
Po raz czwarty Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gorzowie zorganizowała wieczór poświęcony swojemu patronowi.
Czwartej gorzowskiej Herbertiadzie nadano tytuł „Piękno i dobro według Herberta.” W pierwszej części piątkowego wieczoru 29 października wykład „Nie należy zaniedbywać nauki o pięknie. Dylematy etyki i estetyki w poezji Zbigniewa Herberta” wygłosiła prof.
Małgorzata Mikołajczak z Zakładu Teorii Literatury i Krytyki Literackiej Uniwersytetu Zielonogórskiego. W drugiej – aktor teatralny i filmowy
Wojciech Wysocki przedstawił monodram „Życiorys” na podstawie wierszy poety, według własnego scenariusza i reżyserii. Muzycznie towarzyszył mu Piotr
Kajetan Matczuk.
Gospodarzem wydarzenia była zastępca dyrektora WiMBP
Marzena Wysocka, która przypomniała, że imię poety gorzowska książnica przyjęła w 2009 r., a pierwsza Herbertiada odbyła się w 2018 r. pod hasłem „Zbigniew Herbert jako poeta nieoczywisty”. Rok później był „Humor u Herberta”, a w 2020 „Cafe Herbert 55 lat temu” – to nawiązanie do faktu objęcia przez poetę stanowiska kierownika literackiego w gorzowskim teatrze.
Tegoroczne „Piękno i dobro według Herberta” to odniesienie do słów wyrytych na tablicy pamiątkowej umieszczonej na ścianie książnicy: „Istnieją dwie podstawowe wartości. Piękno i dobro. Pracując usilnie w pięknie, wywołujemy dobro”.
Taki też był urodzinowy wieczór poświęcony pamięci Zbigniewa Herberta: piękny i dobry. Uczynili go takim zaproszeni goście. Najpierw prof. Małgorzata Mikołajczak nie tylko merytorycznym przypomnieniem postaci poety, ale przede wszystkim wyjątkową interpretacją jego wierszy, ale też źródeł, z których czerpał, nawiązań do Norwida czy Kochanowskiego, zmierzając do podsumowania życia Herberta, które on sam nazwał w jednym ze swoich wierszy „Tkaniną”.
Druga – artystyczna część wieczoru – była doskonałym nawiązaniem do pierwszej. Wojciech Wysocki zaprezentował „Życiorys” ułożony z wierszy poety, tych pięknych wierszy, w których m.in. występuje jego matka „ubrana w białą suknię i niebieskie oczy” czy „Pan od przyrody”, którego twarzy nie potrafi sobie przypomnieć, ale gdy wędruje leśną ścieżką i spotyka żuka, mówi:
„dzień dobry panie profesorze
pozwoli pan że mu pomogę”
po czym przenosi go delikatnie i długo za nim patrzy
„aż ginie
w ciemnym pokoju profesorskim na końcu
korytarza liści”.
Aktorska interpretacja wierszy Herberta wydobyła z nich to wszystko, na co człowiek powinien zwrócić uwagę. Przypomniała piękne słowa, układające się w dobro, a obecnym ich lekcje czy osobiste obcowanie z poezją człowieka, który co prawda Nagrody Nobla nie otrzymał, ale z pewnością na nią zasłużył.
Nieobecni niech żałują, że nie zdecydowali się na piątkowe spotkanie w WiMBP. Ci, którzy byli, z pewnością wyszli z uczuciem zachwytu, wypełnieni pięknym słowem, które zostawił nam niekwestionowany autorytet moralny, jakim był Zbigniew Herbert.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Walentynki po gorzowsku
Pierwsze małżeństwo w polskim Gorzowie zawarto 9 czerwca 1945 roku. Pan młody miał 29 lat (rocznik 1916), a panna młoda ...
<czytaj dalej>Dla wspólnot mieszkaniowych
5 lutego ruszył nabór wniosków o dofinansowanie dla wspólnot mieszkaniowych obejmujących od 3 do 7 lokali w ramach Programu Priorytetowego ...
<czytaj dalej>Zasady rozliczania rocznego PIT dla emerytów i rencistów
KAS przypomina: Zasady rocznego rozliczenia PIT emerytów i rencistów, którzy otrzymali od organu rentowego PIT-40A albo PIT-11A.
Do końca lutego emeryci ...
<czytaj dalej>Nie odpowiadaj na fałszywe wiadomości
Uwaga na fałszywe e-maile na temat konieczności dokonania korekty PIT.
Pocztą elektroniczną rozsyłane są fałszywe wiadomości, których autor podszywa się pod ...
<czytaj dalej>