
Zaczęli działać w lipcu. 27 listopada zaprosili do Domu Dziennego Pobytu na Brackiej 7.
To był szczególny dzień na Brackiej 7. Pierwszy otwarty dla tych, którzy mają wśród bliskich osoby starsze i one całe dnie spędzają w domu same. Wychodząc im naprzeciw, Stowarzyszenie Św. Eugeniusza de Mazenoda działające przy Parafii Św. Józefa w Gorzowie zaprosiło do domu dziennego pobytu. Od lipca codziennie przebywa tam kilkanaście osób. Mają zapewnione ciepłe posiłki, o które dba kucharka
Elżbieta Swatowska, opiekę pielęgniarki
Wioletty Skibińskiej i dostęp do rehabilitacji na nowym sprzęcie.
27 lipca od 8.00 do 14.00 każdy mógł przyjść i zobaczyć, jak funkcjonuje Dom Dziennego Pobytu. Zaczęło się od mszy św., po której wiceprezes stowarzyszenia
Urszula Niemirowska zaprosiła do świetlicy na poranną kawę i pogaduszki. O 9.30 był pokaz filmu o dotychczasowej działalności domu oraz prelekcja ze zdjęciami. Później wykład na temat zdrowia wygłosił prof.
Krzysztof Szyszka. W południe podopieczni wzięli udział w zorganizowanym przez
Annę Jakubowską konkursie z nagrodami "Jaka to melodia". Najszybciej i najwięcej tytułów odgadła pani
Krystyna, która wyprzedziła panie
Janinę i
Elę. Wszystkie otrzymały w nagrodę zestawy witamin.
O 12.30 zapowiedziany był gość specjalny, który spędził z seniorami pół godziny. - Nie tylko Zawarcie, ale to miejsce, w którym teraz przebywamy, jest mi szczególnie bliskie, bo dwa lata temu jako strażak wypompowywałem stąd wodę po intensywnych deszczach - powiedział prezydent elekt
Jacek Wójcicki. - Cieszę się, że obiekt jest ładny i suchy, a seniorzy mają tu swoje miejsce. Zawsze, gdy w Deszcznie spotykam się z osobami starszymi z terenu gminy, mówię, że to wy jesteście solą, doświadczeniem i mądrością tej ziemi, dlatego musimy o was dbać i was szanować.
Jeden z podopiecznych
Leon Grześ poprosił prezydenta, by opowiedział o sobie, odniósł się do współpracy Gorzowa z Zieloną Górą i do tematu sportu. Jacek Wójcicki mówił więc o tym, gdzie przyszedł na świat, gdzie sie wychował, studiował, o swojej pracy w samorządzie, o potrzebie nawiązania kontaktu z wszystkimi, a więc i z Zieloną Górą oraz o tym, że będzie musiał pokochać żużel. Pół godziny minęło jak pięć minut. Prezydent Elekt życzył wszystkim zdrowia i jak najlepszych Świąt Bożego Narodzenia i obiecał jeszcze wrócić na Bracką. Na pożegnanie od koordynatora domu ojca
Grzegorza Nowaka i wiceprezes stowarzyszenia Urszuli Niemirowskiej otrzymał świąteczne stroiki, które wykonała
Małgorzata Bryłka.
Dzień otwarty zkończył wspólny obiad. Na stołach stanął rosół, pieczony kurczak i kotlety mielone oraz czerwone buraczki. Do tego kompot i ciastka.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
80 rocznica polskiej administracji
W 2025 roku przypada 80 rocznica ustanowienia polskiej administracji w Gorzowie Wielkopolskim. Z tej okazji w tym roku Dzień Pioniera ...
<czytaj dalej>Cynizm i manipulacja
Kiedy myślisz, że władze miasta nie mogą wymyślić już nic głupszego, przychodzi Gorzów Wielkopolski i mówi: "Potrzymaj mi wodomierz".
Nowy pomysł, ...
<czytaj dalej>Umowy koalicyjne bez podstaw prawnych
Samorządowe "umowy koalicyjne": polityczna konieczność czy wypaczenie demokracji?
W samorządach, w których w ostatnich wyborach Koalicja Obywatelska nie wprowadziła swojego prezydenta/wójta/burmistrza, ...
<czytaj dalej>Bezrobocie w górę
W lutym w Gorzowie było zarejestrowanych 1 508 bezrobotnych; ich liczba wzrosła o 62 osoby; wyrejestrowano 358 osób, zarejestrowano 420. ...
<czytaj dalej>