
Już jest! Wyczekany, wytęskniony przez fanów na całym świecie, finałowy Harry Potter.
I co? I spoko. Bardzo spoko. Ja, bardziej fanka 3D niż Harry'ego, mogłam nasycić oczy tą technologią. Film przypomniał mi, po co wymyślono trójwymiar i dlaczego przebojem wdarł się do kin.
W ostatniej części Harrego Pottera każdą scenę chłonie się z zapartym tchem, milczy w chwilach grozy, wahania bohaterów, przeskoków akcji. Na tym filmie po prostu nie można się nudzić, jeśli nawet nie porywa nas przygoda, to obrazy muszą robić wrażenie. Ta mnogość rekwizytów, te efekty specjalne, to klasyka fantastyki w pełnym wydaniu.
Zdecydowanie najlepsza z wszystkich ekranizacji. Dynamiczna, skompensowana, objawiająca rozwiązanie zagadki całej sagi. Bardzo udane spięcie klamrą kilkunastu lat ciężkiej pracy twórców. A to, że na planie musiała polecieć niejedna łza, pot z czoła i niejedno przekleństwo, nie mówiąc o dolarach, jakie pochłaniał jeden dzień zdjęciowy, po prostu widać jak na dłoni.
W tym przypadku cena równa się jakości. Obejrzałam film z widownią w różnym wieku i nikt nie miał czelności (łącznie ze mną, ale w moim przypadku to normalne, że popcorn przynoszę z powrotem do domu) chrupać chipsami i wszystkimi innymi niezbędnymi do oglądania we współczesnym kinie uzupełniaczami (śmieciami?). Nawet, jeśli miał je pod ręką, to dzięki akcji zapominał o nich, przy okazji chroniąc siebie przed zbędnymi kaloriami.
"Harry Potter i insygnia śmierci" wygrywa zdecydowanie z innymi pozycjami. Chociaż trwa sezon ogórkowy, obraz na pewno nie zalepia dziury, a staje się obowiązkowym filmem, właśnie na wakacje. Nie widziałeś poprzednich części? Nie czytałeś książki? Nieważne. Bardzo szybko zorientujesz się, kto jest dobry a kto zły, zaczniesz delektować każdym trójwymiarowym ujęciem.
Czy są jakieś minusy? Oczywiście. Najmniej podobała mi się gra aktorska
Daniela Radcliffa. Zdecydowanie pozostał w tyle za swoimi towarzyszami, w szczególności odtwórczynią nastoletniej czarodziejki Hermiony – w tej roli
Emma Watson.
Radcliff uraczył nas jedną miną, zmarszczonym czołem, słabą modulacją, wiało od niego nudą.
No, ale poza tym minusem, to dawno nie widziałam tak smacznie nafaszerowanego efektami obrazu, który ogląda się od pierwszej minuty do ostatniej.
Przez większość czasu towarzyszą nam mroczne opary, granatowe padoły i wzgórza, ziemiste i gnilne klimaty. Dopiero gdy ostateczne starcie wygrywa dobro, miłość i przyjaźń, na ekranie ukazują się jasne i ciepłe barwy.
Myślę, że w przypadku tej ekranizacji autorka serii o Harrym Potterze,
J. K. Rowling jest dumna, że z jej hitowych książek, powstają zasłużenie kultowe filmy.
Historia Harry'ego dobiegła końca. Prawdopodobnie nie będzie żadnej kontynuacji i dobrze, bo jak śpiewał legendarny Perfect : „trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść...”, a filmy o Harrym Potterze schodzą z tarczą, nie na tarczy.
Nie można tego filmu przegapić!
Karolina Perska
W tym tygodniu kino Helios zaprasza także na:
PREMIERY
PAN POPPER I JEGO PINGWINY (od 7 lat ) – 9.00, 11.00, 13.00, 15.00, 17.00, 19.00
NAZNACZONY (od 15 lat) – 10.45, 12.45, 17.15, 19.30, 21.30
POZOSTAŁE TYTUŁY
HARRY POTTER I INSYGNIA ŚMIERCI. CZ.2 3D (od 12 lat, dubbing) – 11.00, 13.30, 16.00, 18.30, 21.00
HARRY POTTER I INSYGNIA ŚMIERCI. CZ.2 3D (od 12 lat) – 17.30, 20.00
TRANSFORMERS 3D (od 12 lat) – 9.45, 12.45, 20.30
KAC VEGAS W BANGKOKU (od 15 lat) – 14.45, 21.15
SOMEWHETE. MIĘDZY MIEJSCAMI (od 15 lat) – 19.00*
*tylko w kinie konesera 26.07.2011
FILMY DLA DZIECI
AUTA 2D (b/o, dubbing) – 15.45
AUTA 3D (b/o, dubbing) – 10.00, 12.30, 15.00, 18.00