć zysku do podziału między swoich udziałowców i akcjonariusz! Czy jest to wprowadzanie wszystkich celowo w błąd czy nieznajomość prawa i obszarów w jakich spółka funkcjonuje.
Nie jest tajemnicą że spółka STAL GORZÓW WLKP. rok 2024 zakończyła wielomilionową stratą, a jej kapitały w bilansie są ujemne. Co kodeks spółek handlowych i ustawa o rachunkowości mówi nam o tym stanie rzeczy:
-
Zgodnie z treścią art. 233 § 1 Kodeksu spółek handlowych, jeśli bilans sporządzony przez zarząd wykaże stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz połowę kapitału zakładowego, zarząd jest obowiązany niezwłocznie zwołać zgromadzenie wspólników w celu powzięcia uchwały dotyczącej dalszego istnienia spółki.
-
Warto zwrócić uwagę także na to, że art. 233 § 1 k.s.h. nieprecyzyjnie określa stratę.
-
Z zapisu tego artykułu nie wynika wprost, czy jest do strata netto za dany rok obrotowy, czy należy ją sumować ze stratą z lat ubiegłych. Takie sformułowanie powoduje powstawanie różnych interpretacji tego przepisu. Jedni bowiem twierdzą, że mowa jest tylko o stracie za dany rok obrotowy, inni, że należy ją zsumować z ewentualną stratą z lat ubiegłych. Jednak w związku z celem art. 233 k.s.h., którym jest ochrona kapitału własnego jednostki jeszcze na etapie jej funkcjonowania, należy przychylić się do tego, że stratę za rok obrotowy należy zsumować ze stratami za poprzednie lata. Przepis ten bowiem ma na celu doprowadzenie do przerwania złego stanu finansowego spółki poprzez wprowadzenie programu restrukturyzacyjnego. Jeśli jednak nie jest to możliwe, to jego celem jest doprowadzenie do rozwiązania i likwidacji spółki po to, żeby straty ponoszone przez ten podmiot gospodarczy nie były jeszcze większe.
Jak zatem można zauważyć, art. 233 § 1 k.s.h. ma na celu ochronę spółki, której istnienie jest zagrożone. Zatem przedstawione przesłanki nakładają na zarząd obowiązek niezwłocznego zwołania zgromadzenia wspólników w celu podjęcia decyzji co do dalszego jej losu.
Dotyczy to decyzji o zwołaniu zgromadzenia wspólników, jak i wyznaczenia jego terminu (w ciągu 2 tygodni). W zaproszeniu należy oznaczyć, że porządkiem obrad objęta jest uchwała co do dalszego istnienia spółki.
Przedmiot uchwały w ww. zakresie nie jest wymieniony w art. 231 § 2 k.s.h., dlatego zwołane zgromadzenie wspólników ma charakter zgromadzenia nadzwyczajnego. Nie ma jednak przeszkód, aby podjęcie uchwały w przedmiocie dalszego istnienia spółki zostało wprowadzone do porządku obrad zwyczajnego zgromadzenia wspólników, jeśli zostanie zachowany wymóg niezwłoczności.
Od podjętej decyzji zależeć będzie to, czy uchwała powinna być sporządzona w obecności notariusza czy bez niego. Jeśli bowiem zgromadzenie wspólników zdecyduje o rozwiązaniu spółki, wówczas w uchwale o rozwiązaniu spółki wymaga się stwierdzenia tego faktu protokołem sporządzonym przez notariusza. Jeśli jednak zgromadzenie wspólników podejmie inną decyzję, np. o wniesieniu dopłat czy o podjęciu działań mających na celu poprawę wyników finansowych, wówczas obecność notariusza nie jest wymagana.
Zarząd musi się liczyć z każdym rozwiązaniem, także takim, że zostanie podjęta przez wspólników uchwała o rozwiązaniu spółki i otwarciu likwidacji. W takim przypadku brak notariusza skutkowałby koniecznością wyznaczenia kolejnego zgromadzenia wspólników. Z kolei upływ czasu mógłby narazić spółkę oraz jej wierzycieli na szkodę.
W związku z tym, że decyzja o dalszym istnieniu spółki należy do wspólników, zarząd nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne skutki błędnej decyzji wspólników, jeśli wywiąże się z obowiązku niezwłocznego zwołania zgromadzenia wspólników.
Przepis art. 233 § 1 k.s.h. nie ma zastosowania, jeśli zarząd spółki musi podjąć dalej idące działania, tj. w postaci złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Oznacza to, że nie należy regulacji tej rozpatrywać w taki sposób, iż dopiero po spełnieniu kryteriów ww. artykułu należy ustalić, czy spółka zobowiązana jest do ogłoszenia upadłości. Upadłość ogłasza się bowiem w stosunku do dłużnika, który stał się niewypłacalny. Natomiast za niewypłacalnego uważa się takiego dłużnika, który nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych.
W myśl zapisów ustawy – Prawo upadłościowe domniemywa się, że zobowiązania pieniężne dłużnika przekraczają wartość jego majątku, jeżeli zgodnie z bilansem jego zobowiązania, z wyłączeniem rezerw na zobowiązania oraz zobowiązań wobec jednostek powiązanych, przekraczają wartość jego aktywów, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące. Jak zatem widać, niewypłacalność dłużnika jest mocno powiązana z wyższą wartością zobowiązań nad wartością aktywów jednostki, a zatem jej kapitałem ujemnym.
Właśnie z tą sytuacją mamy do czynienia w roku na dzień bilansowy mamy do czynienia w STALI GORZÓW - kończący rok obrachunkowy 2024.
Co zrobił nowy zarząd klubu – wiedzę o stanie finansów klubu i dokumentach finansowych ma przynajmniej od połowy listopada. Na stronach klubu nie ma żadnej informacji o zwołaniu walnego zgromadzenia spółki czy nadzwyczajnego walnego zgromadzenia spółki. Pytanie dlaczego mimo nałożonych na zarząd przepisów prawa Kodeksu Spółek Handlowych to się nie dzieje. Najprawdopodobniej dlatego że tam nikt się przepisami prawa nie interesuje i cały czas spółka funkcjonuje na zasadzie – jakoś to będzie.
Więc skoro nie wiem czy akcjonariusze podejmą uchwałę o kontynuacji działalności spółki bo tego nie zrobili jeszcze – Miasto nie ma praw nic uchwalać w stosunku do STALI GORZÓW S.A ponieważ nie ma wiedzy czy ten podmiot będzie istniał. I nie jest tu rolą miasta domyślanie się co będzie uchwalone. Na dziś nie jest uchwalone nic a może być wszystko, łącznie z wnioskiem o upadłość a tym samym póki ten stan rzeczy się utrzymuje Miasto nie ma prawa składać żadnych oświadczeń czy propozycji.
I na końcu spółka STAL GORZÓW W LICZBACH – co uświadomi Państwu, że nie powinniście przekazywać spółce STAL żadnych pieniędzy do czasu naprawy jej sytuacji finansowej przez obecny zarząd – z jednej prostej przyczyny – jest to podmiot niewypłacalny, zagrożony widmem upadłości lub przynajmniej restrukturyzacji w trosce i obawie o publiczne pieniądze wszystkich mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego.
LISTA PODPISÓW OSÓB POPIERAJĄCYCH LIST OTWARTY MIESZKAŃCÓW GORZOWA WIELKOPOLSKIEGO DO PREZYDENTA MIASTA JACKA WÓJCICKIEGO I RADYCH MIASTA NA SESJĘ MIEJSKĄ W DNIU 13-12-2024