
Sulechów to interesujące miasteczko. Można w nim spędzić sporo czasu na wędrówce po uliczkach i odkrywaniu różnych ciekawostek, tych wielkogabarytowych, jak piękna barokowa Brama Krośnieńska, ratusz, zamek książęcy, zbór kalwiński, pozostałości murów miejskich czy sulechowska fara z wbudowaną w ścianę jej wieży tajemniczą rzeźbą i tych zdecydowanie mniejszych, jak ślady pobytu młodego Chopina czy szlak Suleszków, miniaturowych potomków legendarnego rycerza Sulecha, którego podobizny można szukać na ścianie ratusza, tylko trzeba zadzierać głowę, bo jest umieszczona na wysokości jego wzrostu. Wzrost ten był niebagatelny (według różnych legendarnych źródeł od 8 do 12 m), bowiem rycerz Sulech, niczym doktor Jekyll i mister Hyde, ma też inną, mroczną tożsamość olbrzyma o imieniu Schreck (czyli Przeraza, Straszny, Przerażający).
Można również odwiedzić ciekawostki przyrodnicze, bo przecież cypryśnik rosnący przy Alei Niepodległości jest jednym z najgrubszych przedstawicieli swojego gatunku w Polsce (ma ponad cztery metry obwodu), natomiast morwę białą z okolic wieży ciśnień – o ile jeszcze stoi (nie wiem tego na pewno, bo dawno jej nie odwiedzaliśmy, a była już nieco wypróchniała) – zalicza się nawet do najgrubszych okazów w Europie. Ja jednak zapraszam dziś do stosunkowo młodego i ciągle jeszcze nabierającego kształtów Parku Sulecha.
Młodsze i nieco starsze dzieci znajdą tam fajny plac zabaw, średniaki – tor deskorolkowy (skatepark) i wyboisty tor rowerowy zwany fachowo pumptrackiem, a wszyscy bez wyjątku – stół do ping ponga, stoliki do gry w szachy lub chińczyka (tylko trzeba zabrać swoje pionki), niewielką tężnię solankową, staw z możliwością łowienia ryb metodą „złap i wypuść”, dwa wybiegi dla psów oraz wisienkę na torcie – okazały, jeden z największych w Polsce azymutalny zegar słoneczny. Nie podejmuję się wyjaśniać zasady jego działania, wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie na sporej tablicy ustawionej tuż obok niego.
Zegar waży tonę, ma trzy i pół metra średnicy i gnomon zwieńczony figurką Sulecha. Został zaprojektowany specjalnie dla tego konkretnego miejsca w Sulechowie, z uwzględnieniem jego współrzędnych geograficznych i dlatego można na nim odczytać bardzo dokładny czas (podobno nawet do pięciu sekund). Niestety, nie mogliśmy tego sprawdzić, bo akurat w momencie naszej wizyty słońce postanowiło wziąć sobie urlop.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Pilnie potrzebna pomoc
Gorzowska Fundacja Anaconda, od lat ratująca życie pokrzywdzonych i chorych zwierząt, znalazła się w trudnej sytuacji. Mimo zaangażowania wolontariuszy, możliwości ...
<czytaj dalej>Odeszła...
Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska...Nasza Asia.
Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. ...
<czytaj dalej>Zgłoś się do komisji w pomocy społecznej
Organizacje pozarządowe mają ostatnie chwile, by zgłosić swoich przedstawicieli do komisji konkursowych, które zdecydują o podziale środków na projekty z ...
<czytaj dalej>Rezygnacja marszałka Jabłońskiego
Marszałek Województwa Lubuskiego Marcin Jabłoński zapowiedział rezygnację ze sprawowanej funkcji. Zrobił to 11 lipca 2025 r.
Szanowni Państwo,
w związku z wydarzeniem ...
<czytaj dalej>