- A tej pani, która robi zdjÄ™cia w koÅ›ciele, przypominam, że do tego trzeba mieć zgodÄ™ biskupa kurii archidiecezjalnej we WrocÅ‚awiu – usÅ‚yszaÅ‚am w niedzielÄ™ 18 kwietnia z ust ksiÄ™dza, który pochylaÅ‚ siÄ™ nad najważniejszym aktem mszy – przemienieniem.
Do tego, że koÅ›cioÅ‚y sÄ… pozamykane poza godzinami odprawianych mszy Å›w. zdążyliÅ›my siÄ™ przyzwyczaić. To oczywiÅ›cie wina czÅ‚owieka, który nie potrafi siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie zachować i uszanować ani wiary, ani dziedzictwa kulturowego, które czÄ™sto znajduje tam swoje miejsce. Niestety, także wÅ›ród księży zdarzajÄ… siÄ™ tacy, którym należaÅ‚oby przypomnieć kilka kwestii w zakresie zachowania.
Do Lutyni dotarÅ‚am w minionÄ… niedzielÄ™ nieco po 13.00. ByÅ‚am tam po raz pierwszy, ale chciaÅ‚am zobaczyć jÄ… od dawna. ZaparkowaÅ‚am od strony bocznej ulicy, przy murach okalajÄ…cych KoÅ›cióÅ‚ Å›w. Józefa i weszÅ‚am na teren cmentarzyka. ObserwowaÅ‚am znaki przeszÅ‚oÅ›ci – niektóre Å›wietnie zachowane, inne niemal ukryte – i zastanawiaÅ‚am siÄ™ nad swoistÄ… symbiozÄ… przeszÅ‚oÅ›ci ze wspóÅ‚czesnoÅ›ciÄ…. SymbiozÄ…, która mnie razi, bo umiejscowienie potężnych żelaznych sÅ‚upów w jednym z narożników kamiennego muru z XVII w. w otoczeniu innych zabytków jest nieporozumieniem. A zamontowanie tam ogromnego ekranu – przekroczeniem nie tylko dobrego smaku, ale i prawa. Nie wiem, kto wydaÅ‚ zezwolenie na postawienie czegoÅ› tak okropnego w takim historycznym miejscu.
A mur jest szczególny - bastejowy, zbudowany z kamieni polnych z okienkami strzelniczymi. Po wejÅ›ciu przez bocznÄ… bramkÄ™, z lewej strony miaÅ‚am zamkniÄ™tÄ… bramÄ™ i zaryglowanÄ… drutem furtÄ™, które prowadziÅ‚y od gÅ‚ównej ulicy. Od tamtej strony zachowaÅ‚y siÄ™ zdobienia wykonane technikÄ… sgrafitto – dekoracyjnego i drogiego malarstwa Å›ciennego - oraz herby LutyÅ„skie.
Bliżej bocznej Å›ciany koÅ›cioÅ‚a, dostrzegÅ‚am zaroÅ›niÄ™ty, ale piÄ™kny nagrobek ArcykapÅ‚ana Augustina Heidenreicha, zmarÅ‚ego 16 lipca 1925 r. Obok inny – pokryty inskrypcjami – Caroline Rosine Amalie Frolles zd. Brade z Å»órawiÅ„ca koÅ‚o MiÄ™kini, 21-latki zmarÅ‚ej 15 lipca 1817 r. Za nim, na Å›cianie bocznej koÅ›cioÅ‚a epitafium proboszcza Friedricha Hübnera.
Nad drzwiami do kościoła zobaczyłam wmurowany granitowy krzyż z kielichem rytym na przecięciu ramion, a w przedsionku umiejscowione na ścianach bocznych rzadko już spotykane tak pięknie zachowane płyty nagrobne z końca XVI w.
OkazaÅ‚o siÄ™, że trafiÅ‚am na mszÄ™ Å›w. Stanęłam wiÄ™c za drzwiami, by nie przeszkadzać i podziwiaÅ‚am to naÅ›cienne dzieÅ‚o. Jakież byÅ‚o moje zdziwienie, gdy usÅ‚yszaÅ‚am sÅ‚owa: - A tej pani, która robi zdjÄ™cia w koÅ›ciele, przypominam, że do tego trzeba mieć zgodÄ™ Biskupa Kurii Archidiecezjalnej we WrocÅ‚awiu.
Nie wierzyÅ‚am wÅ‚asnym uszom. WyjrzaÅ‚am wiÄ™c zza drzwi i dostrzegÅ‚am ksiÄ™dza, który koÅ„czyÅ‚ najważniejszÄ… część mszy – przemienienie i – nie widzÄ…c co robiÄ™ – przerwaÅ‚ je, by publicznie zwrócić mi uwagÄ™. PokiwaÅ‚am z niedowierzaniem gÅ‚owÄ… i wyszÅ‚am.
Czar poznawania historii prysÅ‚. WdzieraÅ‚y siÄ™ we mnie dudniÄ…ce pytania: „Jak tak można? Co tu byÅ‚o ważniejsze dla tego ksiÄ™dza? Nic nie zrobiÅ‚am, zachowaÅ‚am siÄ™ godnie, niczego swoimi oczami nie zniszczyÅ‚am, po prostu podziwiaÅ‚am, a zostaÅ‚am potraktowana jak intruz.” AtakowaÅ‚y mnie kolejne pytania. „Czy ksiÄ…dz nie powinien skupić siÄ™ na najważniejszym akcie mszy?” „Czy dla niego ważniejsze jest zwrócenie uwagi od skupienia i modlitwy? Czy nie ma Å›wiadomoÅ›ci, że takim postÄ™powaniem nie zjednuje koÅ›cioÅ‚owi przychylnoÅ›ci?”
