
Wyspa Væroy pożegnała nas słońcem, dzięki czemu mogliśmy w końcu zobaczyć szczyty gór, w cieniu których spaliśmy. Wyspa jest ceniona przez amatorów trekkingu, bo z jej szlaków rozciągają się wspaniałe widoki. Ścieżką można też dotrzeć do tętniącej niegdyś życiem osady Måstad, znanej z wyhodowania psów rasy lundehund.
Lunde to po norwesku maskonur, a lundehundy to psy na maskonury, jedna z najrzadszych psich ras odznaczająca się wyjątkowymi cechami. Pierwsze opisy tych psów pochodzą z 1591 r. Przystosowano je do wspinania się po klifach i aportowania ze skalnych szczelin piskląt maskonurów.
W każdej przedniej łapie mają po sześć palców (taką cechę nazywamy polidaktylią). Pięć palców ma potrójne stawy, szósty przypomina trochę ludzki kciuk i ma o jeden staw mniej. Lundehundy mają też – w odróżnieniu od innych psów – więcej opuszków palców na każdej łapie: na przednich po osiem, na tylnych po siedem. Wszystko to umożliwia im uzyskanie przyczepności w ciasnych przestrzeniach oraz ułatwia wsparcie na nierównym lub niestabilnym terenie. Mało tego, te psy mają niezwykle elastyczne stawy barkowe, dzięki czemu mogą zrobić szpagat przednimi łapami i dosłownie przyklejać się do skały, a ich szyje odginają się w takim stopniu, że odchylając głowę do tyłu, mogą czołem dotknąć kręgosłupa. Wśród wszystkich ssaków podobno jeszcze tylko renifer ma porównywalną elastyczność szyi i górnej części kręgosłupa. W toku ewolucji lundehundy wytworzyły też zdolność dowolnego zamykania wyprostowanych uszu. Składając je do przodu lub do tyłu, zachowują po zewnętrznej stronie niewielką otwartą przestrzeń umożliwiającą słyszenie w ciasnych przestrzeniach, jednocześnie chroniąc resztę ucha przed wilgocią i brudem.
Niestety, nie spotkaliśmy żadnego, ale warto poszperać w Internecie za zdjęciami tych wyjątkowych psiaków.
Z Værøy do Bodø wyruszyliśmy krótko po 11:00. Chociaż to dopiero początek sezonu turystycznego, na wszelki wypadek zarezerwowaliśmy miejsce na promie z dużym wyprzedzeniem. Rejs trwał pięć i pół godziny. Cały czas przyświecało nam słoneczko, jednak żadne z morskich stworzeń nie chciało się ukazać, za to łagodne kołysanie i wygodne lotnicze fotele okazały się idealne do drzemki. Mniej więcej po godzinie rejsu zawinęliśmy tylko do portu w Røst leżącego na wyspie noszącej tę samą nazwę. To już naprawdę kraniec Lofotów. Røst bardzo różni się od reszty archipelagu. Jest płaska, podobnie jak mnóstwo otaczających ją skalistych wysepek i raf nazywanych ptasimi skałami. To na nich znajdują się siedliska najliczniejszej kolonii ptaków w całej Norwegii. Organizowane są tu specjalne rejsy wycieczkowe dla amatorów bezkrwawych łowów.
Na ląd zjechaliśmy o 16:40 i nie oglądając się za siebie ruszyliśmy ku jednej z największych atrakcji w okolicach miasta. Trzeba się było spieszyć, bowiem atrakcja jest dostępna tylko w określonych godzinach i to każdego dnia innych. Jest nią Saltstraumen – najsilniejszy na świecie prąd pływowy. Takiej masy kłębiących się i wybrzuszających wirów nie widziałam nigdy w życiu. Przez szeroki na 150 m i długi na 3 km przesmyk pomiędzy dwoma fiordami (Saltenfjord i Skjerstadfjord) dwa razy dziennie przemieszczają się ogromne masy wody z prędkością 20 węzłów (37 km/h). Woda tworzy wtedy wiry o średnicy do kilkunastu i głębokości do pięciu metrów. Oglądane na żywo, robi to niesamowite wrażenie.
Na nocleg zajechaliśmy do stareńkiego schroniska górskiego przy samej szwedzkiej granicy, ale o tym już jutro. Dotarliśmy tam boczną drogą nr 812, którą na własny użytek nazwaliśmy drogą owieczkową, bo dawno nam tyle owiec po trasie nie spacerowało. Droga zresztą urzekła nas nie tylko z tego powodu. Nigdzie wcześniej nie widzieliśmy tylu fajnych parkingów przygotowanych z myślą o turystach. Na każdym ławostole doniczka z kwiatkami, wokół najprzeróżniejsze dekoracje, drewniane toalety błyszczące czystości, również ukwiecone, a w niewielkich wiatach wyłożone nawet księgi gości.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Walentynki po gorzowsku
Pierwsze małżeństwo w polskim Gorzowie zawarto 9 czerwca 1945 roku. Pan młody miał 29 lat (rocznik 1916), a panna młoda ...
<czytaj dalej>Dla wspólnot mieszkaniowych
5 lutego ruszył nabór wniosków o dofinansowanie dla wspólnot mieszkaniowych obejmujących od 3 do 7 lokali w ramach Programu Priorytetowego ...
<czytaj dalej>Zasady rozliczania rocznego PIT dla emerytów i rencistów
KAS przypomina: Zasady rocznego rozliczenia PIT emerytów i rencistów, którzy otrzymali od organu rentowego PIT-40A albo PIT-11A.
Do końca lutego emeryci ...
<czytaj dalej>Nie odpowiadaj na fałszywe wiadomości
Uwaga na fałszywe e-maile na temat konieczności dokonania korekty PIT.
Pocztą elektroniczną rozsyłane są fałszywe wiadomości, których autor podszywa się pod ...
<czytaj dalej>