Lasy katyńskie skrywają tragiczną historię polskich oficerów, wymordowanych przez NKWD wiosną 1940 roku. 10 kwietnia 2010 tę tragedię pogłębiła katastrofa rządowego samolotu, którym ówczesny prezydent Lech Kaczyński – z 95 innymi osobistościami naszego kraju – leciał na uroczystości upamiętniające tamto straszne wydarzenie.
Dziś mija rok od katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginęli także gorzowianie – przedstawicielka Gorzowskiej Rodziny Katyńskiej Anna Borowska i jej niespełna 31-letni wnuk Bartosz.
W ostatnich dniach w całym kraju odbywały się uroczystości upamiętniające rocznicę katastrofy. Także w Gorzowie na ścianie kościoła przy ul. Chodkiewicza odsłonięto pamiątkową tablicę, a 9 kwietnia na cmentarzu przy ul. Żwirowej wojewoda Helena Hatka, w obecności synowej Anny i matki Bartosza Danuty Borowskiej złożyła na grobach gorzowian wieńce w imieniu Prezydenta RP, Premiera RM, Urzędu Wojewódzkiego i własnym. Poseł Elżbietę Rafalską i senatora Edwarda Dajczaka z PiS, którzy pojechali na uroczystości do Warszawy, reprezentował Mirosław Rawa, a Gorzowską Rodzinę Katyńską – Maria Surmacz. Honory oddali także żołnierze z jednostki w Skwierzynie.
Uroczystość miała charakter kameralny. Danuta Borowska powiedziała, że śmierć dwojga bliskich osób odmieniła jej życie na zawsze: – Nie jestem już tym samym człowiekiem, co rok temu. Oni lecieli tam do ojca i pradziadka (ppor. Franciszka Popławskiego – red.). O locie i obawach z nim związanych rozmawialiśmy jeszcze w święta, ale Bartosz mówił, że nie ma bezpieczniejszego samolotu niż ten rządowy. Więc polecieli do śpiących w lasach katyńskich, żeby ich obudzić, ale sami tam zostali.
Ich ciała wróciły do kraju. Zostały pochowane na Cmentarzu przy ul. Żwirowej. Tam, wśród wielu pomników, stoi rzeźba Bartosza. Widać ją z daleka. Młody mężczyzna ze skrzydłami u ramion stoi na własnym grobie. Uśmiecha się. U jego stóp napis: Smoleńsk 2010 i niewielkich rozmiarów samolot.
Najważniejsze uroczystości zaplanowano na 10 kwietnia. O 8.41 zabrzmią syreny alarmowe, a na budynkach administracji publicznej zawisną flagi narodowe z kirem. O 10.30 uroczystą mszę św. odprawi w katedrze bp Stefan Regmunt. Potem, ok. 11.40 przy Białym Krzyżu Solidarności odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy. Zostaną odczytanie ich nazwiska, oddane honory, a w niebo uleci 96 biało-czerwonych lampionów.
Tekst i foto Hanna Kaup
« | kwiecień 2024 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 |