OczywiÅ›cie, nastÄ™pnego dnia wysÅ‚aÅ‚am do kurii proÅ›bÄ™ o wyjaÅ›nienie kwestii fotografowania wnÄ™trz koÅ›cioÅ‚ów, z uwagi na ich historyczne znaczenie. WskazaÅ‚am, że dziÅ› – poza godzinami nabożeÅ„stw – koÅ›cioÅ‚y sÄ… najczęściej zamkniÄ™te, ale chwilÄ™ przed czy po mszy, dostÄ™pne. Zdarza siÄ™, że można je zobaczyć przez kraty. Zdarza siÄ™, że osoby opiekujÄ…ce siÄ™ nimi, udostÄ™pniajÄ… klucze. Zdarza siÄ™ też, że na wsiach jednak Å›wiÄ…tynie sÄ… otwarte i żadnych zakazów fotografowania nie ma. PoprosiÅ‚am o odpowiedź na pytanie, na mocy jakiego prawa istnieje zakaz fotografowania wnÄ™trz koÅ›cioÅ‚a bez posiadania zgody Kurii Metropolitalnej we WrocÅ‚awiu i że chodzi mi nie o fotografowanie w czasie uroczystoÅ›ci zwiÄ…zanych z chrztem Å›w., komuniÄ… czy Å›lubem, ale o fotografowanie obiektu, jego architektury i Å›ladów zwiÄ…zanych z przeszÅ‚oÅ›ciÄ….
Rzecznik prasowy kurii ks.
RafaÅ‚ Kowalski odpowiedziaÅ‚: „Podmiotem odpowiedzialnym za poszczególne obiekty sakralne, zarówno na mocy prawa paÅ„stwowego, jak i Kodeksu Prawa Kanonicznego w tym przypadku jest osoba prawna, jakÄ… jest archidiecezja wrocÅ‚awska. Z jej nadania funkcje administratorów piastujÄ… każdorazowi proboszczowie. Oni sÄ… odpowiedzialni zarówno za utrzymanie obiektów w należytym stanie technicznym, troski o znajdujÄ…ce siÄ™ w nich zabytki, jak również o to, by przestrzegane byÅ‚y przepisy dotyczÄ…ce miejsc Å›wiÄ™tych, zawarte w KPK. DziaÅ‚alność fotografów, ekip filmowych itp. w obiektach sakralnych jest opisana w zarzÄ…dzeniu, które zostaÅ‚o przekazane księżom proboszczom (stanowi zatem część prawa partykularnego), a które wskazuje, iż może być ona prowadzona na podstawie specjalnego zezwolenia uzyskanego w Kurii Metropolitalnej WrocÅ‚awskiej. Tego rodzaju procedura stanowi jeden z elementów ochrony w/w obiektów przed niewÅ‚aÅ›ciwym ich potraktowaniem i zostaÅ‚a wprowadzona (niestety) ze wzglÄ™du na nieodpowiednie zachowanie siÄ™ ekip przygotowujÄ…cych dokumentacjÄ™ fotograficzno-filmowÄ… w koÅ›cioÅ‚ach tudzież realizacjÄ… projektów, które naruszaÅ‚y sakralny charakter tych miejsc.”
Trudno skomentować tÄ™ odpowiedź. OdnoszÄ™ wrażenie, że stojÄ™ przed jakimÅ› murem, którego nie da siÄ™ przebić. Murem, który przesÅ‚ania w koÅ›ciele to, co najważniejsze – czÅ‚owieka i jego uczciwość. JeÅ›li proboszcz ma troszczyć siÄ™ o utrzymanie obiektu w należytym stanie, to może wystarczyÅ‚oby, gdyby wywiesiÅ‚ informacjÄ™ o zakazie fotografowania przy wejÅ›ciu. Nie musiaÅ‚by wtedy przerywać sobie najważniejszej części nabożeÅ„stwa. Może niech wÅ‚adze koÅ›cioÅ‚a w Polsce ujednolicÄ… ten przepis. Niech ogÅ‚oszÄ… Å›wiatu, że fotografowanie wnÄ™trz jest zabronione i pozamykajÄ… wszystko przed ludźmi, którzy nie majÄ… zÅ‚ych zamiarów, potrafiÄ… siÄ™ w koÅ›ciele zachować, nie sÄ… żadnÄ… ekipÄ…, a szczęściem trafili na otwartÄ… Å›wiÄ…tyniÄ™, bo sÄ… tam przejazdem i pewnie nigdy wiÄ™cej nie wrócÄ…. W takiej sytuacji zdobycie w oddalonym o kilkadziesiÄ…t kilometrów WrocÅ‚awiu zezwolenia na dwa zdjÄ™cia jest raczej nierealne. Niech wreszcie wprowadzÄ… – jak np. w KoÅ›ciele Zgody w Åšwidnicy – opÅ‚atÄ™ za wejÅ›cie i możliwość fotografowania. Niech to rozwiążą spójnie, a nie tak, że każdy proboszcz jest panem w swojej parafii i dziaÅ‚a wedÅ‚ug wÅ‚asnego uznania.
Dla mnie to przykre i smutne doÅ›wiadczenie. Niby Å›wiÄ…tynie sÄ… – lub przynajmniej być powinny – dobrem wspólnym chrzeÅ›cijan, a coraz częściej stajÄ… siÄ™ twierdzami nie do zdobycia. W tym wypadku "nieodpowiednie zachowanie siÄ™" należy przypisać nie jakiejÅ› ekipie, ale ksiÄ™dzu, który naruszyÅ‚ nie tyle sakralny charakter miejsca, co najważniejszy moment sprawowanej przez siebie mszy, jakim jest eucharystia.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć