
Po niedzielnym słoneczku i błękitnym niebie pozostało wspomnienie. Poniedziałek przyniósł wiatr i mżawkę. Krajobrazy się zamgliły – srebrzystoszare niebo, srebrzyste wody fiordów (dzień wcześniej intensywnie niebieskie), szarobrązowe góry, a do tego chmury, dużo chmur na różnej wysokości. Niekiedy tak ciężkich, że zdawały się czekać na nas za zakrętem. Bodek mówił, że wyglądają, jakby chciały się zapakować do samochodu i pojechać z nami na gapę aż na Nordkapp. Pryszczyło przez całą niemal drogę. Zapowiadało się, że na owym krańcu Europy, gdzie zmierzają codziennie rzesze turystów, żadnych widoków po prostu nie będzie.
Zanim dotarliśmy do Skarsvåg, gdzie czekał na nas domeczek na ostatnim campingu w najdalej na północ wysuniętej wiosce rybackiej Europy, przejechaliśmy łącznie przez pięć tuneli, w tym przez ten łączący ląd z wyspą Magerøya, na której Nordkapp się znajduje. Przed pierwszym z nich zatrzymaliśmy się na chwilę, bo akurat przestało padać. Nad krawędzią góry wisiało zjadające ją chumurzysko, co Bodek skomentował następująco „Tam gdzie te chmury się rodzą, spaliny z tunelu wychodzą”. Miejsce postoju obfitowało w najprzeróżniejsze znaleziska, jedno z nich – skorupka jeżaka brzegowego (kråkebollen) – wywołało kolejną odkrywczą myśl: „To nie wygląda jak oko kameleona?”. Ano trochę wygląda.
Tunel prowadzący do Przylądka Północnego (Nordkapptunnelen) zbudowano w latach 1993-99. Ma 6.870 m długości i sięga 212 m pod poziomem cieśniny Magerøysundet. Najpierw zjeżdża się ostro w dół (9% nachylenia), by po kilku kolejnych kilometrach rozpocząć podjazd o nachyleniu 10%. Na każdym jego końcu znajdują się bramy przeciwmrozowe (kuldeport), które zimą zapobiegają tworzeniu się lodu na wewnętrznych ścianach. Kiedy zbliża się samochód, otwierają się automatycznie (w lecie są zawsze otwarte). Od 2012 r. przejazd tunelem jest już bezpłatny, a zanim go wybudowano, na wyspę można było dostać się tylko promem z Kåfjord do Honningsvåg.
Skarsvåg to bardzo ładna miejscowość. Ma około 100 stałych mieszkańców, spory port i bardzo sympatyczną sklepiko-kawiarnię, w której przez okrągły rok panuje bożonarodzeniowy klimat. Można w niej zjeść kraba królewskiego albo własnoręcznie pieczone ciasto lub gofry i wypić kawę, można nabyć bożonarodzeniowe akcesoria lub wydziergane z owczej wełny czapki, skarpety, rękawice. Kiedy wcześniej rozmawialiśmy o tym, że nawet w środku lata stoi tam choinka, Marcelina zastanawiała się, co też może w środku kawiarenki latać.
Poza Europą dalej wysunięte na północ od Skarsvåg są tylko osady na Grenlandii i w Svalbardzie.
BaseCamp NorthCape leży na obrzeżu wioski, 13 km od Nordkappu i ok. 2 km (pieszo) od słynnej skały Kirkeporten (,,brama kościoła”) – naturalnej formacji skalnej w kształcie łuku. Wybrałyśmy się na przełomie dnia na babski trekking w jej kierunku, mijając stada zbiegających do wioski reniferów. Ze ścieżki miałyśmy jak na dłoni wspaniałą panoramę na Nordkapp i sterczący z jego ściany słynny Róg. W czasach przedchrześcijańskich Kirkeporten i Róg Przylądka Północnego były tradycyjnymi miejscami obrzędowymi Saamów.
Na Przylądek Północny wybraliśmy się jeszcze przed trekkingiem, około godz. 21:00, wykorzystując niespodziewane okno pogodowe. Na miejscu okazało się, że parking na 100 kamperów był co najmniej w 3/4 zapełniony, a na osobowym też stało sporo aut. Aż trudno sobie wyobrazić, co będzie się tu działo w sezonie. Warto przy okazji wspomnieć, że Gmina Nordkapp wprowadziła od 23.05.24 obowiązkową opłatę za postój (samochód + pasażerowie; osoby niepełnosprawne wjeżdżają za darmo, ale ich samochód już nie). Na wejście do tamtejszego muzeum obowiązuje osobny bilet.
Pomijając wiatr, który Cysię dosłownie uniósł w powietrze (dobrze, że mama mocno ją trzymała), pogoda udała nam się wyśmienita, co wcale nie jest tu takie oczywiste. Pogoda potrafi się tu zmieniać co kilka minut. Często poza chmurami i mgłą nie widzi się nic, za to wiatr pewny jest jak w banku.
Klif wznosi się na wysokość 307 m n.p.m. Znajdziecie na nim słynny globus, przy którym trudno zrobić zdjęcie, bo trzeba się kurczowo trzymać konstrukcji. Stojąc przy nim (tyłem do wody), warto mieć świadomość, że po lewej stronie ma się Morze Barentsa, a po prawej Morze Norweskie.
Zdjęcia z podróży zobaczysz tu:
https://www.egorzowska.pl/pokaz,galeria,0,0,2024-06-25_dotarlismy_na_norkapp,
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Nie ma zgody na totalny chaos na torach w naszym regionie
Informacja wicemarszałka województwa lubuskiego Sebastiana Ciemnoczołowskiego w sprawie niewłaściwego wykonywania usług przewozowych przez operatora Polregio SA na terenie województwa lubuskiego.
Szanowni ...
<czytaj dalej>XXXIII Światowy Dzień Chorego
W bieżącym roku już po raz trzydziesty trzeci Kościół katolicki będzie obchodził Światowy Dzień Chorego. Przypada on zawsze w liturgiczne ...
<czytaj dalej>Zasady rozliczania rocznego PIT dla emerytów i rencistów
KAS przypomina: Zasady rocznego rozliczenia PIT emerytów i rencistów, którzy otrzymali od organu rentowego PIT-40A albo PIT-11A.
Do końca lutego emeryci ...
<czytaj dalej>Nie odpowiadaj na fałszywe wiadomości
Uwaga na fałszywe e-maile na temat konieczności dokonania korekty PIT.
Pocztą elektroniczną rozsyłane są fałszywe wiadomości, których autor podszywa się pod ...
<czytaj dalej>