
Zanim w piątkowy wieczór na teatralnej scenie pojawili się tancerze, ich opiekun
Bartosz Bandura odczytał orędzie na Międzynarodowy Dzień Tańca, który przypada 29 kwietnia. Tekst autorstwa
Ewy Wycichowskiej nosi tytuł „Ciało myślące i czujące”. (
Tekst poniżej).
To było kolejne wydarzenie zrealizowane przez grupę Strefa 2B pod opieką Bartosza Bandury. Tym razem na dużej scenie Teatru im. J. Osterwy w Gorzowie, w piątkowy wieczór zagościł taniec. Niespełna godzinny spektakl nosił tytuł: „Nigdy zawsze teraz” i był swoistą podróżą do dzieciństwa.
„Nigdy teraz zawsze” wymyślił, wyreżyserował i opracował na scenę Bartosz Bandura, który zaprosił widza w czasy dzieciństwa, kiedy marzymy, by dorosnąć, a potem tęsknimy za tym beztroskim czasem. Taneczna podróż poprzez pierwsze życiowe doświadczenia, poznawanie świata, przyjaźnie, odrzucenia, radości i smutki zaprezentowana na minimalistycznej scenie była powrotem do czasów: „Kiedy dziecko było dzieckiem”. I ta fraza z „Ody do dzieciństwa” Petera Handtke stanowiła początkową, środkową i końcową cezurę, powtarzaną przez narratora (w interpretacji
Marka Walczaka).
I tak na scenie widzieliśmy dziecko/dzieci, którym do życia wystarcza jabłko i chleb. Oglądaliśmy dziecko/dzieci biegające z uniesionymi rękami, bojące się obcego człowieka, sięgające po czereśnie, ale przede wszystkim bawiące się z innymi dziećmi, tworzące z nimi grupę lub odrzucone.
„Nigdy teraz zawsze” to było wspomnienie czasów, gdy w człowieku kształtują się wzorce, rozwija tożsamość, a wszystko to wpływa na jego późniejsze życie. Autorzy spektaklu pytają: „Czy dziś, pomimo upływu czasu, postrzegamy siebie inaczej? Czym jest poczucie własnej odrębności?” i wyjaśniają: „Nigdy zawsze teraz” to podróż w czasie prosto na podwórko i próba konfrontacji ze stłumionym, minionym "ja".
Jak krótko określić to, co zdarzyło się w piątkowy wieczór na scenie Teatru im. J. Osterwy w Gorzowie? Z pewnością była to godzina powrotu w czasie, godzina zadumy nad życiem i refleksji nad przemijaniem. Piękna, wzruszająca opowieść ciałem, gestem, ruchem.
Reżyseria, koncept, ruch, opracowanie muzyczne: Bartosz Bandura
Wystąili:
Paulina Beker, Emilia Bergandy, Ewelina Chruścińska-Jackowiak, Anna Gos, Klaudia Dola, Katarzyna Kaliciak, Wiktoria Łukasik, Marta Karmowska, Maja Powalska, Natalia Skubiszyńska, Patryk Strzykała, Ewa Wardzała.
Wcześniej Bartosz Bandura zrealizował z grupą Strefa 2B spektakl „Znam ciebie za mało”. Czytaj tu:
https://www.egorzowska.pl/pokaz,kultura,11177,
a także „Schowaj mnie w oku”. Czytaj tu:
https://www.egorzowska.pl/pokaz,hanna_kaup,10516,
https://www.egorzowska.pl/pokaz,kultura,11557,
Orędzie na Międzynarodowy Dzień Teatru:
„W tańcu mówimy ciałem, a ono nie kłamie, jest medium trudno poddającym się wewnętrznej manipulacji. Samo z siebie, niejako autonomicznie, opowiada o człowieku – tym najprawdziwszym.
Ludzkie ciało jest najbardziej wyjątkowym tworzywem dostępnym człowiekowi. Jest najczulszym instrumentem, a jego twórczy geniusz nie zależy od wykształcenia czy wieku. Naznaczone „liniami papilarnymi” pojedynczej osoby, a jednocześnie wypowiadające się w uniwersalnym języku całego gatunku - niesie najpełniejszą opowieść o człowieku i łączy nas w swojej różnorodności, będąc fuzją przejawów fizycznych i duchowych, jako forma sztuki jest twórczością człowieka najbardziej elementarną i pierwotną.
W autonomicznej sztuce tańca i chyba w sztuce w ogóle, rolą artysty jest nie tyle tworzyć, co raczej odsłaniać, odczytywać i interpretować rzeczywistość. To wymaga skupienia i pokory. Nasłuchujemy podpowiedzi: jakich używać środków wyrazu, żeby poprzez ciało docierać do prawd istotnych i umieć poddać swoją wizję oczyszczeniu z tego, co ją zaśmieca, co oddziela od prawdy. Taniec ma swój „tekst/idiomy”, którymi dociera do odbiorcy w sposób niewerbalny. Przez instrument, jakim jest ciało, znajduje formę, która najprościej ujawnia wewnętrzne „Ja”. Właśnie osoba tańcząca w akcie tańca, staje się ciałem czującym i myślącym, czasem dotykając duchowości w sztuce.
Ci, pełni odwagi, często niepokorni, poszukujący i nieustający w dążeniu wybierają zwykle drogę pod prąd, aby dotrzeć do tego co w sztuce nowe i krystaliczne, nie tracąc z oczu tradycji. W czasach, w których informacja wraz ze sztuczną inteligencją dominuje nad refleksją, pamięć traci swoją źródłową moc i czasem nieroztropnie bywa traktowana jako obciążenie. Żyjemy w świecie pełnym chaosu, tylko wspólnota dążeń, pragnień, celów może tworzyć taniec pełen energii, który jak kula toczy się i zmienia nas i świat”.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Nie ma zgody na totalny chaos na torach w naszym regionie
Informacja wicemarszałka województwa lubuskiego Sebastiana Ciemnoczołowskiego w sprawie niewłaściwego wykonywania usług przewozowych przez operatora Polregio SA na terenie województwa lubuskiego.
Szanowni ...
<czytaj dalej>XXXIII Światowy Dzień Chorego
W bieżącym roku już po raz trzydziesty trzeci Kościół katolicki będzie obchodził Światowy Dzień Chorego. Przypada on zawsze w liturgiczne ...
<czytaj dalej>Nie odpowiadaj na fałszywe wiadomości
Uwaga na fałszywe e-maile na temat konieczności dokonania korekty PIT.
Pocztą elektroniczną rozsyłane są fałszywe wiadomości, których autor podszywa się pod ...
<czytaj dalej>