






Te twarze mówią, uśiechają się, wodzą za Tobą oczami - uwodzą. Zobacz koniecznie wystawę fotografii Edwarda Grzegorza Funke "Portret ze świata".
W piątek, ostatniego dnia lutego, w gorzowskim Spichlerzu w obecności dyr. Muzeum im. J. Dekerta Ewy Pawlak oraz kuratora Dominika Lecha została otwarta wystawa prac doktora nauk technicznych, fotografa i podróżnika, nagrodzonego m.in. medalem Zasłużony Gloria Artis i złotym medalem Zasłużony dla Fotografii Polskiej Edwarda Grzegorza Funke.
To, co prezentuje autor w Gorzowie Wielkopolskim, jest częścią wystawy jubileuszowej przygotowanej z okazji 80-lecia urodzin oraz 120 ekspozycją jego prac.
Skąd u absolwenta Politechniki Gdańskiej zamiłowanie do fotografii? Chyba wrażliwość na obraz pojawiła się wkrótce po tym, jak w l. 60. otrzymał pierwszy aparat Smiena i zrobił pierwsze ważne dla niego portrety rodziców: taty z kogutem i mamy z ogórkami - w ogrodzie przy ul. Spółdzielczej w Koszalinie. Potem były studia i praca w redakcji Kroniki Studenckiej z aparatem Zenit. To nim wykonał fotografie artystów: Czesława Niemena, Miry Kubasińskiej czy Stana Borysa; fotoreportaż z Rajdu Monte Carlo czy z wizyty w Gdańsku prezydenta Francji Charlesa de Gaull'a.
W gorzowskim Spichlerzu zobaczycie twarze ludzi, których nie spotkacie na ulicy. Być może nie spotkałoby się ich w miejscach, gdzie były fotografowane, bo od czasu podróży minęło już 10 i 20 lat. To szeroki pejzaż przedstawicieli wszelkich ras, narodów i kultur.
Cały projekt realizował E. G. Funke z żoną Krystyną przez dwie dekady życia w czasie kilkudziesięciu wypraw podróżniczych w najróżniejsze zakątki sześciu kontynentów.
Dziś autor już nie podróżuje, ale zachęca innych, by poznawali świat.
- Bieda jest kolorowa - mówił w czasie wernisażu. - Ludzie zwykle otwarci i przyjaźni, a ja wchodziłem nawet tam, gdzie nie było wolno i dzięki temu udawało mi się ustrzelić niezwykłe kadry, jak ten będący zapowiedzią wystawy, na którym widać mnichów idących umyć swoje miski po ryżu. Tego kadru nie da się już powtórzyć.
E. G. Funke swoją wystawą mówi również, by człowiek rozmawiał z drugim człowiekiem, by umiał zatrzymać się na chwilę i poznać czyjąś historię, by poszedł do sąsiada na pogaduchy, by w świecie nienawiści i hejtu nie uciekał od tego, co najważniejsze - kontaktu i bliskości z takim jak on sam.
Koniecznie obejrzyjcie wystawę w Muzeum Spichlerz przy ul. Fabrycznej 1.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
« | marzec 2025 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | |||||
3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 |