piątek 29 marca 2024     Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
Hanna Kaup BLOG

« powrót
16XI2020 - spacer terapeutyczny
A może się uda

16XI2020.



Z psychoterapeutą Markiem Janem Traczem wybrałam się na spacer terapeutyczny. W Waszym imieniu zapytałam go, o życie w sytuacji, której jeszcze niedawno sobie nie wyobrażaliśmy; o to, jakie popełniamy błędy, zamykając się w obawie przed wirusem i co zrobić, by przetrwać ten czas w jako takiej kondycji psycho-fizycznej. Zapraszam do spaceru wokół jeziora Lubie w Lipach.

To jak żyć w tym zamknięciu?

- Zgodnie z powiedzeniem: w zdrowym ciele zdrowy duch.

Ale duch – szczególnie w takiej sytuacji – zwykle słabszy.

- Tak. Ale jeżeli poprzez ruch będziemy dostarczać ciału endorfin, to jakoś ten czas lepiej przetrwamy.

Łatwo powiedzieć, ale jak się umawialiśmy, miało być pięknie, słonecznie, nagle przyjeżdżasz i pada deszcz.
- I też jest ładnie.

Owszem, ale gdybym miała sama decydować, to pewnie bym została w domu. To błąd?

- Jakby lało, to pewnie lepiej zostać w domu, choć niektórzy lubią deszcz i w deszczu czują się dobrze. Natomiast zdecydowanie trzeba wyjść. Przecież jeżeli więzień zostaje skazany na pobyt w więzieniu, to ta kara jest najgorszą, jaka może go spotkać. To już ktoś wymyślił, że izolacja jest ciężką karą.

Czyli właściwie sami sobie ją fundujemy, jeśli przestaje nam się chcieć?

- Jeśli przestaje nam się chcieć, to jesteśmy już w apatii. To znaczy, że do tej pory nigdy nie wychodziliśmy, bo gdybyśmy to robili, to mimo przeciwności losu i tych lęków, które nam towarzyszą, nie popadlibyśmy w apatię. Żyjemy z czymś, co jest nam nieznane – wirus jest nieznany. Od marca opowiadają nam różne rzeczy, że będzie lepiej albo będzie gorzej, że będzie szczepionka, ale może kiedyś, może już za chwilę, a później okazuje się, że nie za chwilę, że objawy są takie albo inne i ludzie się boją. Jeżeli siedzą codziennie przed telewizorami, słuchają radia czy czytają prasę, włączają komputery i śledzą tam różne informacje, to z tych wszystkich komunikatorów w ogromnej większości płyną straszne informacje, że jest źle i nie wiadomo kiedy będzie choć trochę lepiej.

Odnoszę jednak wrażenie, że bardzo często ludzie łykają jak żaby każdą bzdurę, a dowodzą tego, przesyłając sobie bez refleksji, największe nawet głupoty, więc może mamy na własne żądanie takie stany lękowo-depresyjne?

- Jasne, tylko tych złych wiadomości jest nadmiar. Wystarczy, że włączę informacje czy fakty, to na różnych programach one zaczynają się i kończą źle. Od bardzo dawna nie słyszałem żadnych optymistycznych informacji i to na każdy temat.

Może taka jest potrzeba. Ludzie narzekają na to, o czym mówisz, ale chyba sami domagają się sensacji. Co z tym zrobić?

- Jeżeli słucham np. takiej informacji, że nie wiadomo, co będzie z Trumpem i może on nie zrezygnuje ze stanowiska, to natychmiast przełączam program, bo nie wiem, w jakim celu podaje się takie treści. Chyba żeby znowu zasiać niepokój. A ja nie chcę niepokoju. I wyłączam każdą niedobrą informację.

Więc jednak kierujesz się zdrowym rozsądkiem i logiką. Umiejętność wyłączenia tych głupot to chyba lekarstwo na apatię i złe samopoczucie.

- Bardzo bym chciał mieć na to lekarstwo, tym bardziej że sam okrutnie doświadczyłem covidu i od dawna nie mam węchu i smaku. To jest dla mnie przerażające. Trudno żyć bez smaku owoców, warzyw, wina, kawy, cista. Bez tego życie staje się smutne.

Chyba sobie tego wcześniej  nie uświadamiałam. Ludzie przechodzą zachorowanie lżej lub gorzej, ale braki, o których mówisz, mogą generować kolejne stresy.

- Tak. Z relacji osób, które były chore, wiem, że ten brak smaku czy węchu utrzymuje się od tygodnia do dwóch. U znajomych utrzymywał się krócej, od 4 do 6 dni. Ale jak czytam więcej, to dowiaduję się, że smak może wrócić po paru miesiącach albo nie wróci nigdy. A perspektywa nieposiadania węchu czy smaku nasila niepokój.

