Ta instalacja miała stanąć w Wojewódzkiej i Miejskiej Biblitece Publicznej, ale – jak mówi jej autor – Jerzy Gąsiorek: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. O co chodzi? O sprzeciw artysty wobec wojny.
Przed południem, w ostatnim dniu kwietnia, znany gorzowski artysta plastyk Jerzy Gąsiorek umieścił w Spichlerzu swoją najnowszą instalację „NO WAR”.
– Codziennie chociaż nie chcę, ale mimo woli oglądam to, co się dzieje na wschodzie i uważam, że powinnością każdego – przepraszam, że mówię na wyrost – artysty, jest protestować. W moim pisaniu, w tych moich wierszykach jest bardzo dużo tematów związanych z wojną i pomyślałem, że tekie działanie zmusi do refleksji. Czy zmusi? Nie wiem. Sądzę, że niektórych zmusi – mówił po zakończeniu prac w filii Muzeum im. J. Dekerta.
„Ci głupi ludzie
znów do siebie strzelają
jakby im było mało
trupów tamtej wojny
zatopionych okrętów
rozszarpanych wagonów
oczodołów domów
usypanych mogił
i sierot niechcianych
jakby zapomnieli
że wojenne rany
nie sposób zabliźnić
przez kilka pokoleń
że życia nie przywrócą
najlepsze kliniki
a uśmiechu dzieci
najsławniejsi klauni
że dar życia jedyny
już się nie powtórzy”
Swoją instalacją Gąsior chce dotrzeć do wszystkich ludzi dobrej woli, wrażliwych.
– Mnie to cieszy, że Polacy tak się zachowali z udzieleniem pomocy Ukrainie, ale mam obawy, że się zmęczą, bo to typowe dla nas. Właśnie dlatego niech ta instalacja tu będzie, niech ludzie wiedzą, że tragedia wciąż trwa. A moim psim obowiązkiem jest protestować – podkreślał.
Instalacja składa się z czterech noszy rozłożonych i przykrytych prześcieradłami (jedne stoją złożone w narożniku), ukraińskiej flagi i specyficznie wykrzywionego anioła z napisem „NO WAR”. Do tego elementy rozrzucone, porzucone lub zgubione i stracone w czasie ucieczki z wojny wypełniają przekaz. Są też dziecięce zabawki i ubranka, walizka, jakieś buty i okiennice. W ten sposób w jednym miejscu artystya zbudował symbol domu utraconego.
– Nie chciałem tego przegadać. Mogłem więcej rzeczy tu wrzucić, ale chyba nie ma sensu – wyjaśniał.
Całość została zainstalowana na podeście po lewej stronie od wejścia do Spichlerza. Przed elementami będącymi wyrazem sprzeciwu wobc wojny stoi długa prosta ławka, na której można usiąść i oddać się refleksji czy zadumie. Można zrobić własny rachunek sumienia.
Wkrótce usłyszymy jeszcze głos. Będzie dochodził spod ustawionych noszy, na których leży przykryte symboliczne ciało człowieka. Do każdego, kto tam usiądzie dotrą słowa: „Nie zabijaj!”.
Na mnie instalacja Gąsiora zrobiła duże wrażenie. To bardzo mocny przekaz, który przypomina, że do wojny nie można się przyzwyczajać. Jej po prostu nigdy nie powinno być.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
« | styczeń 2025 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ||
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 |