
Zima kalendarzowa, ale bez śniegu, który mógłby przykryć to, co szpeci nasze miasto. Jeszcze nie zaczęła się dobrze kampania Gorzów oj!czysty, a dzikie wysypiska wyrastają jak grzyby po deszczu.
Tu miało być San Francisco
W marcu 2018 r. ówczesna minister Rodziny Pracy i Polityki Społecznej
Elżbieta Rafalska na działce przy ul. Piłsudskiego zorganizowała konferencję prasową o tym, że wkrótce będzie tu sztandarowy obiekt naszej telewizji.
Przeczytacie o tym tu:
http://www.egorzowska.pl/pokaz,miasto,8468,
Mijają dwa lata, a teren TVP tuż przy GLS, a więc miejscu odwiedzanym codziennie przez tysiące ludzi, nie tylko nie zmienił się ze „ścierniska” w San Francisco, ale stał dzikim wysypiskiem śmieci.
- Ja jestem z Niemiec, też mamy takie miejsca, ale ktoś o to dba, żeby wywieźć i uporządkować – powiedział do mnie mężczyzna, który przyjechał pod lecznicę i zwrócił moją uwagę na to, co dzieje się tuż poza dzikim parkingiem.
Być może
Łukasz Grzesiak również był tam dzisiaj, bo na portalu społecznościowym napisał:
„Dlaczego na pustej działce koło przychodni na Piłsudskiego jest taki niesamowity bajzel śmieciowy i dlaczego nikt tego nie sprząta?! Gdzie jest właściciel?! Dlaczego miasto nie ściga tego bałaganu?”
Ponieważ nie było dziś dyrektora gorzowskiego oddziału TVP
Roberta Jałowego, polecono mi wysłać maila z pytaniami. Być może odpowiedź przyjdzie z centrali i trochę to potrwa, więc informuję o wysłanej korespondencji, w której napisałam:
„Bardzo proszę o odpowiedź w sprawie terenu przy ul. Piłsudskiego w Gorzowie, na którym ma powstać nowa siedziba TVP. Jego stan martwi nie tylko gorzowian, ale i ludzi, którzy do naszego miasta przyjeżdżają. Jest zaśmiecony, leży tam wiele tzw. małpek, a nawet stare opony. Czy można liczyć na jego uporządkowanie, a jeśli tak, to kiedy? Czy TVP jako właściciel dba o tę przestrzeń? Czy nie lepiej byłoby teren zniwelować i nawet pozwolić - na czas do rozpoczęcia inwestycji - na nim parkować? Z pewnością miejsce to zmieniłoby się z dzikiego śmietniska w potrzebny teren do pozostawienia auta.”
Parking, który nie jest parkingiem
Wiele osób ma również uwagi do miejsca, na którym ludzie – udając się do pobliskich przychodni - parkują samochody. Celowo piszę „miejsca”, nie „parkingu”, bo to nie jest parking, tylko tzw. dzikus. On również należy do TVP i nie został ogrodzony, by nie utrudniać ludziom znalezienia miejsca do pozostawienia auta.
Dyrektor zarządu GLS
Danuta Modrzewska podkreśla, że otrzymała pismo od TVP w sprawie wyłączenia z użytkowania terenu dzikiego parkingu, ale na jej wyraźną prośbę telewizja odstąpiła od realizacji tej decyzji z uwagi na dobro pacjentów.
– Tu przyjeżdżają matki z małymi dziećmi, osoby niepełnosprawne, ludzie, którzy mają problemy z poruszaniem się i chcemy im jak najbardziej ułatwić dostęp do naszych przychodni – mówiła, podkreślając dobrą wolę telewizji i zrozumienie trudnej sytuacji.
Problem z parkingami dotyczy nie tylko tego terenu, ale tu ich brak jest szczególnie uciążliwy. I choć
Andrzej Modrzewski napisał wniosek do Budżetu Obywatelskiego i zdobył dofinansowanie na budowę parkingu przy kompleksie przychodni, to z pewnością nie będzie to wystarczająca liczba miejsc. Dziś tylko na terenie należącym do telewizji parkuje ponad pół setki pojazdów, a jeśli rozpocznie się inwestycja, TVP zamknie dziki parking, a zadanie z BO pozwoli stworzyć tylko kilkanaście nowych miejsc. Z pewnością będzie ich o połowę mniej, niż zakładał wnioskodawca, bowiem taką decyzję podjął właściwy wydział urzędu miasta. Dodam, że projekt na parking dotyczy terenu należącego do Gorzowa – zarządcą jest ADM, a dzierżawcą spółka Medica - przy budynku 1a.
By Gorzów był oj!czysty
Nawet jeśli większość ludzi dba o czystość, wystarczy jeden brudas, który za nic ma przestrzeń wspólną i jej wygląd. W styczniu
Zbigniew Rudziński z ekipą kolejny raz sprzątał teren przy Srebrnej. Dziś
Marek Piechocki napisał: „Ludzie posprzątali, nieludzie znów zostawiają swoje śmieci. Tutaj akurat plastikowe fragmenty samochodu.” Zbigniew Rudziński nie chciał nawet tego komentować.
foto Marek Piechocki
Akcja gorzowskich mediów Gorzów oj!czysty to kampania społeczna. Jej założenia są oczywiste: chcielibyśmy, żeby nasze miasto było czystsze i ładniejsze, by każdy mieszkaniec uwierzył, że to, jak wygląda Gorzów, zależy od nas. Do akcji włączają się partnerzy społeczni, instytucjonalni i indywidualni. Może każdy - w dowolnym zakresie i czasie. Może też zaproponować własne działania. Ważne, by pokazywać, że zależy nam na porządku i dbałości o miasto.
Dziś interweniuję w sprawach, które zgłaszają mi ludzie, pokazując to, czym nie można się pochwalić, ale wierzę, że wkrótce to się zmieni. Uwierz i Ty. Wyostrz wzrok. Zwróć uwagę. Wyrzuć śmieci do kosza, a nie pod drzewo czy na trawnik. Bądź człowiekiem świadomym i dbającym o nasze wspólne środowisko.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz".
Nowy pomysł, ...
<czytaj dalej>Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji?
W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ...
<czytaj dalej>