Wyjście z domu może odwrócić uwagę od tego problemu i wyostrzyć inne zmysły, choćby wzroku.

- Ja sprowadziłbym problem do jednej rzeczy. Człowiek jest istotą stadną. Jeżeli będzie zamknięty w czterech ścianach, sam się wyizoluje, nie będzie spotykał się z ludźmi, to przegra. Spotykanie się na komunikatorach jest czymś absolutnie niewystarczającym. Powiedziałbym, że jest może nawet zgubne. Dziś – szczególnie w przypadku młodych – mamy do czynienia z ogromną liczbą osób ciężko uzależnionych od komputera, a od wielu miesięcy kazało się tym ludziom siedzieć jeszcze więcej przy komputerze, za jego pomocą komunikować z innymi, jakby to miało spowodować, że będziemy mieli jakiekolwiek relacje. To nieprawda. Jeszcze bardziej się uzależnimy od niego, a pokłosie będziemy zbierać nie wiem, za ile czasu. Brak kontaktu z innymi ludźmi – co jest niezbędne dla naszego dobrostanu – spowoduje, że po jakimś czasie pojawi się apatia i niechęć do wychodzenia z domu albo myślenie: A po co i tak lepiej nie będzie. Więc jeśli już jesteśmy w takim stanie, to znaczy, że mamy depresję. Co zatem polecam? To, co robimy w tej chwili. Chodzić po lesie.

Co jeszcze służy ludzkiemu załamaniu? Załamaniu ducha, które powoduje, że i ciału nie dajemy tego, co potrzeba?

- Brak perspektyw. Bo jeżeli widzimy jakieś światełko w tunelu – jak w przypadku ogłoszenia przez firmę Pfizer, że znaleziono szczepionkę i ona ma 90 proc. skuteczności, a te na grypę, to tylko 70, więc zdecydowanie więcej – automatycznie wzrosły akcje wielu firm, szczególnie związanych z turystyką czy linii lotniczych. Jeśli ludzie mają perspektywę, że będzie lepiej, to zaczynają myśleć pozytywnie.

I planować. Znajdują cel, do którego chcą dążyć.

- Tak. Są wtedy w stanie powiedzieć: No dobra. Jeszcze trochę. Jeszcze trochę damy radę. Ale pod warunkiem, że jest perspektywa. Jeśli jej nie ma, to siedzenie do końca życia w domu nie jest żadną perspektywą. Siedzenie tylko i wyłącznie w towarzystwie własnym i swojej rodziny, to też nie jest żadną perspektywą. Absolutnie jestem przeciwnikiem zdania: Zostań w domu. Jestem zwolennikiem powiedzenia: Wyjdź z domu. Przecież jeśli człowiek zostaje w domu, to jego odporność maleje. Ja tu prochu nie wymyśliłem, bo tężyzna, produkcja endorfin przez spacer, wysiłek fizyczny, naturalnie wpływają na nasze dobre samopoczucie. A więc wyjdź z domu, spotykaj się z ludźmi, by pogadać, potrenować umysł. Niestety, myślę, że my trochę też przy okazji zamknięcia tępiejemy, bo jeśli nie mamy możliwości wymiany myśli, poglądów, to umiejętność polemiki w nas zamiera.

Nawet nam się nie chce zmuszać umysłu do zadawania pytań, drążenia problemu, poznawania nowego. Jeśli wychodzimy, zaczynamy dostrzegać to, czego wcześniej byśmy nie dostrzegli.
- To po pierwsze. A po drugie, jeśli wychodzimy sami – bo to byłoby najbezpieczniejsze – możemy głośno myśleć. Podpowiadam ludziom, by inteligentnie rozmawiali ze sobą. Mogą rozgrywać różne sceny. Być dla siebie świetnym interlokutorem. Bo najgorsza jest cisza. A gdy idziemy sami, lasem czy parkiem i rozmawiamy ze sobą, załatwiamy jakąś sprawę, coś planujemy, to tę ciszę czymś wypełniamy. Kiedyś jak widzieliśmy ludzi mówiących do siebie, myśleliśmy, że mają jakieś zaburzenia, ale dzisiaj, kiedy wszyscy mają na uszach słuchawki i głośno gadają, to nie musimy się tego wstydzić. Zachęcam więc, by ludzie ze sobą rozmawiali. I z samymi sobą też.

