W ostatnim tygodniu rozniosła się wieść, że prezydent
Tadeusz Jędrzejczak pisze książkę. Tzn. niekoniecznie sam. Że zadanie zlecił. Tylko komu? – oto jest pytanie.
Kto mógłby przekonać Tadeusza Jędrzejczaka, że powinien wydać książkę o tym, co go spotkało w prezydenckim życiu? Ludzie mówili, że jakiś bezpośredni współpracownik z Urzędu Miasta. Jak na mój gust, nie ma tam takiego. Mój typ był jeden. Ten, kto pierwszy obwieścił światu tę sensacyjną wiadomość, czyli
Robert Bagiński. Dziś Prezydent Gorzowa potwierdził te przypuszczenia, choć przed jego gabinetem Robert wyparł się wszystkiego.
Moim zdaniem inaczej być nie mogło. Od jakiegoś czasu Robert Bagiński pisał na swoim blogu felietony o tym, że wielu gorzowian – w tym dziennikarzy – pewnie wkrótce będzie musiało odszczekać swoje przedwczesne sądy na temat udziału Prezydenta w tzw. aferze budowlanej.
W minioną niedzielę podał, że jest się czego bać, że (cyt.): „Zdaniem współpracowników prezydenta Gorzowa książka już dzisiaj powinna niepokoić prokuratorów oraz sędziów, a wszyscy ci, którzy wydawali przedwczesne wyroki, powinni głęboko zastanowić się nad swoimi słowami. Prezydent Tadeusz Jędrzejczak zdecydował się na opowiedzenie tego, co prokurator zbagatelizował, a media pomijały…”.
Oczywiście, porównał sprawę z ostatnim filmem
Janusza Bugajskiego „Układ zamknięty” i zapowiedział, że w książce znajdzie się cała masa faktów i informacji, które dotąd nie interesowały dziennikarzy, wątki dotyczące tzw. afery budowlanej, nieprawidłowości związane z działaniem prokuratorów, agentów ABW oraz sędziów.
Książka na pewno się ukaże, bo potwierdził to prezydent Jędrzejczak także w czasie naszej wczorajszej rozmowy. Kiedy? W maju lub czerwcu. Teraz wiemy, że wszystko zależy od Roberta Bagińskiego, który przyznał, że to nie będzie żadna laurka.
Skąd wziął się pomysł napisania książki? Otóż – tak podejrzewałam – że od adwokata, obecnego obrońcy Jędrzejczaka
Jacka Dubois, zastępcy przewodniczącego Trybunału Stanu. Kiedy w minionym roku pytano mnie, jaki będzie wynik odwołania, powiedziałam, że taki prawnik jak Dubois, pewnie nie wszedłby w przegraną sprawę, nie zaryzykowałby utraty autorytetu, musi więc coś być na rzeczy. Dziś to podejrzenie potwierdził Robert Bagiński.
Pozostaje nam niecierpliwie czekać, a potem poznać wersję sprawy, której – jak mówi Tadeusz Jędrzejczak – nie było dane poznać w czasie kilkuletniego procesu.
Tekst i foto Hanna Kaup
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>