
Jeden z mieszkańców powiatu gorzowskiego został tak zmanipulowany przez oszustów, że nie wierzył funkcjonariuszom, kiedy ci przyjechali mu pomóc. Mógł stracić 100 tys. zł.
– To była wręcz walka o oszczędności starszego mężczyzny – informuje kom. Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp. – Policjanci z ogromną determinacją przystąpili do działania, kiedy z Komendy Głównej Policji dotarła w piątek (14 marca) informacja o tym, że mieszkaniec podgorzowskiej miejscowości mógł paść ofiarą oszustów. Funkcjonariusze kryminalni pojechali do niego, by wyjaśnić cała sytuację. Okazało się, że nie będzie to takie proste.
Scenariusz był taki jak zwykle w podobnych oszustwach. Do mężczyzny zadzwonił rzekomy pracownik poczty z informacją o przesyłce. Kolejne połączenie miało być już od policjanta, który z kolei miał rozpracowywać grupę wyłudzającą pieniądze. Oczywiście ostrzegł, że środki mężczyzny są zagrożone i trzeba przelać ke na inne konto. – Starszy mężczyzna został tak zmanipulowany, że uwierzył w historię i stracił prawie 100 tysięcy złotych. Oszuści przekazali mu, że nadal będzie pomagać w rzekomym „rozpracowywaniu” przestępców – dodaje Grzegorz Jaroszewicz.
Prawdziwi policjanci pojawili się pod drzwiami starszego mężczyzny kolejnego dnia. Mieli legitymacje i odznaki. Próbowali rozmawiać o sytuacji, ale mężczyzna nie potwierdzał, by doszło do jakiegoś wyłudzenia. Przekonany, że pomaga w rozpracowaniu grupy przestępczej, wykonywał polecenia oszusta. Podziękował za rozmowę z policjantami i pojechał do banku.
Policjanci odnaleźli syna mężczyzny, którego telefonicznie poinformowali, że jego ojciec jedzie do banku i mógł paść ofiarą oszustów. Tu z kolein syn podejrzewał, że to jego ktoś próbuje oszukać, bo po rozmowie z policjantem gorzowskiej komendy, zadzwonił na numer alarmowy 112, by to zgłosić. Nie dodzwonił się do ojca, więc uznał, że może dziać się coś niepokojącego i pojechał do banku, gdzie spotkał się z ojcem i policjantami. Do samego końca starszy mężczyzna myślał, że pomaga rozpracować grupę przestępczą. Na szczęście kolejny przelew na niemal 100 tys. zł nie został przekazany.
Ta historia pokazuje, jak oszuści wpływają na starsze osoby, by je zmanipulować. Zastraszają, zabraniają rozmawiać z kimkolwiek w ten sposób skłaniają do wykonywania ich poleceń, narażając ludzi na ogromne straty.
Co prawda po licznych apelach policjantów wiele osób wie już, jak należy się zachować, ale jak widać, wciąż są tacy, którzy dają się oszukać. Dlatego powinniśmy rozmawiać z seniorami w rodzinach o takich sytuacjach, by uchronić ich przed utratą oszczędności, na które pracowali całe życie.
Oprac. redakcja
Foto KMP
W Wielkim Tygodniu
W Wielki Czwartek (17 kwietnia) o godz. 10.00 w zielonogórskiej konkatedrze bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ...
<czytaj dalej>Lubuski Plan Ludnościowy
Czego potrzeba, by zatrzymać ludzi w Lubuskiem? O tym dyskutowała Lubuska Rada Doradcza ds. Rozwoju Regionu.
9 kwietnia 2025 r. obradowała ...
<czytaj dalej>Reakcja na lekceważące słowa radnego Buszkiewicza
List otwarty do radnego Macieja Buszkiewicza w odpowiedzi na wypowiedź wygłoszoną w mediach publicznych.
Szanowny Panie Radny, z ogromnym zdumieniem i ...
<czytaj dalej>Po co Centra Integracji Cudzoziemców
Samorząd wyjaśnia, po co powstają Centra Integracji Cudzoziemców.
– Opinia publiczna jest epatowana różnego rodzaju nieprawdziwymi informacjami. Chcielibyśmy jasno przedstawić nasze ...
<czytaj dalej>