I jeszcze jedno. Niech nie boją się wykonać telefonu do przyjaciół czy znajomych. Niech nie gniewają się na innych, tylko dlatego, że tamci sobie gorzej radzą w tej sytuacji. Zawsze tak było, że jeśli zadzwoniliśmy do znajomych, przyjaciół czy krewnych i oni powiedzieli, że z jakichś powodów nie mogą się spotkać, to myśleliśmy egoistycznie: Nie, więcej już do nich nie zadzwonię. A jeśli znów zadzwoniliśmy, a ten ktoś znów powiedział, że nie, to się całkiem obrażaliśmy. A to nie tędy droga. Czynimy w ten sposób krzywdę sobie i temu komuś. Bo – jak mówiłem wcześniej – człowiek jest istotą stadną. Sam umiera. Sam statystycznie najczęściej popełnia samobójstwo. Samotność jest głęboko przygnębiająca. Prawie zawsze jest przyczyną depresji – oczywiście, jedną z wielu, ale dość istotną. A zatem zadzwońmy do innych i wyciągnijmy ich na ten spacer. Mam serdeczny apel: Ludzie, nie bójcie się podejmować decyzji. Wyjdźcie z domów, namówcie kogoś na spacer, bo lepiej być razem, a jeśli koniecznie samemu, to mówcie do siebie głośno.

Powiedzmy o sytuacji tych, którzy przebyli covid, czekają na wyjście z domu, ale mogą się spotkać z obawą, że innym coś z ich strony grozi.

- Jeśli mamy wspierać się autorytetami, to one mówią, że po 10-14 dniach człowiek, który miał zdiagnozowany covid19, nie zaraża, więc jest osobą bezpieczną. W środowisku zawsze możemy natrafić na niedowiarków, ludzi przewrażliwionych, neurotycznych i bojących się. Na to nic nie poradzimy. I oni musieliby zupełnie się wyizolować, gdyż nie wiedzą, z kim się spotykają. A na pewno bezpieczniej jest spotkać się z tym, kto miał, niż z tym, kto nie miał zakażenia. Bo nie wiadomo, czy ten, który go nie przechodził, nie jest osobą zarażającą. A ten, który przechorował, przez jakiś kolejny czas jest bezpieczny w kontaktach z innymi ludźmi. Ale na ten temat trzeba słuchać autorytetów medycznych.

Ostatnie pytanie: Kto i dlaczego w tej sytuacji radzi sobie lepiej?

- Ludzie pragmatyczni, którzy albo mają to w sobie, albo przez długie lata uczyli się tzw. dystansu. Dystansu do wielu rzeczy, które nas otaczają. Dystansu do polityki, dystansu do tzw. różnych ściem, które się pojawiają dookoła, do różnych przekazów internetowych, do tego, co piszą w gazetach, co mówi się w telewizji. Ja pozwolę sobie zacytować takie słowa – nie wiem, kto je powiedział: „Tak naprawdę my nie wiemy, czy wiemy to, co wiemy, czy wiemy tyle, ile inni chcieliby, żebyśmy wiedzieli.” Jeżeli więc przejąć się tym, co powiedziałem przed chwileczką, to ja nie wiem, kto ma rację. To jest tak jak z prawdą: „Jest cała prawda, półprawda i gó..o prawda”. I tylko od naszego zdrowego rozsądku zależy, co my z tym zrobimy. Powinniśmy przestrzegać najważniejszego przepisu, o którym czasami zapominamy. Ten przepis nazywa się zdrowy rozsądek.

To miało być ostatnie pytanie, ale dodam jeszcze jedno, które zawężę: Kto w tej sytuacji radzi sobie lepiej: dzieci i młodzież czy dorośli?

- Dorośli bardzo często mają dzieci i o nie się martwią, ale te dzieci trochę nie są nauczone martwienia się o dorosłych. W związku z powyższym myślę, że lepiej radzą sobie młodzi, tym bardziej że przez długi czas opowiadało się, że oni są zdecydowanie mniej narażeni na ciężki przebieg choroby i różne powikłania, natomiast dorośli bardziej. Oczywiście, pojawiają się informacje, że również młodzi bardzo ciężko chorują, ale takie sytuacje mogą się wydarzyć. Myślę, że zdecydowanie lepiej radzą sobie młodzi niż starsi, bo oni nie myślą kategoriami wielkiej odpowiedzialności i mają mniej lęków. Tu dodam, że zamykanie młodych przed 16 r.ż. w domach powoduje, że są głęboko nieszczęśliwi. Wzrost agresji będzie zdecydowanie spotęgowany za jakiś czas. Powtórzę jeszcze raz: Pokłosie tego będziemy zbierać w przyszłości.

Ktoś mógłby nam zarzucić, że mówimy tylko o tych, którzy mogą się poruszać samodzielnie. Dlatego kolejne ostatnie pytanie. Co z tymi, którzy są uzależnieni od innych, osobami starszymi, obłożnie chorymi, niepełnosprawnymi?

