23 stycznia. Jest szansa, że dziś będzie krócej, ponieważ nie znalazłam interesujących historyjek o dzisiejszych patronach ani żadnego przysłowia celowanego konkretnie w dzisiejszą datę. Rok temu pisałam wprawdzie o morszkulcach zalegających na brzegach Zatoki Puckiej (można o nich poczytać tutaj https://www.facebook.com/photo/?fbid=347622724034336&set=a.132647548865189), jednak w tym roku albo się nie wykulały, albo ich pojawienie się przyćmiły sensacje o hiszpańskich nurkach penetrujących Zatokę Gdańską w poszukiwaniu bursztynów. W końcu Zatoka Pucka stanowi jej zachodnią część.
W polskich kalendarzach figuruje Dzień bez Opakowań Foliowych. Po raz drugi będziemy go celebrować trzeciego lipca, tym razem pod nazwą Międzynarodowy Dzień bez Toreb Foliowych, ale tak naprawdę nie byłoby źle obchodzić go codziennie.
Kolejnym świętem jest Dzień Pisma Ręcznego, wymyślony prawie 50 lat temu. Już wtedy ktoś miał proroczą wizję o stopniowym zaniku, może nie umiejętności, ale chęci zwyczajnego pisania przy pomocy pióra/długopisu/ołówka/kredki/pisaka w zeszycie albo na kartkach. Zdecydowanie preferujemy teraz wszelkie klawiatury, ba – można nawet dyktować, a sprzęt napisze sam. Należy tylko pamiętać, że smartfon nie rozróżnia końca i początku zdania. Trzeba mu wyraźnie artykułować słowa i równie wyraźnie powiedzieć, w którym miejscu ma być kropka, przecinek itd. Niegdysiejsze lekcje kaligrafii z pewnością były prostsze. Kiedy o nich myślę, zawsze mam przed oczami zeszyt, do którego moja babcia Nadzieja wpisywała pięknie wycyzelowanymi literkami fragmenty wierszy i złote myśli. To jedna z nielicznych pamiątek przywiezionych z Kresów.
Dlaczego to święto właśnie dziś? Ponieważ w ten sposób upamiętniono Johna Hancocka, amerykańskiego kupca i polityka urodzonego 23.01.1737 r., który wprawdzie miał aspiracje prezydenckie i w latach 1775-1777 był nawet prezydentem Kongresu Kontynentalnego (dziś to stanowisko przypomina funkcję spikera Izby Reprezentantów USA), ale w 1789 roku, w pierwszych amerykańskich wyborach, przegrał z George’em Washingtonem. Hanckok był za to pierwszym sygnatariuszem przyjętej 4.07.1776 r. Deklaracji niepodległości Stanów Zjednoczonych, jednego z najważniejszych dokumentów w historii tego kraju. Wszystkie trzynaście brytyjskich kolonii zadecydowało w nim o uniezależnieniu się od Korony. Deklaracja stanowiła podstawę konstytucji USA, która weszła w życie trzy lata później.
Podpisu Hanckoka nie sposób nie zauważyć. Jest niezwykle staranny, wyraźny i… bardzo duży. Według jednej z anegdot, jego autor chciał, by król Wielkiej Brytanii mógł odczytać jego imię i nazwisko bez zakładania okularów. Przy okazji warto zapamiętać jeszcze jedno. Jeżeli będziecie kiedyś w USA i ktoś poprosi was o „Johna Hanckoka” nie zdziwcie się, nie szukajcie nikogo, tylko złóżcie swój autograf. Imię i nazwisko polityka, w mowie potocznej używane jest tam jako synonim składania podpisu.
Dzisiejszy kolaż zdjęć nawiązuje za to do rocznicy założenia Muzeum Śląskiego w Katowicach. Muzeum powstało 23.01.1929 na mocy uchwały Sejmu Śląskiego. Początkowo zbiory eksponowano w budynku tej instytucji. Specjalnie wybudowany dla muzeum gmach stanął w 1939 r. ale nie zdążył być oddany do użytku i w czasie wojny został rozebrany. Przerwa w funkcjonowaniu placówki trwała aż do 1984 r., kiedy do tymczasowej siedziby w dawnym hotelu przy ul. Korfantego, przewieziono z Bytomia uratowaną część zbiorów.
W 2004 r. pojawił się pomysł budowy nowej siedziby na terenach zlikwidowanej kopalni Katowice. Rozpoczęto ją dopiero w 2011 r. a w czerwcu 2015 r. otwarto pierwsze wystawy. Znaczna część ekspozycji znajduje się pod ziemią. Przeszklone budynki na powierzchni również robią wrażenie, a możliwość wjazdu panoramiczną windą na czterdziestometrową wieżę wyciągową szybu kopalnianego także jest nie do pogardzenia. To miejsce na mapie Katowic, które koniecznie trzeba zobaczyć, rezerwując sobie na to co najmniej kilka godzin. We wtorki wstęp bezpłatny. Jest także gdzie zjeść.
(No i cóż – miało być krótko, a wyszło jak zwykle).
Maria Gonta
Foto Gontowiec Podróżny
Prezydent w ministerstwie
Prezydent Gorzowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
- Z doświadczenia wiem, że najważniejsze są relacje bezpośrednie. Ustalenia, które zapadają wtedy ...
<czytaj dalej>Tarasy jeszcze niedostępne
Woda w Warcie opada, odsłaniają się zalane tarasy. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, nie mogą być jeszcze udostępnione.
Zdecydowała o tym ekspertyza ...
<czytaj dalej>Apel o pomoc w sprawie odbudowy AJP
W dramatycznej dla uczelni i miasta sytuacji potrzebne jest wspólne działanie. Dlatego prezydent miasta Jacek Wójcicki apeluje o pomoc w ...
<czytaj dalej>Rozmowa z komisarzem Wojciechowskim
Komunikat w sprawie rolników.
Zgodnie z wczorajszą rozmową telefoniczną z komisarzem rolnictwa Januszem Wojciechowskim przekazuję, że na najbliższym i ostatnim w ...
<czytaj dalej>