Obiecałam wczoraj opowiedzieć więcej o darmowej atrakcji z Roskilde, czyli muzealnym sklepiku Lützhøfts Købmandsgaard. To miejsce warto odwiedzić z dziećmi, ale warto też wybrać się tam samemu, bo każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie. Na dziedzińcu placówki można też spokojnie skonsumować własne kanapki i napić się kawy z termosu (własnego), chociaż słowo „spokojnie” nie jest w tym przypadku odpowiednie, bo będą Wam towarzyszyć mocno zdeterminowane podwórkowe kury, które potrafią podfrunąć nawet na stolik (Marcelinie próbowały ukraść kęs jabłkowego placka).
Købmandsgårdens Brdr. Lützhøfts Eftf. została założona w 1892 r. i działała aż do 1979 r. jako prywatny sklep spożywczy, natomiast od 1982 r. funkcjonuje jako żywe muzeum handlu i życia kupieckiego. Za zwiedzanie nie płaci się nic (a jest tam co oglądać), no i w sklepiku, który nadal wygląda jak żywcem przeniesiony z lat 20., nadal można kupić przeróżne staroświeckie towary, niektóre zabawne, inne trochę dziwaczne. Tak jak bywało dawniej towar jest pakowany w papier i przewiązywany bawełnianym sznurkiem z rolki umieszczonej pod sufitem.
Można obejść ladę z obu stron, zajrzeć do kantorka na zapleczu oraz wyjść na dziedziniec, na którym czekają kolejne atrakcje. Na piętrze jednego z tamtejszych budynków znajduje się (również darmowe) muzeum rzemiosła z ciekawą ekspozycją dotyczącą warsztatów tokarza, woźnicy, stolarza, cieśli, bednarza i rzeźbiarza. W innym budyneczku funkcjonuje kino nieme (film wybiera się samemu odpowiednim przyciskiem) i zabawowy sklepik dla dzieciaków. Spędziliśmy tam sporo czasu, a Marcelina przy okazji rozwiązywała szereg zagadek pozwalających odkryć tajemniczy kod służący do otwarcia stojącej w sklepie skrzyni ze skarbami.
Na zakończenie ekscytującego dnia odwiedziliśmy jeszcze jednego z trolli budowanych przez Thomasa Dambo. Ten nazywa się Runde Rie (co translator przetłumaczył jako „Okrągły Ryj”), a dotarcie do niego po raz kolejny okazało się przygodą samą w sobie. Jakiś czas temu, szukając go po raz pierwszy, nachodziliśmy się za wszystkie czasy i mieliśmy niezłą zabawę, kiedy okazało się, że ciągle mijaliśmy go o włos. Teraz szliśmy na pewniaka, najkrótszą z dróg. Okazało się jednak, że w przyrodzie pewnym nie można być niczego, bo ostatni odcinek trasy był zalany wodą. Najwyraźniej chłodny w tym roku i deszczowy zelandzki lipiec spowodował podniesienie się poziomu wody w jeziorku, na brzegu którego ów troll łowi ryby. Ktoś rzucił na zalaną ścieżkę drewniane palety, pomiędzy nimi ułożył po desce, nic tylko iść, ale… ale za zakrętem ani palet, ani desek już nie było. Pozostało zdjąć buty i skarpety, podkasać mogące ulec zmoczeniu odzienie i na boso, po kamyczkach, pomaszerować dalej (lub wrócić). Woda na szczęście była ciepła.
Ledwo zdążyłyśmy przywitać się z „Okrągłym Ryjem” i ponownie obuć nogi, kiedy zaczęło padać. Droga powrotna do samochodu wiodła ostro pod górę wąskim wąwozikiem, który wyglądał na wymyte ulewnymi deszczami dno potoku. Na szczęście szybko wydostałyśmy się na ścieżkę na klifie, no i wiatr wiał nam w plecy, więc – choć mokre od niesionych nim kropel – przebierałyśmy nogami szybciej. Po drodze spotkałyśmy Bodka, który wyszedł nam naprzeciw z parasolami i kurtkami, a kiedy dojechaliśmy do Hundested, po deszczu nie było już śladu. Lało tu za to wczoraj. I wiałooo. Dziś już tylko wieje.
… zapomniałam wspomnieć o kaloszach szczęścia mistrza Andersena (lykkens galocher). Stały sobie przy ławeczce na deptaku w Roskilde. Pamiętacie, co bajkowe wróżki mówiły o tych kaloszach? Nie? To posłuchajcie: „one mają tę cudowną własność, że człowiek, który je włoży, może się znaleźć w takim czasie i w takim miejscu, w jakim pragnie się znajdować. Każde życzenie w zakresie czasu i miejsca będzie natychmiast spełnione. Raz w życiu będzie naprawdę szczęśliwy (...)”.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
W sprawie granicy polsko-niemieckiej
Publikujemy list marszałka województwa lubuskiego Marcina Jabłońskiego do minister spraw wewnętrznych RFN.
Pani
Nancy Faeser
Minister Spraw Wewnętrznych
Republiki Federalnej Niemiec
Szanowna Pani Minister,
Województwo Lubuskie ...
<czytaj dalej>Nowy szynobus
– Wiążemy z tym pojazdem wielkie nadzieje z poprawą jakości i stabilności połączeń kolejowych, zwłaszcza tutaj, na północy województwa – ...
<czytaj dalej>Bezrobocie bez zmian
Pod koniec ubiegłego roku stopa bezrobocia w Gorzowie była taka sama jak pod koniec 2023 roku i wynosiła 2,4% – ...
<czytaj dalej>Nie daj się oszukać
Uwaga! Oszuści podszywają się pod Krajową Administrację Skarbową.
Ostrzegamy przed fałszywymi e-mailami, których autorzy podszywają się pod Krajową Administrację Skarbową.
Wiadomości wysyłane ...
<czytaj dalej>