
Podjęliśmy interwencję w sprawie zgłaszanych przez gorzowian problemów przy wjeździe na Rondo Santockie.
W związku z problemami czytelników, związanymi z wyłączeniem świateł na Rondzie Santockim, a co za tym idzie, z tworzeniem się korków szczególnie w godzinach szczytu, poprosiliśmy urząd miasta o odpowiedzi na zadane przez nich pytania.
Dlaczego zdecydowano się na wyłączenie świateł na Rondzie Santockim?
Jeśli jest to związane z upłynnieniem ruchu w związku z zamknięciem pasa na Moście Staromiejskim, to po co w ogóle światła na tym rondzie?
„Wyłączenie świateł ma związek z przebudową ulicy Spichrzowej. Przebudowa zmieniła uwarunkowania komunikacyjne w obrębie ronda, dlatego zdecydowano o wyłączeniu świateł. Po zakończeniu przebudowy, można będzie powrócić do uruchomienia sygnalizacji świetlnej na rondzie.”
Dlaczego w czasie godzin szczytu, w celu zmniejszenia korków na ul. Warszawskiej i czasu oczekiwania na włączenie się do ruchu, nie jest on np. kierowany przez policję?
„Sytuacja na rondzie Santockim jest pod nadzorem służb i poziom utrudnień, które tam występują, nie powoduje konieczności kierowania ruchem. Analiza ruchu na rondzie po wyłączeniu świateł wskazuje, że wyjazd z ulicy Warszawskiej może być czasowo utrudniony, ale kierowcy już się do tej zmiany przystosowali. Warto jednak dodać, że mający problem z przejechaniem ronda, jadąc ul. Warszawską od strony Czechowa, mogą również skorzystać z innego rozwiązania, z trasy alternatywnej - ulicą Żniwną lub Sybiraków, a potem przejazd DK-22 do ronda Solidarności (jest tam od prawie roku wydłużony sygnał zielony i problemy z korkami na tym dojeździe zostały w dużym stopniu ograniczone).
Dodatkowo, dla usprawnienia ruchu na rondzie, w czasie komisji BRD zwrócono się do przedstawiciela WORD o ograniczenie ruchu samochodów nauki jazdy na rondzie i złożono deklaracje o czasowym zaprzestaniu egzaminowania kierowców w tym miejscu”.
Jeśli zlikwidowano światła na rondzie, to dlaczego działają te od strony muzeum?
„Jest to zupełnie inna sygnalizacja, niezależna od ronda Santockiego. Wzbudzana przez pieszych i sterująca ruchem pieszych na odcinku prostym między skrzyżowaniami, w rejonie szkół, gdzie piesi przechodzą przez 4 pasy ruchu (w tym torowisko)”.
W godzinach szczytu wjazd na rondo od strony ul. Warszawskiej w kierunku miasta to istna walka o życie. Codziennie mają tam miejsce bardzo niebezpieczne sytuacje, bo nie wszyscy kierowcy radzą sobie z przejazdem. Dlaczego nikt o tym nie pomyślał i nic się nie dzieje, by ten ruch poprawić?
"W takiej sytuacji wyłączenie świateł, inaczej niż na Rondzie Santockim, może wpłynąć na pogorszenie płynności ruchu, bo piesi, mając pierwszeństwo, będą przechodzić przez przejście w dużo większej częstotliwości niż przy działającej sygnalizacji świetlnej.
Decyzja została podjęta podczas obrad ostatniej Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jest to rozwiązanie wielokrotnie testowane w mieście i jak każde rozwiązanie z inżynierii ruchu ma swoje wady i zalety oraz zwolenników i przeciwników.
Decyzja wynika z konieczności utrzymania sprawnego i bezpiecznego poziomu ruchu tranzytowego, który jest kierunkiem nadrzędnym, a wyłączenie świateł znacznie taką przepustowość poprawia".
Oprac. red.
Foto Hanna Kaup
Nie ma zgody na totalny chaos na torach w naszym regionie
Informacja wicemarszałka województwa lubuskiego Sebastiana Ciemnoczołowskiego w sprawie niewłaściwego wykonywania usług przewozowych przez operatora Polregio SA na terenie województwa lubuskiego.
Szanowni ...
<czytaj dalej>XXXIII Światowy Dzień Chorego
W bieżącym roku już po raz trzydziesty trzeci Kościół katolicki będzie obchodził Światowy Dzień Chorego. Przypada on zawsze w liturgiczne ...
<czytaj dalej>Zasady rozliczania rocznego PIT dla emerytów i rencistów
KAS przypomina: Zasady rocznego rozliczenia PIT emerytów i rencistów, którzy otrzymali od organu rentowego PIT-40A albo PIT-11A.
Do końca lutego emeryci ...
<czytaj dalej>Nie odpowiadaj na fałszywe wiadomości
Uwaga na fałszywe e-maile na temat konieczności dokonania korekty PIT.
Pocztą elektroniczną rozsyłane są fałszywe wiadomości, których autor podszywa się pod ...
<czytaj dalej>