
Po opublikowaniu wczorajszego tekstu „Wiosenne kwiatki” na forum społecznościowym rozwinęła się dyskusja.
Artykuł przeczytasz tu:
https://www.egorzowska.pl/pokaz,hanna_kaup,14783,wiosenne_
Radna
Anna Kozak poinformowała, że zgłosiła do posprzątania:
1. Okolice hotelu Gorzów – duża ilość śmieci pod żółtym blokiem.
2. Ulica Bohaterów Warszawy i Kopernika – porozrzucane butelki i inne odpady.
3. Okolice AWF – porzucone opony oraz sterty śmieci przy paczkomacie.
4. Park Czechówek – dzikie wysypisko, prawdopodobnie związane z porzuconymi elementami po montażu chyba klimatyzacji.
Swoje trzy grosze – jak napisała – dodała
Dorota Kuligowska:
„Niestety, miasto jest zaśmiecone i to bardzo, nie ma miejsc wolnych od "małpek", puszek, a nawet worków foliowych. Taka jest rzeczywistość. Tymczasem ktoś, kto jest w mieście odpowiedzialny za usuwanie śmieci, firma Inneko, zawodzi. Mimo że są obecni w przestrzeni miasta, robią nie to, co jest potrzebne i konieczne, zajmując się dmuchaniem albo podcinaniem drzew i krzewów, które w Gorzowie już chyba nie urosną powyżej kolan osób tnących i za mało konkretu w postaci pochylenia się i zebrania śmieci – tak jest od lat.
Nie wspomnę o absurdalności poruszania się pracowników ekologicznym pojazdem z napędem elektrycznym i równoważenia tego używaniem dmuchaw, żeby przedmuchać piasek z miejsca w inne miejsce.
Ostatni przykład działania od czapy – sobota, godzina 9.00, podjeżdża pracownik Inneko, dmucha w tę i z powrotem, chodzi z północy na południe i odwrotnie na niewielkim fragmencie ulicy, po godzinie dmuchania, odjeżdża. O godzinie 12.00 podjeżdża kolejny samochód Inneko i inna "brygada" sprząta ten sam teren, tym razem wygrabiając liście z brzegów chodnika. Tak, tego chodnika, który był wcześniej przedmuchiwany – może mnie ktoś oświeci, o co tu chodzi?
A po drugiej stronie ulicy zalegają liście z błotem od października! Toniemy w śmieciach, co pokazuje
Hanna Kaup na zdjęciach, a to jest tylko fragment – firma, która kosztuje nas podatników ogromne pieniądze i obkupiła się w "nowoczesny" sprzęt nie umie miasta oczyścić z rzeczywistych śmieci”.
W tym miejscu pojawił się głos do radnej Anny Kozak: „Tu potrzeba zmiany w zarządzaniu sprzątaniem, ono nie powinno być wynikiem interwencji a systemowego działania – sądzę, że gdyby mieszkańcy znali rzeczywiste koszty działania Inneko w mieście, złapaliby się za głowę – pracownicy mają porządne ubrania firmowe, fakt, ale rezultat jest niedostateczny.
Czyżbyśmy to my, mieszkańcy, musieli zwoływać się w grupy sprzątające i w "czynie społecznym" załatwiać sprawy podstawowe?”
I jeszcze do przewodniczącego rady miasta
Roberta Surowca: „Proszę o działanie, by te podstawowe sprawy w mieście były traktowane z pełnym profesjonalizmem – i nie chodzi tu o interwencję po indywidualnych zgłoszeniach, a o systemową poprawę zarządzania całością świadczonych usług”.
Także
Zofia Blaszka-Bejnarowicz napisała:
„Zdjęcia mówią same za siebie, ale też za firmy sprzątające w naszym mieście, a nade wszystko świadectwo wystawiają mieszkańcom Gorzowa Wielkopolskiego NEGATYWNE niestety. I tu po prostu BRAK mi SŁÓW!!!
To jedyny moment w moim życiu, gdy nie żałuję, że mam problemy z poruszaniem się. . . bo bezradność . . . zawsze boli mnie najbardziej”.
Dodatkowo Dorota Kuligowska przedstawiła kwestię wycinki drzew w mieście, a konkretnie przy Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim. Napisała:
„To jest taki trochę standardowy przykład – podejmuje się w mieście różne decyzje i jeśli nie ma społecznego zaangażowania, choćby "dopytania", wiele niemądrych działań "przechodzi". A dziś żegnamy kolejne drzewa w mieście, aż siedemdziesiąt... bo jesteśmy miastem przyjaznym deweloperom. Nie wiem, kiedy "obudzimy się" i zaprotestujemy efektywnie przeciwko betonowaniu niemal każdej przestrzeni. Ten piękny skrawek "dzikości" znika jak znikło ich już wiele”.
I jak skomentować ten stan rzeczy? Jednym słowem się nie da. Trzeba ich więcej, więc jest to kolejny temat, w którym miasto zostało wywołane do tablicy. Kolejny temat, który wraca jak bumerang. Kolejny temat, z którym sobie nie radzimy.
A potem zdziwienie, że zajmujemy ostatnie miejsce w rankingu najlepszych do życia miast wojewódzkich. Bo choć Business Insider przygotował go, analizując m.in. średnie wynagrodzenie, ceny mieszkań na rynku wtórnym, poziom bezrobocia czy dostęp do lekarzy, to brał też pod uwagę poziom przestępczości czy jakość powietrza. Gdyby jeszcze przyjrzał się czystości miasta, ze swoim końcem zapadlibyśmy się pod ziemię.
Hanna Kaup
foto Dorota Kuligowska/FB
Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz".
Nowy pomysł, ...
<czytaj dalej>Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji?
W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ...
<czytaj dalej>Bezrobocie w górę
W lutym w Gorzowie było zarejestrowanych 1 508 bezrobotnych; ich liczba wzrosła o 62 osoby; wyrejestrowano 358 osób, zarejestrowano 420. ...
<czytaj dalej>