Rozmowa z Adamem Bałdychem, skrzypkiem, który 2 grudnia będzie promował swoją ostatnią płytę "Brothers" na koncercie w Teatrze im. J. Osterwy w Gorzowie.
Bogusław Dziekański powiedział ostatnio, że złapać w Gorzowie Adama Bałdycha jesienią, graniczy z cudem. Ile to już trwa muzyczna hossa i jak się rozwija?
- Jesień to dla muzyki najpiękniejszy czas. Wiele się wtedy dzieje, szczególnie w świecie muzyki poważnej i jazzowej. Dla mnie to czas największej aktywności koncertowej i nagraniowej, choć nie narzekam na brak zajęć w ciągu całego roku. Czuję, że jestem w momencie swojego życia, w którym energia życiowa i doświadczenie mają swój idealny balans. W związku z tym mogę robić rzeczy bardziej przemyślane, interesujące dla mnie, a przy tym wciąż dawać z siebie wszystko. Chcę wykorzystać ten moment i nieustannie się rozwijać.
Można śledzić twoje artystyczne podróże choćby na portalu społecznościowym, ale jest tego tak wiele, że proszę o przypomnienie choćby tych najodleglejszych punktów i słowo o reakcji publiczności, którą łączą twoje skrzypce.
- Muzyka zabrała mnie w wiele zakątków świata. Pięknie wspominam moje koncerty w Japonii. Ludzie tam są bardzo wyjątkowi, na swój sposób zdystansowani, ale widać, że muzyka pobudza ich wnętrze i jest dla nich niezwykle ważna. Obcowanie z ich bogatą kulturą było dla mnie dużym przeżyciem. Poza tym kocham sushi, więc byłem w siódmym niebie.
Podobnie było w Nowym Jorku. Nie wspomnę o Azerbejdżanie i Baku nazywanym San Francisco Bliskiego Wschodu. W Chinach i Korei poczułem ich potęgę, szczególnie, że publiczność liczy się tam w tysiącach i więcej.
Od czasu do czasu wpadasz do Gorzowa, ale tym razem dopiero w grudniu będziesz promował tu płytę wydaną w sierpniu 2017. To specjalny zabieg, jakiś związek z rokiem jubileuszu czy termin zależny od kalendarza muzycznego?
- Gorzów będzie wisienką na torcie całego roku koncertowego, szczególnie że zagramy w moim ukochanym teatrze, w którym jest magicznie. To będzie cudowny wieczór, na który sporo czekałem. Myślę, że po ponad roku grania tego materiału z Norwegami, jesteśmy gotowi, żeby wystąpić w moim rodzinnym mieście.
Płyta Brothers to projekt artystyczny i osobisty. Jak go oceniasz po roku?
- Po roku czasu czuję, że spełnił swoją rolę. Dał ujście moim emocjom, pozwolił zrozumieć siebie i zapisać ten ważny moment mojego życia w muzyce.
Podróże to nie tylko promocja dotąd wydanych płyt, ale też nowe doświadczenia. Co zebrałeś od ostatniego krążka do swego artystycznego skarbca? Rodzi się już jakiś kolejny pomysł?
- Nowe pomysły rodzą się cały czas. Wciąż przyglądam się kondycji człowieka w dzisiejszym świecie. Szukam odpowiedzi na pytania dotyczące wartości i chcę dać temu wyraz w swojej sztuce. Muzyka nie jest już dla mnie odseparowaną częścią tego co robię, ale wyrazem mojego światopoglądu, tego kim jestem, mojej wrażliwości i stanu ducha. Szukam piękna, którym chcę się dzielić ze swoimi słuchaczami, pomóc im odkryć w sobie głęboką wrażliwość i nakłonić do refleksji.
Dziękuję.
Koncert odbędzie się 2 grudnia o 19.00 w Teatrze im. J. Osterwy w Gorzowie.
Bilety 60 zł, rezerwacja tel.: 693 126 915 lub e-mailowa: bilety@jazzfilary.pl
Rozmawiała Hanna Kaup
« | kwiecień 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |