Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią zaglądamy dziś do niewielkiego pomieszczenia w kopenhaskim ratuszu, w którym kryje się Jens Olsens Verdensur, unikatowe cacko zwane Zegarem Światowym Jensa Olsena. Znajduje się ono po prawej stronie rzeźbionego portalu wejściowego, a zegar – choć w porównaniu np. z praskim Orlojem wydaje się malutki – robi niesamowite wrażenie.
Widok szklanej gabloty wypełnionej srebrno-złotymi tarczami i mnóstwem złotych kółek, półkółek, ćwierćkółek, kółeczek, linek, obciążników i Bóg wie czego jeszcze, kojarzy się początkowo ze skarbcem. Skojarzenie wcale nie odbiega daleko od rzeczywistości, bowiem to niezwykle skomplikowane urządzenie jest prawdziwym skarbem, a dokładnością odczytów ustępuje jedynie zegarom atomowym (nie podejmuję się wyjaśnić zasady ich działania).
Pośród zegarów mechanicznych nie ma na świecie dokładniejszego. Jens Olsens Verdensur składa się z 15.548 mosiężnych części wyprodukowanych z przetopionych naczyń i przyborów kuchennych pochodzących z duńskich gospodarstw domowych z lat 40. XX w. (zostały później pokryte cieniutką warstwą złota). Zbudowano z nich 12 mechanizmów. Najszybsze z poruszających się w nim zębatych kółek obraca się co 10 sekund, najwolniejsze sprawia wrażenie nieruchomego. Nic dziwnego, pełen jego obrót zakończy się za ponad 25 tysięcy lat. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak wtedy będzie wyglądał świat.
Urodzony w Ribe w 1872 r. Jens Olsen, twórca tego zaawansowanego zegara, był zdolnym ślusarzem i zegarmistrzem. Zafascynowany widokiem zegara astronomicznego w Strasburgu zamarzył o stworzeniu własnego. Siłą rzeczy zainteresował się bliżej astronomią, dziś mówi się, że był również świetnym astromechanikiem. Przez wiele lat prowadził obliczenia, kolejnych kilka lat minęło mu na tworzeniu szkiców, a około 20 lat trwało zbieranie funduszy na budowę. W 1943 r. (miał wtedy 71 lat) mógł wreszcie przejść do jej realizacji. Niestety, dwa lata później Olsen zmarł. Jego pracę kontynuował młody zegarmistrz Otto Mortens.
Od rozpoczęcia budowy do uruchomienia zegara minęło 12 lat. Ustawiony w kopenhaskim Ratuszu gotowy mechanizm wystartował 15 grudnia 1955 r. o godzinie 15:00, w roku, w którym budynek obchodził swoje 50-lecie. W ruch wprawił go sam Fryderyk IX (dziadek nowego króla Danii) i Birgit Olsen, najmłodsza wnuczka mistrza Jensa. Po kolejnych 50 latach poddano zegar gruntownej renowacji (1995-97). Rozebrano go na części (ponumerowano je), dokładnie oczyszczono, tarcze pokryto rodem i ponownie zmontowano. Warto wiedzieć, że rod jest jednym z najrzadszych i najcenniejszych metali szlachetnych na świecie. Jest odporny na korozję, nierozpuszczalny nawet w kwasie.
Zegar Światowy Jensa Olsena wymaga nakręcania tylko raz w tygodniu. Działa bez zarzutu. Pokazuje czas lokalny, czas słoneczny, dokładny czas w różnych miejscach na Ziemi w godzinach, minutach i sekundach, zaćmienia Księżyca i Słońca, długość dnia i nocy, pozycje ciał niebieskich, datę Niedzieli Wielkanocnej i pozostałych zależnych od niej świąt religijnych. Jedna z tarcz wskazuje datę według kalendarza gregoriańskiego, inna według kalendarza juliańskiego. Obliczenia wiecznego kalendarza uruchamiane są automatycznie o północy w każdą sylwestrową noc.
Żeby obejrzeć ten niesamowity zegar (naprawdę warto!), nie trzeba kupować żadnych biletów. I warto pamiętać, żeby zajrzeć później na ratuszowy dziedziniec.
Maria Gonta
foto Gontowiec Podróżny
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Uwaga na zapadliska
Służby miejskie, nadzorujące gorzowskie bulwary, podczas codziennego przeglądu zauważyły zapadliska w rogach przystani na Bulwarze Zachodnim.
Zapadanie się nawierzchni jest najprawdopodobniej ...
<czytaj dalej>Fundusz Małych Projektów
„Małe projekty – duże sukcesy" to hasło inaugurujące Fundusz Małych Projektów w Euroregionie Pro Europa Viadrina. Konferencja na temat funduszu ...
<czytaj dalej>Gorzów z dofinansowaniem
Dofinansowanie na retencję w rejonie ul. Warszawskiej.
W środę (11 września) w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ...
<czytaj dalej>Koniec z kolejowym wykluczeniem?
Gorzów i gminy północy przestaną być wykluczone kolejowo. Już jesienią zwiększy się liczba i poprawi jakość połączeń. Ale to tylko ...
<czytaj dalej>