
Ostatnio często słyszy się głosy na temat "niebezpiecznych drzew". Trwa wycinka tych rosnących przy drogach, a przecież wiadomo, że to nie one powodują wypadki, tylko człowiek. Oto historia znanej wielu ludziom gorzowianki
Barbary Schroeder, która apeluje o rozwagę na drodze.
- Przekonałam się, że można samemu jechać zgodnie z przepisami i nie dojechać do celu - mówi poszkodowana w wypadku.
Prowadząca klub Na Zapiecku Barbara Schroeder wracała 12 stycznia z Poznania. Około 12.30, jakieś dziesięć kilometrów przed Pniewami zatrzymała się prawidłowo na światłach. Przed nią stał już wysoki biały transporter. - Po kilku sekundach walnęło we mnie z impetem Ducato prowadzone przez młodego chłopaka - opowiada. - Usłyszałam wielki huk i znalazłam się zakleszczona między dwoma autami. Ja wbiłam się w transportera a on w kolejne auta (w sumie ucierpiało ich sześć). Całe szczęście, że miałam zapięte pasy i wystrzeliły poduszki powietrzne.
Z powodu siły uderzenia maska podniosła się i poskręcała, tylne fotele zostały wypchnięte do przodu, a fotel kierowcy skręcony i położony na tylnych.
- Poszedł swąd i dym. Myślałam, że zaczynam się palić - mówi dalej Barbara Schroeder. - Drzwi się zakleszczyły, nie mogłam ich otworzyć. Dopiero po chwili, jak podbiegli z innych aut ludzie, udało im się po dłuższym szarpaniu drzwi otworzyć. Moje auto oczywiście do kasacji.
Gorzowianka została zbadana w szpitalu w Szamotułach i odesłana do domu. Ma złamane dwa żebra i jest bardzo poobijana. Na ciele widać mnóstwo siniaków. - Dziś szósty dzień po zdarzeniu mam ogromne trudności z leżeniem, boli mnie wszystko, nie mogę spać, nie mogę się nad niczym dłużej skupić, nie mogę czytać, nie mogę sobie miejsca znaleźć. Okropnie codziennie boli mnie głowa. Uprzedzał mnie ortopeda w szpitalu, że przez pierwszy tydzień z dnia na dzień będzie tylko gorzej i tak jest - informuje Barbara Schroeder.
Wypadek widziało wiele osób, także inni gorzowianie.
Edward Naumowicz tego samego dnia zamieścił zdjęcie na Facebooku, które zrobił, przejeżdżając obok, choć nie miał świadomości, że to znajoma. Dopiero powiązanie faktów przez naszą redakcję sprawiło, że mamy zdjęcia z samego wypadku, a dzięki uprzejmości Barbary Schroeder również fotografie pokazujące auto po ściągnięciu z miejsca zdarzenia.
Dziś nie wiadomo, dlaczego młody mężczyzna najechał na stojące na światłach auta. Prawdopodobnie zajęty był czym innym. Przedstawiamy historię Barbary Schroeder, by uczulić kierowców na coraz poważniejszy problem nieostrożności i braku odpowiedzialności podczas jazdy za kierownicą. Policja wielokrotnie apeluje o rozwagę, pokazując, jaką odległość pokonuje auto, gdy na dwie-trzy sekundy oderwiemy oczy od obserwacji drogi. Podobna sytuacja do opisywanej przez Barbarę Schroeder miała miejsce w ubiegłym roku w okolicach Gorzowa, gdy na S3 stały w korku samochody. Tylko refleks kierowcy osobowego auta i szybki zjazd na drugi pas uratował mu życie. Ciężarowy samochód wbił się z impetem w inne auta. Zginął człowiek. Niemal każdego dnia słyszymy o tym, że ktoś na kogoś najechał. I w żadnym stopniu nie są tu winne drzewa, ale kierowca, który nie dostosowuje prędkości do warunków na drodze, jest nieuważny lub zbytnio się spieszy.
Publikujemy ten apel o ostrożność i razem z Barbarą Schroeder życzymy, byście na swojej drodze spotykali tylko rozważnych kierowców.
redakcja
foto Edward Naumowicz, archiwum własne
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
80 rocznica polskiej administracji
W 2025 roku przypada 80 rocznica ustanowienia polskiej administracji w Gorzowie Wielkopolskim. Z tej okazji w tym roku Dzień Pioniera ...
<czytaj dalej>Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz".
Nowy pomysł, ...
<czytaj dalej>Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji?
W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ...
<czytaj dalej>Bezrobocie w górę
W lutym w Gorzowie było zarejestrowanych 1 508 bezrobotnych; ich liczba wzrosła o 62 osoby; wyrejestrowano 358 osób, zarejestrowano 420. ...
<czytaj dalej>