![eGorzowska - 14237_7zdSE0uhpAaFD5ZxPwqW.jpg](./upload/articles/thumbs/100_14237_7zdSE0uhpAaFD5ZxPwqW.jpg)
Właściwie to w 2025 powinnam zrobić takie podsumowanie. Ale kto wie, co wtedy będzie? Dziś o 11.11. wchodzę w 15. rok swojej działalności pod adresem www.egorzowska.pl.
5136 dni za mną. To taki początek małego jubileuszu, czasu, w którym napisałam kilkaset felietonów, kilka tysięcy tekstów o charakterze kulturalnym, nie wyłączając opinii i recenzji z najważniejszych wydarzeń; przedstawiłam setki relacji i fotorelacji z najróżniejszych miejsc; opublikowałam tysiące informacji z miasta i regionu, materiałów na temat zdrowia, stylu życia czy po prostu człowieka w różnych jego aspektach; zamieściłam wypowiedzi ekspertów oraz setki wpisów na blogach. Każdy tekst przeszedł przez moje ręce, a właściwie powinnam napisać „oczy”, każdy musiał być opracowany nie tylko językowo, ale i graficznie.
Wszystko to robiłam i robię od siebie dla Was. Pro bono. Przyznam, że wiele razy miałam ochotę powiedzieć: „Dość. To nie ma sensu”. Ale przecież to jest też mój sposób na życie, więc przy nim trwam.
Nie znam drugiego takiego medium, które wytrzymałoby tyle czasu, bez finansowego wsparcia, również w sytuacji licznych na mnie ataków, nieprzychylnych – często wyssanych z palca – opinii, będąc posądzaną o sprzyjanie takim czy innym politykom, choć i tu jestem ewenementem, który zachowuje swoją niezależność i to, co dziennikarz powinien cenić najbardziej – wolność wypowiedzi. Oczywiście za tę wolność płacę, nie otrzymując nic w zamian. Często nawet zwykłego „dziękuję”, gdy staję w obronie kogoś lub czegoś, co jest ważne i wymaga tego wstawiennictwa.
Minęło 14 lat i bardzo wiele przez ten czas się zmieniło. Wszystko wskazuje na to, że będzie zmieniać się jeszcze więcej i szybciej. Ale nie wiem, czy na lepsze. Dziś każdy może „być dziennikarzem”, nawet gdy nie zachowuje się godnie i przekracza granice etyki. Dziś wystarczy konto na portalu społecznościowym, by zamieszczać tam obrazki z życia, bo te „się klikają” i robią fejm. Myślę jednak, że wciąż potrzebne jest słowo. Słowo, które znaczy i wskazuje. To ono ma największą moc, więc kiedy tylko zajdzie potrzeba – mimo oczywistego zmęczenia – będę go używać. Tak już mam, że nie potrafię pominąć milczeniem tego, co dzieje się w naszym mieście, a co wymaga komentarza. Będę odnotowywać sprawy ważne i piękne, będę krytykować złe, zachęcać do obecności na różnych wydarzeniach czy je relacjonować. A Was zapraszam do odwiedzania portalu, bo to nic nie kosztuje.
Wszystkim, którzy przez te lata tu publikowali, a najbardziej tym, którzy wciąż to robią, najserdeczniej dziękuję.
Hanna Kaup
redaktor naczelna/wydawca
W sprawie granicy polsko-niemieckiej
Publikujemy list marszałka województwa lubuskiego Marcina Jabłońskiego do minister spraw wewnętrznych RFN.
Pani
Nancy Faeser
Minister Spraw Wewnętrznych
Republiki Federalnej Niemiec
Szanowna Pani Minister,
Województwo Lubuskie ...
<czytaj dalej>Nowy szynobus
– Wiążemy z tym pojazdem wielkie nadzieje z poprawą jakości i stabilności połączeń kolejowych, zwłaszcza tutaj, na północy województwa – ...
<czytaj dalej>Bezrobocie bez zmian
Pod koniec ubiegłego roku stopa bezrobocia w Gorzowie była taka sama jak pod koniec 2023 roku i wynosiła 2,4% – ...
<czytaj dalej>Nie daj się oszukać
Uwaga! Oszuści podszywają się pod Krajową Administrację Skarbową.
Ostrzegamy przed fałszywymi e-mailami, których autorzy podszywają się pod Krajową Administrację Skarbową.
Wiadomości wysyłane ...
<czytaj dalej>