Miałam ambitny plan publikować na bieżąco, czym się zajmuję jako Architekt Miasta. No i nagle minął miesiąc...
Zamieszczę zatem luźną relację z różnych spraw i spowiedź.
Odbyło się kilka spotkań w sprawie Schodów Donikąd i sąsiednich działek. Po ostatnim spotkaniu jestem bliska powiedzieć "mamy to!", ale jeszcze dajcie nam chwilę. W każdym razie schody zostaną. Pracujemy nad szczegółami, jak to zrobić, i w jakim konstrukcie finansowym.
Odbyła się kontrola stanu technicznego budynku starego Ratusza przy Obotryckiej i ustaliliśmy z LWKZ zakres napraw. Póki co, większy remont nie jest w zasięgu finansowym, ale na horyzoncie pojawiają się różne opcje. Czekamy na decyzję zainteresowanych stron.
Trwają prace nad Uchwałą Krajobrazową i Zarządzeniem Prezydenta w sprawie reklam na obiektach miejskich. Ustalamy warunki i zapisy do wprowadzenia Miejscowego Planu Rewitalizacji. To takie narzędzie do elewacji, posadzek, funkcji, reklam i innych elementów tworzenia estetyki miasta.
MPZP (plany miejscowe) - wtrącam swoje 3 grosze w plany, które są w obróbce. Jestem też w Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej.
Tworzę katalog posadzek, mebli miejskich i małej architektury, aby były spójne i projektanci wiedzieli, jakie mamy preferencje.
W toku są plany inwestycyjne inwestorów prywatnych - ze względu na przepisy nie mogę powiedzieć jakie konkretnie, ale o ważnych miejscach mamy spotkania z projektantami i inwestorami, żeby omówić na etapie koncepcji.
Było spotkanie otwarte z mieszkańcami Piasków i projektantem nowej zabudowy na Kazimierza Wielkiego. Analizy jeszcze trwają, ale można się spodziewać dużo mniejszej intensywności.
Przymierzyliśmy się do lokalu po księgarni na Hawelańskiej. Być może uda się ocalić wyposażenie wnętrza autorstwa Mieczysława Rzeszewskiego, jednocześnie umożliwiając uruchomienie lokalu. Na razie projektujemy szczegóły i koszty.
Bulwar wschodni będziemy modernizować w zakresie miejsc gromadzenia odpadów, wymiany placu zabaw, zmiany fontanny na zieleń, nowych nasadzeń.
Zespołowo stworzyliśmy wytyczne dla ogródków gastronomicznych, żeby sprawa była jasna i łatwa do zastosowania.
Opiniuję na bieżąco lokalizację i estetykę ogródków gastronomicznych. W piątek 12.07. miałyśmy kolejne spotkanie w sprawie ogródków w terenie, bo trzeba zobaczyć i zmierzyć.
Przedstawiłam prezydentowi projekt wprowadzenia zieleni w ziemi na Wełnianym Rynku (zieleń oraz mała architektura). Koncepcja do lekkiej modyfikacji, ale spodziewajcie się zielonych zmian.
Spichrzowa została zmodyfikowana w zakresie posadzek oraz dodatkowej zieleni. Jeszcze coś bym zmieniła, ale nie wiem, czy na tym etapie dam radę.
Kolejne remonty mają do mnie trafiać już na etapie projektu. Niektóre już trafiły, np. długo wyczekiwana Niepodległości i Siedzikówny-Inki, o którą sama prosiłam, gdy byłam Radną Gorzowa Wlkp.
Byłam nad morzem, ale lało, więc zajmowałam się Uchwałą Krajobrazową i raportem NIK-u o zarządzaniu reklamami w innych miastach.
Wcześniej byłam też w Toruniu, oglądać, jak u nich wyglądają ogródki gastro i reklamy.
Mieliśmy spotkanie architektów SARP z architektami miasta, czyli ze mną i Darkiem Górnym, w Bogdańcu w Młynie, ale o tym pisałam w innym poście.
W międzyczasie, też z Darkiem, próbowaliśmy ogarnąć wyniki wszystkich dotychczasowych konkursów architektonicznych, żeby zdigitalizowane były dostępne na www.
Brałam też udział w konsultacjach w sprawie zmiany nazwy miasta. W poniedziałek 15.07. w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej ma być debata na ten temat z moim udziałem.
Poza tym ogarniam mniejsze sprawy: usterki, bałagan, puste donice na Słonecznej, ciągłość chodników, szyldy, kolorystyki.
Poszukuję też terenów do zazielenienia, zmiany nawierzchni na biologicznie czynną. Jeśli macie propozycje, to napiszcie do mnie maila: marta.bejnar-bejnarowicz@um.gorzow.pl najlepiej ze zdjęciem terenu. Warunek: teren miejski. Będę wciskać więcej zieleni. Dzięki za pomoc!!!
Dziękuję bardzo także zespołowi, z którym mam przyjemność pracować - za dobre przyjęcie i współpracę. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich, bo urząd to wielki zespół ludzi, często specjalistów, bardzo przejmujących się miastem. Nie spotkałam się ani razu z brakiem chęci i dobrej woli, a atmosfera jest naprawdę OK. Dziękuję Wam.
PS
Na najczęściej pojawiające się face-to-face pytanie: "jak z prezydentem?" - na ucho odpowiadam: „jest ok., obydwoje żyjemy, a minął już miesiąc”.
Źródło: Marta Bejnar Bejnarowicz - Architekt Miasta/FB
Uwaga na zapadliska
Służby miejskie, nadzorujące gorzowskie bulwary, podczas codziennego przeglądu zauważyły zapadliska w rogach przystani na Bulwarze Zachodnim.
Zapadanie się nawierzchni jest najprawdopodobniej ...
<czytaj dalej>