






W czasie, kiedy to niektórzy z dziÅ› komentujÄ…cych gorzowskie dokonania kulturalne dzieciÄ™ciem jeszcze bÄ™dÄ…c, plÄ…sali beztrosko po Å‚Ä…kach pobliskich miasteczek, ja – po kierunkowych studiach i uczestnictwie w zdarzeniach kulturalnych WrocÅ‚awia poczÄ…tku lat 70. XX wieku – powróciÅ‚em do rodzinnego Gorzowa z zamiarem przyczyniania siÄ™ do rozwoju kultury w mieÅ›cie.
ZbiegÅ‚o siÄ™ to z powoÅ‚aniem do życia gorzowskiego WydziaÅ‚u Zamiejscowego AWF w Poznaniu, gdzie to studia rozpoczÄ™li i ci „mÅ‚odzi zdolni”, którzy z jakichÅ› tam wzglÄ™dów nie dostali siÄ™ na wymarzone studia artystyczne. No, bo gdzieÅ› przecież trzeba ten pusty nagle rok przeczekać. Osobiste tragedie, ale dla Gorzowa zastrzyk nowej, ambitnej i sprawczej krwi.
Powstały kluby i studenckie koła zainteresowań, studenci rwali się do uczestnictwa w miejskich poczynaniach kulturalnych albo organizowali je sami. I tak rok w rok. Żal, że nie do dzisiaj.
PoprzestanÄ™ tylko na wspomnieniu tych lat, kiedy to studiowaÅ‚ na naszym AWF Janusz Dreczka, później administrujÄ…cy z powodzeniem gorzowskÄ… wojewódzkÄ… kulturÄ…, a szefem szefów studenckich klubów byÅ‚ WÅ‚adek Kobeszko. To oni, za czasów studenckich, powodowali udziaÅ‚ studentów w przygotowaniu i realizacji Dni Gorzowa, majÄ…cych swój finaÅ‚ w Amfiteatrze, którym ja wtedy zawiadywaÅ‚em.
To byÅ‚y, patrzÄ…c z perspektywy lat, zÅ‚ote lata gorzowskiej kultury. A udziaÅ‚ w niej studentów AWF byÅ‚ nie do przecenienia. Dni Gorzowa byÅ‚y, minęły, a z nimi i aktywność studentów, teraz to już wielu gorzowskich uczelni. Dlaczego tak siÄ™ staÅ‚o? Bóg raczy wiedzieć albo dowie siÄ™ etnograf kultury, chcÄ…cy to zagadnienie zgÅ‚Ä™biać.
Co nam z tych studenckich aktywności, klimatu do działania na rzecz rozwoju gorzowskiej kultury, pozostało? Niewiele. Ale jedno na pewno.
Absolwenci gorzowskiego WydziaÅ‚u AWF w Poznaniu, małżeÅ„stwo Krzysztof i Maria Szupilukowie, powoÅ‚ali do życia przy MÅ‚odzieżowym Domu Kultury ZespóÅ‚ TaÅ„ca Ludowego Mali Gorzowiacy. I siÄ™ zaczęło.
Przez lata, przy niemaÅ‚ym (trzeba to przyznać) poparciu wÅ‚adz Miasta, z poczÄ…tku maÅ‚y zespóÅ‚, przeksztaÅ‚ciÅ‚ siÄ™ w niemal instytucjÄ™ kultury wychowujÄ…cÄ… i inspirujÄ…cÄ… mÅ‚odych (i jeszcze mÅ‚odszych) gorzowian do aktywnoÅ›ci, samodyscypliny, pracy zespoÅ‚owej i tej wrażliwoÅ›ci na doznania artystyczne, które teraz przyczyniajÄ… siÄ™ do zapeÅ‚niania sal na koncertach i widowiskach muzycznych w gorzowskiej Filharmonii czy w Klubie Pod Filarami. Bo czym skorupka za mÅ‚odu nasiÄ…knie…
Warto o tych, nie tak dawnych przecież czasach, o aktywnoÅ›ci studentów gorzowskiego WydziaÅ‚u AWF i o tych z nich, którzy po ukoÅ„czeniu studiów pozostali w Gorzowie – w Roku Kultury roku 2025 – pamiÄ™tać.
Andrzej Trzaskowski
Na zdjęciu plakat Wiesława Strebejki z 1986 r.
« | luty 2025 | » | ||||
P | W | Åš | C | P | S | N |
1 | 2 | |||||
3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 |