- Jeśli te osoby nigdy nie wychodziły, to są mniej lub bardziej ze swoim losem pogodzone. Innych życie kręci się wokół rehabilitacji, jakichś zajęć plastycznych czy muzycznych. Niestety, dziś nie ma takich możliwości, bo ośrodki, do których uczęszczali, są zamknięte. I znów wracamy do tego, o czym mówiłem wcześniej. Tym ludziom potrzebni są inni ludzie, bo oni do tych ośrodków pomocy społecznej chodzili nie po to, by rozwijać tam swoje potężne talenty, tylko by spotykać się z innymi. I to ci inni byli dla nich terapeutyczni ze wszech miar. Naprawdę wystarczy zadzwonić do nich z propozycją, że chcielibyśmy się spotkać. Sama propozycja świadczy o tym, że komuś na nas zależy.

Nawet jeśli teraz nic z tego nie wyjdzie, to łatwiej będzie przetrwać czas oczekiwania na to spotkanie.

- Spójrz, kończymy nasze i po deszczu zaczyna wychodzić słońce. Niech ono wschodzi tam, gdzie my jesteśmy. Może ktoś przez nas znajdzie drogę.

Dziękuję.

Hanna Kaup

Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 1/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 2/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 3/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 4/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 5/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 6/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 7/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 8/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 9/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 10/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 11/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 12/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 13/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 14/15

16xi2020 - spacer terapeutyczny, zdjęcie 15/15


16 listopada 2020 19:34, Hanna Kaup
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


A gdzie mi tam łążą po moich lasach... nie, nie!
Fajnie!I dobrze. Ja wczoraj rowerkiem lasami 36 km.. Ale pewnie przesadziłem bo dzisiaj samopoczucie gorsze - może ta deszczowa pogoda?
Bo deszczu nie lubię zwłaszcza jak jadę rowerkiem! Brrrr... pozdrowienie Wam serdeczne!
Z.M.P.
Anonim_4517, 16.11.2020, 20:34, 89.228.142.107 ##

"widły" to jedne z najciekawszych miejsc dookoła jeziora Chłop, Lipy, Mrowinko. Pomiędzy widłami jest tylko 50 metrów przzejścia.
Anonim_4963, 16.11.2020, 21:10, 5.173.249.31 ##

My odwiedzamy lasy Glinnika, równie piękne jezioro i okolice. Zapraszamy.
Anonim_1949, 18.11.2020, 12:34, 37.248.5.122 ##

Jestem zachwycona, cudowny wywiad
alicja, 18.11.2020, 15:47, 89.228.129.40 ##

Jezioro Lipy, Robinhood zawsze wie.
Anonim_7767, 20.06.2023, 22:09, 146.70.85.45 ##

Lipy to nie jezioro , to miejscowość - jezioro nazywa się Lubie .
Marek z Rybakowa, 20.06.2023, 22:34, 5.172.255.240 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich. W czwartek (28 marca), na ... <czytaj dalej>
Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ... <czytaj dalej>
Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ... <czytaj dalej>
Kalwaria Rokitniańska
W piątek 22 marca diecezjalne sanktuarium maryjne w Rokitnie zaprasza do udziału w nabożeństwie Kalwarii Rokitniańskiej urządzanym tradycyjnie w tygodniu ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Multimedia Polska" S.A. Biuro Regionu Lubuskiego

ul. Kosynierów Gdyńskich 51, Gorzów Wlkp.
tel. 95 737 03 70
branża: Telewizja kablowa <czytaj dalej>

Kalendarium eventów
« marzec 2024 »
P W Ś C P S N
    
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - s2ca.jpg
admin ego:
Szkoła wymaga zmian
Jak dobrze, że nie jesteśmy maturzystami. Pisze do mnie nauczycielka akademicka, ... <czytaj dalej>
admin ego:
Duńska wiosna z historią i nami w tle
Duńska wiosna wygląda na onieśmieloną, albo nie do końca jeszcze ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Wystarczą dane
Oszuści nie muszą wcale kraść portfela. Wystarczy, że zdobędą Twoje ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_4788:
Ci radni są do d..y wszyscy <czytaj dalej>
Anonim_4788:
Słusznie odjęto punkty. Cyjanek to nie morfina. Pisać o czymś czego się nie wi to zwymyślanie i brak wiedzy więc punkty jak najbardziej uzasadn <czytaj dalej>
Anonim_2329:
Zgadzam sie z oceną radnych.. Jestem emerytem, ale takiego bałąganu nie było, takiego tumiwisizmu. Ci radni powinni się wstydzic, że nie pilnowa <czytaj dalej>
FFFF:
Czy Ci bezRadni nie widzieli, nie chcieli widzieć jakości prac w centrum, parku Róż, dmuchania biurokracji w Urzedzie i spółkach, przedłużanyc <czytaj dalej>
Anonim_4777:
Wszyscy ci kandydaci......porownywac nazwiska, KRS i z własnych źródeł. To jest skok na kasę, dlatego głosujmy na .....niewidocznych. <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej